HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 05.07.2008 07:30

Teremi, odpozdrawiam i cieszę się jak gUpia, że Druhna szczeka razem ze mnOM! Już to widzę oczodołaMY wyobraźni: "Druhny Sowusia i Teremi wchodzOM na zielonOM lYstę...", hihi...rozmarzyłam się...fajnie będzie, co ne?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana So, 05.07.2008 11:53

hi hi... zielona lYsta...

Cze Druhny, witam. Wlasnie wrocilam. I mam PUSSa. Po-Urlopikowy-Stres-Syndrom, czy jak to tam bedzie po naszemu.... JeDNYM slowem DNO. Znaczi si powrot a nie urlop. Oczywiscie, ze powrot do HalYnki sie nie liczy, chodzi mi tylko o ten cholerny powrot do rzeczywistosci. Ech..

To co? Czytac HalYnke ze zrozumieniem czy wklejac zdjecia? Oto jest pytanie.

PS Druhny chcOM w-czape za "niemanie" powitalenki?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa So, 05.07.2008 13:04

Oszywiśsie i wise wersal!!!

Ścianuś, witaj...i nie przejmuj się brakiem powitalenki...zobacz - jest forum, jest HalYnka, sOM Druhny, jestem ja i Ty... jest czerwony dywan (uprany i uprasowany nawet na tOM okazję!!!) i ogłoszenie w Uwagach...a jak dobrze poszukasz, to znajdziesz też i kwiaty...także ten...co to ja chciałam powiedzieć...no...cieszę się, ze Cię widzę, Ścianuś...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi So, 05.07.2008 13:42

Ściana nic się nie martw - mam lekarstwo - drugi tydzień urlopu
a tak serio to witaj no ile można tak sie wylegiwać
Sowa ma racje wszystko jest na miejscu i wszystko czekalo na powrót a na pytanie czytać czy wklejac jest tylko jedna odpowiedź: czytać i wklejać (kolejność dowolna) no i jeszcze opisywać

Sowa choć komitet powitalny skromniutki liczebnie ale liczę na jakość a nie na ilość (nasza oczywiście i witanej powracającej urlopowiczki)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana So, 05.07.2008 13:42

No to wklejam dwa zdjecia.
Jedno: matko-kurzaste z Malezji, drugie: zwisajace z Singapuru.

Matka-Kura w Malezji.
Obrazek

Zwisa mi i powiewa zycie w realu @ Orangutan. Singapur.
Obrazek

Dobranoc Druhny! Ech...
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez kmaciej So, 05.07.2008 16:36

Witaj Sciana , trudno uwierzyc ze juz po urlopiku , moze dlatego ze tez mnie nie bylo wydaje mi sie ze dopiero co pakowalas walizki .
Powiem Ci Sciana , Ty sie ciesz ze dzieki duetowi Sowa/Teremi
HP nie jest na dnie bo to dopiero byloby PRAWDZIWE DNO czy DNO DNA jak ktos to juz tu powiedzial . Moje pierwsze wrazenie bylo ze wszystko po staremu . Jednak gdy przejrzalam histeryczne zapisy to chyle czola przed duetem Sowa/Teremi za pracowitosc , systematycznosc , poczucie humoru i caloksztalt (znaczy cierpliwosc , uslugi pralnicze i takie tam roznosci). Sowa dzieki za zdjecia . Zastanawiam sie kto siedzi przy stole z Miskiem ,Emcia i Maszmun. Wiem ze to nie ja , wiec kto .
PS. Sciana miedzy nami mowiac jak sie wraca z urlopu to nie jest powiedziane ze praca musi czekac. Reorganizacje, zamykanie pozycji .. sprawy ... sprawdzilas , moze pracy juz nie masz a zamiast niej nowe perspektywy , czyli powrot do innej rzeczywistosci ... Czasami chcialabym zeby mnie to spotkalo , ale to juz inna historia.
Pozdrawiam zyczac wszystkim milych realno/virtualno/sennych
chwil (niepotrzebne skreslic).
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez teremi So, 05.07.2008 16:57

KMaciejko fakt, że czasem to już popadałyśmy w nastrój "histeryczny" z Sowusią, ale sama rozumiesz - tak to jest jak się tkwi na pierwszej linii frontu, że Sowa to dla mnie naturalne - ma czołogowo-wojskowe doświadczenia z dokumentacja foto na czele, ale ja?

