Cze, Druhny
Otworzyłabym dziennik i poleciała Sową, ale przecież jak nie zacznę od Ścianusi, to zaraz apjać trafię na czarnOM lYstę. Gupia nie jestem, co ne? A co, źle mi na zielonej? Hi hi...
Ścianuś - Ty wiesz, że ja uwielbiam Twoje zdjęcia, Twoją wrażliwość, sposób widzenia świata i to, że wybór zdjęć nigdy nie jest przypadkowy, że zawsze masz w nich coś do powiedzenia, coś ważnego, tylko trzeba je oglądać ze zrozumieniem. A już zdjęcia matko-kurzaste, zdjecia dzieci, to mistrzostwo świata. Ja mam ciągle przed oczami tę dziewczynkę w kucykach na łódce, z Twojego poprzedniego urlopiku. Wierszenko-pikczurenka mnie też powaliła przy śniadaniu, od razu się obudziłam! Wogle nie ziewałam, WOGLE, wiesz? Hi hi... Papużki-nierozłączki mówisz? Nuuuudaaaaa, tak cały czas przesiadywać razem na tej gałęzi, co ne? Aaaaaa, dla Druhen KONKURS: która papużka to ja, a która Ścianusia? Phi, za łatwe...?
P.S. No, przecież felietonik ze szczytu jest na zdjęciach, luuuudzieeeee!!! Czytaj między zdjęciami, Ścianuś

Łagodnego powrotu do rzeczywistości Ci życzę, żeby wszystkie miłe chwile i doznania z urlopiku konserwowały Cię na każdy dzień! Nie daj się bojsom!!! Ściana jesteś, no!
Teremi - zdecydowanie jakość, a nie ilość, zdecydowanie!!! I tego się trzymajMY!!!
Maciejko - widzę, że Druhna się coraz bardziej rozgaszcza, hihi. Dobrze, dobrze!!! "Histeryczne zapisy", hi hi...histeryczne

Aocochodzi z usługamY pralniczyMY...? Czy MY tu jakieś brudy pierzeMY w HalYnce...? No, chyba, ze Alberci, to tak... tra la la la la... A Druhna to ma PH - wracasz z urlopu, to sprawdź, czy masz jeszcze do czego wracać, czy masz robotę, hihi. To może by od razu przed urlopikiem rzucić robotę w cholerę i jechać na pełnym luzie, co? No, ja myślę, że to jest jakiś pomysł... Odnośnie zdjęć ze szczytu, to skoro Druhna nie widzi podpisów, to ja już nic nie powiem, bo nie chcę oberwać

Dzięki za zdjęcia, idzie Druhnie coraz lepiej!!! A ja Yellowstone to poznawałam oglądając misia Yogi, hihi...
Kciuki za Miśka można już puścić, dziękujeMY bardzo wszystkim!!! Misiek niedawno wrócił i ogłosił początek wakacji, zjadł obiad i zapadł w sen.
Widza pozdrawiam i podzielam w pełni prośbę o podawanie czasu trwania spektaklu na stronie teatru. Niedawno bardzo była ta informacja potrzebna Miśkowi, jak szliśmy na Ryby w niedzielę, bo przed spektaklem i po miał mieć jeszcze egzaminy, ale na szczęście ten późniejszy odbył się 2 dni wcześniej i problem znikł.
Pozdrawiam Druhny i spadam do spraw. Trzymajcie się, dobrego tygodnia! Podpisano: Sowa w sytuacji krytycznej.