Witajcie
Sciana obudzilas rozne emocje i dzieki Ci za to.
Moje refleksje i dygresje do troczka Sciany.
Oswiadczam ze nie ponosze odpowiedzialnosci za odczucia czytajacych i nie mam intencji nikogo urazic.
Mam dzisiaj dla Druhen troczka. /troczek pyszny,smakuje jak wielkanocna szynka po wielkim poscie /
Z zycia wziete./rozumiem ze troczek organiczny?/
Musze sie wygadac. /taki dzien i taki stres musi byc opowiedziany lub utopiony w szkle/
- Mam w szkole w szkole chlopca,/wydaje sie ze ten jeden wystarczy za cala klase /
ktory na WSZYSTKO reaguje agresja. / taki co reaguje nim pomysli ? czy taki premedytacyjny typ co zaplanuje i reaguje w/g planu/
Moim zdaniem zdecydowanie kwalifikuje sie na Super Gwiazde Naszego Ulubionego Forum (to tak a propos)./konkurencja silna ,ale niech chlopak ma swoja szanse/
Jego ulubione formy agresji to: fizyczna i slowna, czek!
/moze byc czek ! albo poczatek sekcji zdarzenia ,zatem przeciwko komu?czemu?ta agresja
a)skierowana przeciwko sobie np. walenia glowa w sciane
b) do doroslych np. walenie glowa w Sciane
c) przeciwko slabszym kolegom
d) zniszczyc byle byloby cokolwiek zniszczone
e) wszystkie powyzej
f) inna forma nie wymieniona
i slowna ,
a) w powietrze ****!
b) do osob **** ***!
c/ zadan domowych ****!****!****!
itp.
No i dzisiaj padlo na mnie./na kogos musi pasc/
Zaczelo sie od bojki pomiedzy tym chlopcem i drugim - ktory serdecznie dosc mial agresywnego kolesia./ a co bylo przed bojka?/
Podchodze i pytam "aocochodzi",/ tez chcialabym wiedziec /
no i.....staje sie swiadkiem nadzwyczajnego ataku agresji
(Druhny W ZYCIU nie widzialy czegos takiego, /oj niejedno widzialy, niejedno/
ani tez nie czytaly o takim wybryku Matki Natury w zadnym podreczniku, /pewnie dlatego czasami mysle ze moglabym juz ksiazke napisac/
rowniez, on-line, aha). / Sciana pisz wiecej /
I ten atak stopniowo zostaje skierowany na mnie,/ hmm...czyli nie masz immunitetu nietykalnosci /
az w koncu zdecydownie skupia sie li i tylko na mnie./
no pewnie co ma chlopak sobie kolegom glowe zawracac jak tu sama Sciana pod reka /
Mysle sowie: "co robic?", / myslisz szybciej niz dzialasz /
ale ma sie te wprawe forumowOM, ne?/ temat pracy magisterskiej 'wplyw forum na osiagniecia w pracy zawodowej'/
Toz wiem, ze agresja rodzi agresje, BUM! / BUM! LUBUDU! BUM! BUM! ****!!!!/
Wysluchuje ataku agresji i mysle sowie: "co mam zrobic, jak mi ten maly koles nagle przypieprzy" (pardon za slowo "przypieprzy", ale tak to w zyciu bywa, ze czasem trafia sie slepej kurze ziarno)./oj trafia , i wtedy kure wzywaja na dywanik i musi sie tlumaczyc ze byla w zasiegu, a jak siedziala poza zasiegiem i czekala to tez dywanik bo biernie obserwowala ,dodam ze co dwie minuty zadawane pytania to ciagle 1 minuta i 55 sekund biernosci /
W dodatku cale zdarzenie obserwuje jakies 300 osob./ kazdy przyzna ze jest na co patrzec /
Mowie malemu kolesiowi, ze: "zaczne z nim gadac, jak sie uspokoi".
Po godzinie, / gdyby bylo krocej nie byloby czym sie egzaltowac/
przechodzac przez rozne takie stany malego kolesia
uwolnieniu sie od publisi,/gratulacje i uklony , PUBLISIA jest to cos czego matki kury nie lubia najbardziej ; jak sie bezstresowo uwolnic od publisi pytam w imieniu matek kur /
mojej ANIELSKIEJ cierpliwosci, cwiczeniach wyrownywania oddechu (kolesia),
bo od tej agresji zaczal sie dusic i takich tam......
po moim co 2-minutowym pytaniu: "jestes gotowy, zeby ze mna NORMALNIE rozmawiac"
i jego "kopaniu w sciane",
w koncu dochodzimy do porozumienia,
ze "WRESZCIE MOZEMY POROZMAWIAC". /jeszcze raz uklony i gratulacje , myslal ze zwykla sciana a trafil na wiecej niz berlinski mur /
No wiec pytam ja sie malego kolesia: dlaczego na wszystko reaguje agresja. I wiecie co uslyszalam? Ano to "ze to ZAWSZE DZIALA, ze po takim ataku agresji ZAWSZE DOSTAJE TO, CZEGO CHCE: od rodzicow, nauczycieli, kolegow".
