Skasowany

[ignu]

dobrze Owsianko, ze masz swiadomosc ze im nie dorownasz, bo czytajac twoje posty mialam wrazenie ze przynajmniej za Joyca sie uwazasz

[Owsianko]

a skąd to absurdalne przekonanie, ignu?

[Nostalgija]

Nostalgija

nie kuma, czym jest, a czym nie jest literatura, nie kuma, że krytyka musi być uzasadniona [przykładami],

Zdziwił byś się. Co do konstruktywnej krytyki, gdybyś czasem zaglądał do niektórych tematów wiedział byś że dla mnie "pieprzenie po próżnicy" mija się z celem. Pracuję w zawodzie który wymaga ode mnie konsekwencji w opiniach i konstruktywnej krytyki przede wszystkim.

daleki jestem od zarozumiałości i alergicznych reakcji na moje pisanie,

Jakoś nie zauważyłam. Wściekłeś się dopiero po krytycznej opinii Andrieja. Póki nie zabrał głosu w kwestii Twojej twórczości póty Ci nie przeszkadzał.

No, ale ty lepiej wiesz i choćbym się wściekł, to i tak cię nie przekonam. Więc może zostańmy przy swoich przeświadczeniach? Ty myśl o mnie, co chcesz, a ja o tobie – też. Nie będę komentował twoich tekstów i ty zrób podobnie.

Do czego mnie nie przekonasz? Do tego że nie wiem co mówię, jestem tępa czy że jestem bezpłciowym chamem? Masz rację, nie przekonasz.

[Owsianko]

Nostalgijo!

Pisuję na rozmaitych forach literackich i często zdarza mi się publikować ten sam tekst. A robię to nie dlatego, by zachwycać się swoim nazwiskiem i fabrykowaniem gniotów, lecz dlatego, by czytać rozmaitego kalibru komentarze i kokomenciki. Ciekawi mnie albowiem odbiór mojego gryzdania.

Niekiedy zauważam brak komentarzy i to też jest swoista reakcja. Zniechęcająca, ale taki jest los sztrykującego. W każdym jednak wypadku głos czytelnika jest pouczający i ważny.


Z uporem tetryka nawykłego do wszystkiego logicznego stwierdzam arbitralnie, ostatecznie i po wieki wieków, że CZYTELNIK, to dla autora – grunt. Podstawa jego bytu i niebytu. Uzasadnienie jego literackiej egzystencji. Ale są czytelnicze komentarze i swawolne komenciki też są. Poważne analizy i monosylabowe powarkiwania. W zależności od forum.

Jako nałogowy socjolog – amator, bardzo lubię sobie wyciągać wnioski na ten temat i cichcem sobie stwierdzam, że ten sam tekst na jednym portalu został uznany za taki sobie, na innym natomiast oceniony został jako cacy. A znowuż na innym przeszedł bez komentarzy. Na jednym czytelnicy uważają mnie za grafomana i proponują, bym zamknął pysk, na innych namawiają mnie na opublikowanie książki.

Na szczęście nie jestem bufonem i zamiast saturatora mam w głowie kapkę oleju. Tenże mózgowy olej pozwala mi na zachowanie zdrowego rozsądku. Tak sobie miarkuję, że jakość komentarzy zależy od związanych z nimi – oczekiwań. Jeżeli wklejam tekst na forum grupujące ludzi usiłujących nauczyć się pisania, to nie powinienem sarkać, że wytykają mi nadmiar nieużywanych słów, przeterminowanych imiesłowów i tego typu przydatków lub naddatków.

Lecz jeśli wpisuję swoje bzdety na forum służącym do prezentacji procesu myślowego, świadomie narażam się na opinię ludzi piszących nie od dziś, na ocenę ludzi, którzy na literaturze zjedli zęby, niejedną książkę przeczytali, wiedzą więc, na czym polega twórczość, dlaczego niektóre teksty zasługują na merytoryczną dyskusję, a niektóre zasługują na lekceważące machnięcie ręki. Mogą zatem osądzać, czy idea zawarta w utworze jest wyrażona sensownie i klarownie, a mogą, ponieważ zamiast legitymacji w postaci wirtualnego dyplomu, zaprezentowali czytelnikom wiele swoich utworów świadczących o tym, że znają się na rzeczy, są profesjonalistami, że nie zamierzają bawić się we wnikliwe i szczególikowe rozważania o tym, czy w trzecim zdaniu opowiadania ma być wielokropek. Ryzyko publikowania na określonym forum wiąże się zatem z określonymi konsekwencjami i nie ma powodu popadać w histerię.

[Andriej Lepper]

W każdym jednak wypadku głos czytelnika jest pouczający i ważny.

Kłamstwo. Nie w każdym, co tu przecież na forumie cudnie zademonstrowałeś,
dodając do tego stek wyzwisk.
Na ten przykład mój głos czytelnika próbował Ci uświadomić, że pisanie jakoby
wszyscy chlejemy, składamy obietnice bez pokrycia i prześladują NAS wyrzuty
sumienia - to straszliwy banalny fałsz. Co w zamian otrzymałem? Obelgi.