a co do powrotów - cały urlop w skowronkach, odjazd w kierunku domu też, ale im bliżej tym więcej obaw - co zastanę. W pracy jest podobnie - w dzisiejszych czasach może sie okazać, że jest się już zbędnym elementem czego nikomu nie życzę - nie ma to jak być emerytką

Ściana uwielbiam oglądanie małp wszelkiego rodzaju - mam nadzieję, że jak się wyśpisz to będzie więcej zdjęć i opowieści z życia urlopowego i nie tylko wziętych
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez kmaciej So, 05.07.2008 22:30

Sowa mam pytanie czy juz mozna puscic kciuki .
Kangurzyco myslalam o Tobie podczas moich wedrowek gdy spotkalam na szlaku malzenstwo z Australii . Do tego noce pod namiotem byly zimne i Twoj bledzik bardzo by mi sie przydal.
Niskie temperatury rekompensowalo wspaniale powietrze ,spiewy ptakow nad ranem i wycie wilkow w nocy .
Bylismy w parkach :Grand Teton ,Yellowstone i Glacier. Wszystkie trzy bardzo piekne choc kazdy inny. Wszedzie bylo duzo zwierzyny. Przyznaje ze moje cisnienie krwi sie podnosi gdy na sciezce spotkam miska, bizona, lisa, kojota czy losia. Nie wiem czemu miski sa postrachem turystow . Na kazdym kroku ostrzezenia i przypomnienia o tym zeby sie z nimi nie zadawac .Tymczase w/g statystyk w Yellowstone najwiecej ludzi jest atakowanych przez bizony (trudno uwierzyc jak one potrafia byc szybkie) w Glacier najwiecej wypadkow to utoniecia (warunk wymarzone bo wodospady piekne ,strumienie bystre a glazy ikamienie sliskie ) . Teoria spotkan z dzika zwierzyna zaleca zeby zejsc z drogi, zawrocic ,wlozyc czapke niewidke jak tylko na szlaku zobaczy sie padline albo swieze odchody nie wspominajac o zwierzu. Najpierw zobaczylam kupe , idziemy dalej. Nagle moj malzonek staje i pokazuje palcem na niedziwedzia. Moja pierwsza reakcja ? Gdzie jest aparat ? Nie wiem jaka matka kura moze zawrocic ze szlaku jesli pomiedzy nia a jej potomstwem na sciezce pojawi sie niedzwiedz. Byl stanowczo za blisko zeby sie czuc jak w ZOO ale nie zwracal na nas uwagi , wiec gdy przeszedl na druga strone sciezki poszlismi naprzod zeby dogonic mlodziez. Widzielismy jeszcze trzy inne miski ale juz nie z tak bliskiej odleglosci .
Gdy na szlaku wylegiwaly sie bizony jednoglosnie pojelismy decyzje o zmianie trasy wycieczki i odwrot.
Przyznam ze nie moge udokumentowac nazezycie wszystkich spotkan ze zwierzyna bo robilam sie troche nerwowa i zdjecia nie wyszly jak nalezy.
Yellowston jest miejscem niezwyklym , niestety bardzo obleganym przez turystow. Park jest ogromny . Gejzery , gorace zrodla, blota siarkowe to wszystko jest niezwykle i ciesze sie ze to widzialam ,ale nie jest to miejsce gdzie chcialabym wrocic. Glacier wydaje sie byc dla mnie tym czym dla Trzynastki Hawaje , chcialabym tam spedzac letnie miesiace na emeryturze.
W gorach bylo jeszcze duzo sniegu, laki kwitly jak szalone, strumienie i wodospady glosno szumialy. Najpiekniejsze byly dni spedzone na malo uczeszczanych szlakach lub wycieczki robione o wschodzie badz zachodzie slonca kiedy turysci hotelowi odpoczywali w swoich pokojach a autokarowe wycieczki azjatyckie w drodze do nastepnych atrakcji.

