a już myślałam, że HalYnka wszystko widziała i jO już nic nie wzruszy, nawet moje umieranie...a tak to fajnie jest umierać, jak jest zainteresowanie, no...bo wtedy myślę sowie, że możeby jednak nie umierać...?
Emciu - jak sie zaczyna wstawać z kuraMY, to jest oznaka jesieni...ale życia, hihi...WitaMY Druhne w Klubie! Druhna sowie wymyśli nazwe klubu, bo mi sie nie bardzo chce teraz...
Emciu, wszystko prze tO nalepke cholernO, bo napisane, że trza wypić w dwa dni po otwarciu! No, to przeciez nie będę sie truc dwudniowym winem, tylko pić póki świeże, co ne? hihi... Druhna ma w-czapę za te kacowe insynuacje, bo praktycznie, to ja tylko polYzałam korek, ot co! No, dobra, to juz powiem...wczoraj miałam kolejny wypadek - podczas mycia podlogi w kuchni nagle rąbnęłam z całej siły głową w stół. Przez chwilę nie wiedzialam gdzie jestem i jak sie nazywam. Siniaka nie mam, bo sowie masowalam łeb oraz przyłożyłam lodówkę z zamrażarkO, ale mam guza, który boli jak dotykam oraz cala glowa boli bez dotykania, tak jakby si migrena wywiązała czy cóś. Myślę, że miałam wstrząs mózgu, bowiem mnie mdliło. Przyjęłam więc siebie do szpitala, który na prędce sowie zorganizowałam w sypialni, i już mi lepiej. Myślę, że za jakąś godzinę, góra dwie się wypiszę. Przy okazji popełniłam strasznO zbrodnie, a mianowicie wylegiwałam się NA kołdrze. Jakby Druhny planowały kupić dla mnie prezent z okazji lub jeszcze lepiej bez, to może to być narzuta zwana też czasem kapO, najlepiej w moim ulubionym kolorze, może być z frędzlaMY.
Maga - troczka Druhny przeczytałam ze zrozumieniem i chcę tylko powiedzieć, że zazdraszczam Druhnie takiego Sajgonu. A mnie to sie robi słabo, jak Druhny narzekajO, że kupujO, remontujO domy, mieszkania, wyposażajO...olaboga, ile z tym roboty...problemów, no po prostu tragedia...udręka, takie odnoszę wrażenie, aż mi Druhen żal... A gdzie jest radość, ja sie pytam ze zmian, z inwestycji, zakupów, radość z tego, że Druhny na to wogle stać? Ja nie wierze, żeby sie Druhny nie cieszyły, ale czy ta radość taka oczywista jest, że sie o niej nie pisze? A może to jest taka radość przez narzekanie...? Albercia właśnie do tego dojszła była, hihi...Maga, Druhna się nie chwali, że ma Sajgon, dobra? Ja też będę kiedyś miała własny, osobisty Sajgon! Sajgon w każdym domu! Sajgon's rights!!!
Tylko prosze mnie nie walić w-czapę, bo ja tu dochodzę do siebie po wstrząsie mózgu