Tak samo gdy mój głos czytelnika zaprotestował przeciw innej bzdurze,
że WSZYSCY siem mentalnościowo skiepścili, bo żyjesz chłopie w swoim
matriksie i wydaje Ci siem, że wszyscy oglądajom jakiś tam Mam Talent
i co wiencej dla wszystkich jezd to tera wzorzec kultury. Ów matriks pcha Ciem
wienc do pisania generalizujących bzdur o tym, że WSZYSCY jednakowo dali siem
urobić taniej rozrywce i traktujom jom jak swego bożka. W dodatku piszesz to
na forumie pełnym ludzi chodzących do teatru, opery, na wystawy i oglondających
w kinie nie gnioty typu Jak sie masz kotku, ale przeżywających Tatarak czy insze
ambitne filmy, czekających z niecierpliwościom na koncert Walewskiej albo festiwal jazzowy.

Ale dla Ciebie wszyscyśmy siem skiepścili. Wolna wieś. Żyj w tym swoim matriksie,
ale gdy ktoś daje Ci sygnał, że istniejom jeszcze inne rzeczywistości to nie obrzucaj
go pryszczami, durniami i spluwaczkami.

Na szczęście nie jestem bufonem

Twoje rekacje na forumie nie potwierdzajom tego. Wręcz odwrotnie.

Tenże mózgowy olej pozwala mi na zachowanie zdrowego rozsądku

I tenże zdrowy rozsądek skłania Ciem do nazywania adwersarza spluwaczkom.

Ryzyko publikowania na określonym forum wiąże się zatem z określonymi konsekwencjami i nie ma powodu popadać w histerię.

Więc nie popadaj, bo skutkuje to u Ciebie wyzywaniem oponentów.

krytyka musi być uzasadniona

U recenzenta w wydawnictwie literackim, które odrzuca z druku czyjomś tfórczość.

Tu NIE MUSI być uzasadniona.
Jedynie może, gdy akurat ktoś ma takom ochote czy kaprys.

[sonja]

Jako nałogowy socjolog – amator, bardzo lubię sobie wyciągać wnioski

a ja, jako nałogowy psycholog - amator lubie sobie wyciagac wnioski czytajac posty forumowiczów i stwierdzam, ze masz ogromny problem z trzezwa ocena sytuacji, zapanowaniem nad soba i swoim słownictwem w momencie wdiablenia i nie tylko, przyjmowaniem krytyki wyrazonej w sposob kuturalny i jednoczesnie dowcipny i ironiczny. Zbyt szybko i powierzchownie oceniasz ludzi i wydajesz opinie o nich, daleko wykraczajace poza ramy tego forum, nie majac do nich zadnych podstaw.

[Jureczek]

Nie wiem po co kasujesz teksty, przecież jeżeli decydujesz się pisać na Forum bez Moderatora, to musisz zakladać, że frustraci będą pisać bluzgi.

Takie kasowanie , to jest bez sensu.
Tam byl twój tekst o Komputerach, do ktorego linki wyslalem Autorytetom Informatrycznym i teraz ja wychodzę na osobę malo poważną, ktora przekierowuje autorytetom informatycznym jakies pokasowane teksty.

To jest cos w rodzaju falszowania dokumentów to kasowanie.

[sonja]

Jureczku, w sprawie kasowania tekstów zgadzam sie, napisałam juz wczesniej, ze to niepowazne obrazanie sie i nie na bluzgi frustratów, bo takowych nie było, lecz z powodu wdiablenia sie Owsianki na Andrieja, który "śmiał" napisac kilka krytycznych zdań o jego tekstach. To tak w kwestii wyjasniania.

[vivien]

.

[Andriej Lepper]

Fajnie, że to zestawiłaś z trzaskaniem po pysku.
Ciongle trzymiesz forme jak widze.

[vivien]

.

[Andriej Lepper]

Ja to już Ciem chiba nawet kocham.
Szczególnie zważywszy na to jak zgrabnie pominęłaś początkowe moje posty
do Owsianko w sprawie całej i jeszcze zgrabniej, robiąc ten przegląd dań,
pominęłaś jego cudne spluwaczki, pryszcze i durniów.

Zresztom właśnie zauważyłem, że bardzo dużo swoich wypróżnień Owsianko
pokasował wstawiając w postach "abc". No i jezd ewidentnie do czwartej litery jednak.

[vivien]

.

[Andriej Lepper]

Początkowe moje posty były o czym inszym.

A do dowcipnych postów siem nie odniosłaś, lecz wybrałaś
jak zwykle to co Ci wygodne. Znaczy pewnie, że masz
insze poczucie humoru niż Sonja.

[vivien]

.

[Andriej Lepper]

Owsianko wkurzył się po postach amatora, m.inn tymi, które zacytowałam - no i Twoim, ale dopiero tym, w którym walnąłeś o uogólnieniach, dodając zdaje się coś o gównie.