Obrazek

[img]http://img133.imageshack.us/img133/9973/vacation2008teton045vf0.jpg
[/img]

Obrazek

Obrazek[/img]


Obrazek


Obrazek
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Ściana N, 06.07.2008 05:16

"Z PAMIĘTNIKA AUTO-STOPO-WICZKI" /prosze bardzo - Teremi i Sowusia szelejOM taksoweczkOM po HalYnce/

Obrazek

Niedziela. /czek, sprawdzam w kalendarzu: NIEDZIELA jak byk/

Dzisiaj wyszłam na szerokie trasy. /toz dopiero wrocilam, a Druhny juz chcialyby, zeby mnie znowu nie bylo?/

W plecaku niosę szpilki, pół kilo kiełbasy, /szpilki Alberci, wegetarianskie jambonU dla HobbitU, wszystko sie zgadza. Wierszenka prawde Ci powie/

Szminkę, cztery sukienki i chleba kawałek. /no i oczywiscie chuste na glowe. Druhny zwrocOM rowniez uwage, ze ZONY (czek, liczba mnoga) muszOM zawsze kroczyc za mezem/

Obrazek

O... jedzie jakiś Fiacik! Stop! Stop! /GO GREEN HalYnko!!!/

Poniedziałek. /to bedzie cholerkunia jutro, szukam ostrego przyrzadu/

Fiatem jechał młodzieniec piękny jak marzenie /zaraz tam jechal! Zwisal sowie i powiewal! Teremi, fajny gosciu, ne?/

Obrazek

I od razu się we mnie zakochał szalenie. /zaraz, a moze to byly zolwie zaloty?/

Obrazek

Zjedliśmy w jego willi smaczny podwieczorek... /hi hi, Druhny ZNOWU glodne?/

Obrazek

Już jutro ruszam dalej. No, dobranoc! /dzien dobry! Witam Druhny, dzisiaj zdecydowanie przytomnie, bo wczoraj to mi sie kolowalo w glowie od tego godzinnego kolowania nad lotniskiem. Z powodu burzy nie mielismy pozwolenia na ladowanie, phi!/

Wtorek. /to co? Liczyc dni do kolejnego urlopikU czy przestac machac plachtOM?/

A jednak jest żonaty... żona na urlopie. /feministka znaczi si, nasza krew/

Mówiliśmy o sztuce i o auto-stopie. /jesli chodzi o sztuke, to mam dla Maszmuna wodospad/

Obrazek

Rzekł mi, że mojej stopy na autostop szkoda... /toz nie jest wazne JAK, tylko z KIM/

Miły... choć czasem chrapie... Jutro w drogę! /byle po drodze nie wyladowac w rowie. Bronia, dobrze mowie? Jeze nie lubiOM tloku, ne?/

Środa. /w zeszlOM srode, to bylam w najpiekniejszym Ogrodzie Botanicznym. Raj dla Druhen Ogrodniczek, czek/

Obrazek

Mówił że chętnie mi kupi futro z niedźwiedzi /a tu Matce Naturze trochU zabraklo futra, hi hi/

Obrazek

Że mam większą urodę niż Irena Dziedzic /Droga Alberciu, witaj w wierszence/

I że przy mnie przypomniał się jemu dąb Bartek /mam pod reka zdjecia palm, ale troche sie boje, ze Druhny ziewajOM od tej wierszenko-pikczurenki/

Obrazek

Nie wiem czy to komplement, czy obelga? /jak w wierszence to tylko Swieta Prawda Oczywista/

Czwartek. /czwartek to byl dzien na podroz do Melaki w Malezji, gdzie sOM takie sciany/

Obrazek

Nie mogłam ruszyć w drogę, bo lało jak z cebra. /toz to wierszenka pisana z urlopiku w tropiku, ne? Bez porzadnego tropikalnego monsoonu nie mozna przezyc dnia, za goraco/

Na obiad znów rosół i wieprzowe żebra. /w sprawach foodie to zdecydowanie i kategorycznie wygrywa kuchnia indyjska, czek/

On cały czas mi mówił że jestem wyjątek, /wyjatek od reguly? hi hi/

Bo mam spust niczym hutnik... jutro w Polskę! /Emciu, Emciu, jak mnie slychac?/

Piątek. /w piatek to sie modlilam za Druhny w hinduskiej swiatyni poswieconej KALI. Czy DruhnOM tez sie wydaje, ze Albercia ma w sowie cos z Kali?/

Obrazek

Zraziłam się do niego, bo dziś na tarasie /momenty bedOM? Teremi, Druhna ZNOWU robi rozpierduche obyczajowOM w HalYnce?/

Rzekł ni to w pięć ni w dziesięć że przytyłam w pasie /Kangurzyco, jak tam dieta-cud? Moim zdaniem wygladacie z Kangurem calkiem calkiem/

Obrazek

I dobrze by mi zrobił dłuższy marsz... Idiota! /jesli w tropikalnej dzungli to Albercia wpisuje marsz do organizera, czek/