/i tu zawialo zgroza ....OD NAUCZYCIELI.... on naprawde powiedzia od nauczycieli .... ; ja matkom kurom i nie matkom wybacze wszystko ale spac nie moge gdy widze ze ZAWSZE DZIALA w szkole /
No to go zapytalam: "a dzisiaj, ze mna? Czy to tez zadzialalo?".
Odpowiedzial, ku swojemu wlasnemu oslupieniu: "nie".
No to ja na to: "to jak myslisz, co to znaczy?". On: "ze to kurna NIE dziala". Aha, czek. / trudna lekcja , wymaga powtorki i utrwalenia materialu mam nadzieje ze bedzie ciag dalszy/
Drogie Matki-Kury, taki maly apel do Was. To czasem NIE DZIALA. Zalezy na KOGO trafi.
/rozmarzylam sie ze wchodzen na podium i mowie Szanowni pedagodzy , taki maly apel do Was.....oni tak sa zajeci nauczaniem ze szkoda gadac ..
pozwole sobie zauwazyc ze jesli to nie dziala czasem czyli np. 3 razy na 10 to ciagle dziala dosc dobrze zeby zeby probowac/
Ide spac. /nalezy Ci sie Sciana kolorowych snow pelnych lagodnosci/
Ciag dalszy calej sprawy nie nadaje sie do HalYnki, bo co mam napisac?
Ze chlopiec byl w szoku? Ze mu sie zmienil swiatopoglad? Ze zaczal plakac i przepraszac? Ze sie czegos nauczyl? Cos zrozumial? / ....../
Ze ja...... /.../
Takie tam....... /.../
I zeby bylo "smieszniej", to wczoraj ZNOWU obejrzalam film "The Last Emperor", w ktorym malego azjatyckiego chlopca trakowano jak boga. /wpisuje na liste filmow do powtorki/
Tak tylko pisze, zeby Druhny wiedzialy, ze jak wracam z roboty, to NIC, naprawde NIC, mi sie nie chce. / tylko wzdycham ze zrozumieniem .../
Przepraszam i pozdrawiam./nie ma za co i dziekuje/
Dziekuje, ze sie moglam wygadac. /prosze bardzo czytalam z przyjemnoscia, jak przyjdzie co do czego to klasyczna terapia troczkowa nie zawodzi/
PS Agresja rodzi agresje. A brak agresji.....tez cos rodzi. HOPE./jesli mozna wezme sobie troszeczke HOPE dla siebie w nadziei ze nie wszystko stracone /
// Maciejka
Maga dzieki za opowiesci z zycia matki a odpowiadajac na Twoje pytanie ...dlaczego matka wymaga najwiecej ?
Zaobserwowalam co nastepuje.
Wymagania sa wprost proporcjonalne do czasu spedzanego z dzieckiem i dlatego najmniejsze wymagania ma...... Swiety Mikolaj ...
One niby sa duze bo to ma byc dobre zachowanie przez caly rok ale powiedzmy jak przyjdzie co do czego to

)))
Sytuacja z mojej szkoly.Na godzine przed rozdawaniem prezentow dziecko doszczetnie zdemolowaio klase , zabawki fruwaly ,
krzesla fruwaly , dziury w scianie, pobojowisko ...
TYM RAZEM DZIECKO DOSTALO PREZENT I OBIECANO MU ZE NASTEPNYM RAZEM BEDZIE INACZEJ...(slyszycie to...)
nie musze dodawac ze nastepne razy byly i ze KAZDORAZOWO dziecko bylo w szkole nagradzane , w domu rowniez acz nagroda byla poprzedzana kara
klasyczna a po niej pojednanie i NAGRODY....
Dla mnie to troche tak jakby przestepcom po wyjsciu z wiezienia dawano kilka tysiecy zlotych w zamian za obietnice przestrzegania prawa...
Taki ekstremalny przypadek mysle ze dla psychiatry i terapeuty wymagajacy duzej wspolpracy szkoly i rodzicow.
Przypadek ktory dostarczyl mi wiele bezsennych nocy , nad ktorym nie tylko ja wylalam wiele lez frustracji . Bo jak nie plakac jak w tunelu swiatelka nie widac...
Mam poczucie ze dla dobra dzieci niektorzy profesjonalisci powinni odejsc z zawodu ...choc moze na szczescie to co obserwuje jest
brakiem profesjonalizmu jakiego nikt z Was NIGDY NIE WIDZIAL.
To tyle .
Pozdrawiam wszystkich ktorzy doczytali do tego miejsca.
Dziekuje wszystkim ktorzy dostarczyli mi lektury , muzyke i zdjecia.
Chowam kable i znikam do realu .