Mniej wiencej. I uważasz, że to były dowcipne posty? No to mamy insze
poczucie humoru całkowicie. Toć ja o gównie napisałem zupełnie serio
a nie na wesoło. Było to w odpowiedzi na pytanie Owsianko na czym polegajom
jego uogólnienia? Skoro wcześniej ze dwa razy wyraźnie mu je wypunktowałem,
to za trzecim podejściem opadły mi rence i napisałem właśnie tak, że polegajom
na gównie. Gratuluje sobie, że nie użyłem mocniejszego słowa na to bezczelne
udawanie, że nie widzi wyłożonej mu już wcześniej dwa czy trzy razy kawy na ławe.

Chętnie zerknę na ten dowcipny post, po którym się Owsianko
nie wiedzieć czemu "wdiablił"

A skond Ci siem nagle wzięło, że wdiablił siem akurat po dowcipnym?

Może coś przeoczyłam.

Z pewnościom. Choćby te słowa Sonji:"w momencie wdiablenia i nie tylko".

[vivien]

.

[kibic]

Tak, najwyraźniej mam inne poczucie humoru niż Sonia.

i nie zmieniaj go na sonjowe bo bedzie bardzo zle

[Andriej Lepper]

Ja uwazam, że posty do Owsianki można było ocenić jako dowcipne?

Skoro na takie jej słowa pojechałaś w odpowiedzi z cytatem o "dawaniu w pysk"
to widać oceniłaś, że akurat ten był dowcipny. Przynajmniej dla Ciebie.

Ja właśnie się pytam, gdzie jest ten dowcip, który dostrzegła Sonia

No czego jak czego, ale poczucia humoru to nikogo nauczyć nie można.
Jeśli nie znalazłaś nic poza tymi prostackimi o "dawaniu w pysk" to co najmniej
jak sama piszesz:

najwyraźniej mam inne poczucie humoru niż Sonia.

[sonja]

Viv zacytowałas mojego posta, w którym pisałam o "kłopotach" Owsianki z przyjmowaniem krytyki wyrazonej w sposob kulturalny i jednoczesnie dowcipny i ironiczny w zestawieniu z cytatami postów amatora. Ja nie pisałam o tym jak amator krytykował Owsianke. Z amatorem nie wdaje sie w dyskusje, nie komentuje jego postów, w ogole dla mnie nie istnieja. Pisałam Ci juz o tym - nie komentuje zer, tym bardziej nie biore ich pod uwage w swoim pisaniu.

W innym wątku napisałas do Nostagiji tak:

Nie umiem niestety przechodzić obojętnie w niektórych sytuacjach. Postrzegałam inaczej Owsianko do tej pory, jak się okazało pomyliłam się.

A jednak wobec zachowania się amatora przeszłaś obojętnie ( tu ukłon w stronę AL, że potrafił wprost nazwać to szujostwem)
Owsianko niepotrzebnie dał się złapać na tę prowokację, ale poniekąd go rozumiem - amator cynicznie zadrwił z niego, a co poniektórzy dolali tylko oliwy do ognia. I poooszłooo....

rozumiem, ze zdanie o dolewaniu oliwy do ognia, i ze potem to juz poooszłooo masz zapisane w brudnopisie i wklejasz je z okazji takich, jak ta. To Twoja subiektywna interpretacja, do ktorej masz oczywiscie prawo, ale pozwol mi sie z tym nie zgodzic. Nawet wyrazic do Twego zdania niechec.
Wiem, ze to nie przez gapiostwo ominełas pierwsze posty Andrieja do Owsianki, zrobiłas to z premedytacja, ja tego nie oceniam, wolna wies, przypominam tylko fakty.

To, ze widzisz w obrazliwych, pełnych epitetów, postach Owsianki jakis dowcip, Twoja wola. Mnie to nie dziwi juz.

Wiekszosc Twoich postów na forum jest krytyczna, zwracajaca komus lub na cos uwage, i jakos nie czytałam lub nie pamietam sytuacji, by ktos w odpowiedzi na Twoje słowa napisał Tobie, ze jestes tępa, bys stad spylała czy tez porównał Cie do spluwaczki. Jakos ludzie, pewno o róznorodnych temperamentach, potrafia w cywilizowany sposob przyjac krytyke. Nie twierdze, ze zawsze trzeba kłasc uszy po sobie, owszem mozna, a czasem nawet trzeba i warto polemizowac, ale nie uzywajac chamskiego jezyka. Nie wszystko mozna i nie wszystko WOLNO usprawiedliwic tym, ze po prostu juz ktos taki jest, ze ma popedliwy charakter, lub ze został sprowokowany.

Juz nie bede sie rozwodzic w innym temacie, wiec napisze tutaj - cytat z Witkaca cudny. Dziekuje. Co nie oznacza, ze podwijam koci ogon pod siebie i nie mam w tej kwestii nic do powiedzenia. Po prostu mi sie nie chce, bo wiem, ze kazde moje słowo na nic. Juz to przerabiałam. Mam pewnosc.
Tyle.