... a może rzeczywiście? Trzeba iść! /isc ciagle isc w strone sloncaaaaaaa/

Sobota. /no dobra, przyznam sie: wczoraj wciagnelam Sowusie i Teremi na zielonOM liste/

Obrazek

Straszna rzecz się zdarzyła, bo żona, ta wydra /a nie mowilam, ze Albercia ma w sowie cos z Kali?/

O wpół do trzeciej w nocy wróciwszy ze Świdra /Sowus, a gdzie felietonik ze szczytu?/

Pobiła nieszczęśnika nogą od fotela. /bo zupa byla za slona?/

Ja uciekłam przez okno... cest la vie.. /podroze sOM oknem na swiat, BUM!/

Obrazek

Niedziela. /znaczi si dzis. Caly czas robilam zdjecia z myslOM o Druhnach/

Nareszcie w domu, radość, atmosfera święta, /Sowus, oczywiscie, ze sie ciesze, ze Druhny sOM. Co to ja gUpia jestem czy jak? Dla Ciebie mam Twoje kolezanki z tropikU. MozeMY sie umowic, ze to Ty i ja - Papuzki Nierozlaczki, PHI!/

Obrazek

Mąż mówi, że wyglądam bardzo wypoczęta... /wkleic?/

Mąż wie lepiej! Kochani, taki wygląd cacy /Teremi i Sowus, dzieki piekne za wyglad cacy naszej ulubionej HalYnki/

Daje tylko auto-stop, zdobycz świata pracy! /byle do kolejnego urlopiku, ne?/

(A.Waligórski) + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez widz N, 06.07.2008 09:31

Możecie mi powiedzieć , ile trwa spektakl "Kobiety w sytuacji krytycznej"?

Potrzebuję tej informacji bo nie wiem czy się wyrobie z powrotem na czas do domu.

Z góry dziękuję
Avatar użytkownika
widz
 
Posty: 40
Dołączył(a): Wt, 27.12.2005 16:53

Postprzez Ściana N, 06.07.2008 09:39

Kobiety w sytuacji krytycznej?
Na moj kobiecy oczodol to ten "spektakl" trwa cale kobiece zycie, hi hi.

Proponuje zadzwonic do Teatru P. i zapytac.
Teatr Polonia tel. 022 622 21 32
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez widz N, 06.07.2008 09:41

Dzięki, tak muszę zrobić, bo nigdzie nie mogę znaleźć czasu trwania:)
Avatar użytkownika
widz
 
Posty: 40
Dołączył(a): Wt, 27.12.2005 16:53

Postprzez sonia N, 06.07.2008 10:24

ściana!!! powaliła mnie ta fotkowa wierszenka.... :)
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez sonia N, 06.07.2008 10:25

Ściana napisał(a):Kobiety w sytuacji krytycznej?
Na moj kobiecy oczodol to ten "spektakl" trwa cale kobiece zycie, hi hi.

.....ZGODNE!!!!!!!!!!!!!
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez teremi N, 06.07.2008 11:26

Ściana no takie wierszenki - tfu - WIERSZENKI lubię najbardziej
...przemyślę i może nawet odpuszczę Ci te zaległe (od 2-3 lat) zdjęcia
a co do Kangurów - fakt Kangurzyca jest super po tej diecie a tak to wszystkie zdjecia są świetne
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez kmaciej N, 06.07.2008 14:12

Witajcie ,
Jak tu zrobilo sie kolorowo i tropikalnie . Nowe trendy tworcze czyli
foto - wierszenka jako nowy gatunek artystyczny w HP to jest TO.
Gratulacje dla Sciany, podziekowania dla Teremi za teksty ,uklony dla muzy chcialam powiedziec Sowy.
Nie chce byc roszczeniowa bo to nie moja specjalnosc ale jedna
foto-wierszenka nie oddaje klimatu calego urlopiku. Milych chwil i dobrej zabawy zycze wszystkim i juz mnie tu nie ma bo " SPEKTAKL" TRWA CALE KOBIECE ZYCIE @SCIANA.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez GrejSowa N, 06.07.2008 15:27

Cze, Druhny

Otworzyłabym dziennik i poleciała Sową, ale przecież jak nie zacznę od Ścianusi, to zaraz apjać trafię na czarnOM lYstę. Gupia nie jestem, co ne? A co, źle mi na zielonej? Hi hi...

Ścianuś - Ty wiesz, że ja uwielbiam Twoje zdjęcia, Twoją wrażliwość, sposób widzenia świata i to, że wybór zdjęć nigdy nie jest przypadkowy, że zawsze masz w nich coś do powiedzenia, coś ważnego, tylko trzeba je oglądać ze zrozumieniem. A już zdjęcia matko-kurzaste, zdjecia dzieci, to mistrzostwo świata. Ja mam ciągle przed oczami tę dziewczynkę w kucykach na łódce, z Twojego poprzedniego urlopiku. Wierszenko-pikczurenka mnie też powaliła przy śniadaniu, od razu się obudziłam! Wogle nie ziewałam, WOGLE, wiesz? Hi hi... Papużki-nierozłączki mówisz? Nuuuudaaaaa, tak cały czas przesiadywać razem na tej gałęzi, co ne? Aaaaaa, dla Druhen KONKURS: która papużka to ja, a która Ścianusia? Phi, za łatwe...?
P.S. No, przecież felietonik ze szczytu jest na zdjęciach, luuuudzieeeee!!! Czytaj między zdjęciami, Ścianuś ;-) Łagodnego powrotu do rzeczywistości Ci życzę, żeby wszystkie miłe chwile i doznania z urlopiku konserwowały Cię na każdy dzień! Nie daj się bojsom!!! Ściana jesteś, no!

Teremi - zdecydowanie jakość, a nie ilość, zdecydowanie!!! I tego się trzymajMY!!!

Maciejko - widzę, że Druhna się coraz bardziej rozgaszcza, hihi. Dobrze, dobrze!!! "Histeryczne zapisy", hi hi...histeryczne ;-) Aocochodzi z usługamY pralniczyMY...? Czy MY tu jakieś brudy pierzeMY w HalYnce...? No, chyba, ze Alberci, to tak... tra la la la la... A Druhna to ma PH - wracasz z urlopu, to sprawdź, czy masz jeszcze do czego wracać, czy masz robotę, hihi. To może by od razu przed urlopikiem rzucić robotę w cholerę i jechać na pełnym luzie, co? No, ja myślę, że to jest jakiś pomysł... Odnośnie zdjęć ze szczytu, to skoro Druhna nie widzi podpisów, to ja już nic nie powiem, bo nie chcę oberwać ;-) Dzięki za zdjęcia, idzie Druhnie coraz lepiej!!! A ja Yellowstone to poznawałam oglądając misia Yogi, hihi...
Kciuki za Miśka można już puścić, dziękujeMY bardzo wszystkim!!! Misiek niedawno wrócił i ogłosił początek wakacji, zjadł obiad i zapadł w sen.

Widza pozdrawiam i podzielam w pełni prośbę o podawanie czasu trwania spektaklu na stronie teatru. Niedawno bardzo była ta informacja potrzebna Miśkowi, jak szliśmy na Ryby w niedzielę, bo przed spektaklem i po miał mieć jeszcze egzaminy, ale na szczęście ten późniejszy odbył się 2 dni wcześniej i problem znikł.

Pozdrawiam Druhny i spadam do spraw. Trzymajcie się, dobrego tygodnia! Podpisano: Sowa w sytuacji krytycznej.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi N, 06.07.2008 18:15

Sowa w sytuacji krytycznej to chyba najlepiej ma krytyk
dobrze, że już te kciuki można odpuścić bo mi ręce drętwiały już - Miśkowi gratuluję ale to nie ta pora do spania

KMaciejko masz rację - jedna wierszenka nie oddaje calego urlopiku
też pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa N, 06.07.2008 18:20

Teremi, jak była pora do spania, to Misiek się uczył, także niech sowie pośpi...

A ja biję rekord Ginesa w zalogowaniu na stronie. Skoro i tak pracuję na kompusiu, to co mi szkodzi, ne...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi N, 06.07.2008 18:44

a pewnie - taki rekord zawsze pozostanie w pamięci potomnych
a ja choć nie Misiek też dziś sobie pospałam ale to za sprawą pogody

po chwili...
KMaciejko ja to bym umarła na widok bizona na mojej drodze (podobnie mam jak widzę gęsi a są sporo mniejsze choć też szybkie) ale z takim m(M)iśkiem to mogłabym się zaprzyjaźnić - chwilowo to mam nad głową tabuny jaskółek
ze zdjęciami idzie Ci świetnie

Sowa tak sobie myślę, że znowu w calym HP - my (prawie)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne