Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Rfechner Śr, 01.11.2006 18:51

Ja oczywiscie również z najepszymi życzeniami
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Małgosia Sz Śr, 01.11.2006 23:05

Małgoś właśnie włączyliśmy muzykę z Łuku! cuuudooownaaa... pomaga przetrwać kryzys, żeby nie powiedzieć dno...

Druhny macham do Was i idę spać. Pa
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaES Śr, 01.11.2006 23:44

i ja sowie wklejam sowe dla Sowy;-)
Załączniki
sowa madra glowa.jpg
sowa dla Sowy
sowa madra glowa.jpg (3.28 KiB) Przeglądane 19977 razy
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez MarysiaB Cz, 02.11.2006 00:08

MalgosiuM, wszystkiego najlepszego - duzo zdrowia, dni tylko z przebojami i zawsze bez dna.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Hyde park

Postprzez An-dora Cz, 02.11.2006 01:58

Mila Malgosiu M, zwana Sowa – jak sie poinformowalam czytajac pilnie HP, juz od kilku dni obchodzimy Twoje urodziny! Dolaczam do grona gratulantow i zycze Ci najlepiej jak potrafie: badz taka jaka jestes, nie zmieniaj sie, chyba, ze na lepsze (hihi) niechaj Ci zdrowie dopisuje, szczescie Cie nie opuszcza a flaszki (no dobra, nie tylko) to takie bez dna. Myslalam tez o czyms w prezencie, ale tyle tu juz pieknych zdjec do urodzinowej sowiej kolekcji, ze juz niczego nie wymysle. Postanowilam wiec sprobowac odpowiedziec Ci na jedno pytanie, ktore zadalas juz dobrych kilka stron wczesniej (ile dokladnie stron nie wiem, HP ma te niespotykana zdolnosc cudownego rozmnazania sie, jakiej nie maja np. takie glupie pieniadze!). Zapytalas mianowicie, czy ktos jeszcze pamieta, skad sie wziela wlasciwie ta SOWA z mOCHOTOWA? Otoz, pomyslalam sobie, dobra, masz urodziny, bede taka, poszukam. Dzieki Ci Sciana, ze uprzedzilas 2 dni wczesniej, ze urodziny sie zblizaja, bo inaczej bym pekla. A i tak to tak do konca nie jestem pewna, czy moje poszukiwania sa takie na 444% doglebne, ale co tam, na razie nikt lepszych nie przeprowadzil, a zawsze moge powiedziec, ze chcialam dobrze, co nie?
No wiec doszlam do strony nr. 313 z dnia 20 marca, cytuje Sciane:
„Dzien dobry. Switowy. Za oknem wariat, koreanski ptak, tak sie drze, ze nie moge spac. Wstaje. Tak sobie kombinuje, ze jesli ten ptak takie koreanskie trele odprawia o 6:24, to chyba to oznacza JEDNO: WIOSNA! WIOSNA! WIOSNA! WIOSNA! (no nie moglam i musialam to jedno napisac cztery razy).”
Strone dalej, dzien pozniej Emcia podejmuje temat piszac:
„Sciana, po pierwsze to mnie interesuje ten koreanski ptak. Moze to sowa?”
i troche dalej w tym samym poscie:
„Niech Grejs przestanie udawac spiaca sowe i przemowi!!!!!!!”
Na to Sciana, strone dalej tego samego dnia, tu pozwalam sobie troche (troszke tylko bo szkoda) wyciac, nie gniewaj sie Sciana!:
„Emcia – (...) Jasne, ze ten koreanski ptak to S-O-W-A. W dodatku sowa wariatka. W temacie zwierzat dodam, ze wczoraj w nocy, koreanski kot wybral sie na zaloty. Przed moim balkonem. Tzn zalecal sie do jakiejs kocicy, a nie do mojego balkonu, ale miauczal jak najety. Nic nie zrozumialam z tego wzdychania, bo po pierwsze: bylo pozno i spac mi sie chcialo, a po drugie: to byl koreanski kot, wiec miauczal po koreansku. Ale chodzi o to, ze jak koty wychodza na zaloty, to oznacza to tylko jedno: W-I-O-S-N-A. (...)
PS Zagladam pod stol - czek. Grejs udaje spiaca sowe i mamrocze, ze przemowi. Soon. Monsoon.
Izabello - obudzilo mnie jakies tupanie....nie wiem co to bylo....a juz mi sie przypomnialo: KTOS tanczyl walca. Tylko po co na stole? Aaaaa...zeby obudzic Spiaca Sowe, zwana Grejsem.”
I tu Grejs podjela dialog: s.315, pamietna data, wezykiem: 22. marca 2006 i przemowila sowim glosem:
„Dzień dobry HP! Tu mówi sowa z Mokotowa. Właściwie to z Ochoty, jaka szkoda, że się nie rymuje :-(((„
Sciana nie dala sie dlugo prosic:
„Hej Sowa z mOCHOTowa. Fajnie wymyslilam, co?”

To tyle – kurcze teraz to pewnie myslicie, ze ja nie mam nic innego do roboty, archiwistka jedna! Ale ja tak jak sowie cos wymysle to glupio mi wziac i skonczyc tylko dlatego ze pozno i ze to i tak nikomu nie potrzebne... Tylko czemu ja w zyciu taka nie jestem?!
A poza tym lubie Cie Sowa i mysle, ze bylo warto... Wszystkiego, lece jeszcze po kieliszek za Twoje zdrowko i do lozka. Ale bedzie krotka noc...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez MarysiaB Cz, 02.11.2006 02:26

U mnie szaro, smetnie, pada od nocy. Siedze przed komp i wspominam Steve'a Irwina. Zajrzalam na kilka stron internetowych, ale teraz nie wiem, czy byl to dobry pomysl. Wolalabym nie wiedziec, ze jednym z bardziej popularnych kostiumow na Halloween w tym roku byla koszula khaki z wbita w serce koncowka ogona plaszczki. W Hameryce, dodam.
Australia szczerze oplakiwala swojego bohatera narodowego, znanego na calym swiecie pogomce krokodyli. Byly wystapienia premiera Johna Howarda ("Australia has lost a wonderful and colourful son."), minuta ciszy w parlamencie, kwiaty, kartki, setki pozegnalnych wpisow na koszulach khaki wywieszonych przed Australia Zoo nalezacym do Irwinow... Kilka dni po wypadku, premier Queensland wystapil z propozycja nazwania jednego a parkow narodowych imieniem S. Irwina. Rzad zaproponowal tez rodzinie pogrzeb panstwowy, ze wszystkimi honorami, ale ojciec podziekowal i odmowil. We wzruszajacym wystapieniu powiedzial, ze nie bylby on stosowny i ze Steve tez by go nie chcial, bo byl zwyczajnym czlowiekiem - "ordinary bloke". Po pogrzebie tylko dla rodziny i przyjaciol S.Irwin zostal pochowany na terenie Australia Zoo. A 20 wrzesnia w tym samym miejscu pozegnali go Australijczycy podczas publicznej ceremonii transmitowanej na zywo przez trzy stacje tv. Duzo wspomnien znanych osob, aktorow (m.in. R. Crowe, K. Costner), ojca, osmioletniej corki.. A na koniec zapakowali Jego sprzet, rzeczy na terenowy samochod, ostatnia runda...i odjechal.
Na pozegnanie zaspiewal australijski piosenkarz country J.Williamson. Ulubiona piosenka S. Irwina "True Blue" (fragment):

Hey True Blue, don't say you've gone
Say you've knocked off for a smoko
And you'll be back later on
Hey True Blue, Hey True Blue

Give it to me straight
Face to face
Are you really disappearing,
Just another dying race,
Hey True Blue.
True Blue

True Blue, is it me and you?
Is it Mum and Dad, is it a cockatoo?
Is it standing by your mate
When he's in a fight?
Or will she be right?
True Blue, I'm asking you...

Objasnienie do tekstu:
True Blue - Steadfast loyal Australian who displays the Aussie ideals of a fair go for all, mateship, having a go, and solving problems.
Smoko - To 'knock off for a smoko' is to have a break for a coffee, tea or cigarette.

Ciagle pada. Zaciaga na chandre jak stad do wioski nad Bugiem. Najchetniej wskoczylabym z ksiazka pod bledzik. Ale musze isc. Ide.
Pozdrawiam, do przeczytania.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. Cz, 02.11.2006 07:00

No i co? Smetnie sie zrobilo, listopadowo....Lecimy panem Tomkiem?

November (czek, listo-pad, czili s-padajace liscie)
No shadow (bo ciemny wieczor, ale cienie i tak sa, latarniowe. Latarnie nie sa gazowe, pech! Spoznil sie pan Tomek o jakis 100 lat. Hi hi, KONKURS, kim bylby pan Tomek na poczatku ubieglego wieku?)
No stars (bo chmury)
No moon (no jest Maszmun przeciez, co to za prowokacja w Czwartym Swietym Wersie?!)
No care (wypraszam sowie! Oczywiscie, ze CARE.)
November (remember? A co mam pamietac? Bo u mnie to Amnezja zapanowala, moge zrobic liste 14-tu rzeczy ktore dzisaj zapomnialam, ale kto by je tam czytal, phi...)
It only believes (miesiace tez maja swojego Boga! Co Druhny nie wiedzialy?)
In a pile of dead leaves (acha, wierzyMY w liscie, co nie Druhny? Widzialam w ubiegla niedziele takich wyznawcow opadlych lisci. Trojka dzieci zwozila na wozku liscie od sasiadow zeby zrobic sowie prywatna sterte.)
And a moon (w koncu sie pokazal, wystawil rabek zza chmury)
That's the color of bone (znaczy sie przestraszyl sie halloweenowych dekoracji i przebran made in Hameryka..., pewnie tak... A Maszmun to TAKI strachliwy jest, nawet myszy sie boi. Maszmunie ale fajne wczoraj nietoperze widzialam! Mowie Ci, niech sie te z jaskini Hippisow schowaja!)


No prayers for November (a dlaczego nie, ja sie chetnie pomodle, najwazniejsze zeby zadzialalo, moze byc sw Juda moze byc i sw Listopad, phi. No jak to szlo...spowiadam sie listopadowi wszechmogacemu, ze...)
To linger longer (.....juz dluzej nie moge czekac na deszcz)
Stick your spoon in the wall (Sciana glodna jestes? Chcesz kawalek urodzinowego tortu od Charliego?)
We'll slaughter them all (na party nie bylo zadnej masakry dyni na murze, tylko pan z gitara przygrywajacy dzieciom do tanca i spiewu. Kangurzyco, prasa jest tendencyjna!)


November has tied me (taka zabawa w Indian, bo juz niedlugo Swieto Dziekczynienia, KTO chce byc Pocahanta?)
To an old dead tree (drzewo stare ale jare, tylko z niego liscie spadly, pan Tomek za duzo wypil i stracil rozeznanie w dendrologii i juz!)
Get word to April (November Kwietniowi bratem, czek! Fratello znaczy sie.)
To rescue me (Nie chce zeby mnie ktos ratowal dobrze mi pod tym starym drzewem, kore ma taka szorstka...heeeej, a moze to jest Brzoza Bronki?)
November's cold chain (aaaa, hi hi, lancuchy to zostawimy Maszmunowi, no...., zeby mozna bylo te kabelki wzmocnic w razie czego....)


Made of wet boots and rain (ACHA, no i modlitwa sie sprawdzila, dzisiaj o godzinie 19-ej z minutami zaczal padac Swiety Deszcz, zapachnialo listopadem!)
And shiny black ravens (Sowa, zaprosilas ptactwo na party urodzinowe? Panowie wejda, Sowa troche niedomaga, ale sa jeszcze inne Druhny, pomoga sie panom rozgoscic.)
On chimney smoke lanes (zapalic w kominku? Nie mam czym. No chyba, ze Sciana, podrzuci COS ze stosu po prawej.)
November seems odd ("odd", czili w normie, ufff)
You're my firing squad (a ten film "Anastazja", z Ingrid Bergman to niestety w ogole mi nie podszedl, a tasmy nie moglam dostac bardzo dlugo, szkoda bylo zachodu)
November (czyli miesiac nr jedensacie , 1+1, plus 2 (czili urodziny Sowy) to nam sie zrobi od razu, magiczne 4! Hi hi, powtrzam sowie dla utrwalenia, no co!)


With my hair slicked back (wlosy zmoczone Swietym Deszczem, wlasnie sie susza)
With carrion shellac (phi, szelakiem to mozna Kredens wypucowac dla polysku, gdzie sa Hobbity ze sciereczkami?)
With the blood from a pheasant ("open season", znaczy sie?)
And the bone from a hare (kosci to sie teraz robi z palstyku, modne sa takie samoruszajace sie jak trick-or-treatowcy podchodza do drzwi, BOOOOOO!!!!)


Tied to the branches (....moga byc dyniowe swiatelka, albo male pajaki....)
Of a roebuck stag (wzielismy sleepoverovcow na "Open Season" wlasnie, dalo sie obejrzec, ale tak naprawde to denny film)
Left to wave in the timber (Sciana, jak sie miewa O., czy mozna do Niego pomachac z wierszenki?)
Like a buck shot flag (nie trafil!)


Go away you rainsnout(nic z tego, zostanie az do Aprila, umowa zostala podpisana, Maszmun przebil pieczatke!)
Go away, blow your brains out (Druhny wybacza ale ja ostatnio bezmyslnie pisze, taki czas na niemyslenie nastal....sorry)

Pan Tomek + (Emcia)

An-doro, jak nic przygotuj sie na jakis solidny medal @Sowa! Jestrem pelna uznania! Nigdy nie myslalam, ze Sowa z Mochotowa istnieje juz taaak dlugo...no no, jak ten czas pedzi!

Kangurzyco, przydalaby sie jakas opowiesc o koniach, a moze dla inspiracji wkleje zdjecia mniej smutnych okolicznych koni?

Maszmunie, a ja dzisiaj zapomnialam odebrac zamowiony 3-Iron, ale to dobrze, bo moge sie przejrzec pare stron wloskiego do spania.

Sowa, a czy Ty pamietasz o czapce i szaliku? Cos mi sie widzi, ze nie! Kuruj sie Sowa, tasiemke jakas zrob, nie badz taka! Sowa! Jakie ja mialam kiedys przeboje z goraczka u W. Normalnie HORROR! Serio. Majaczyl, rozlatywal sie, pani na pogotowiu myslala, ze ma za-pa-le-nie o-pon moz-go-wych! Chciala Mu zrobic punkcje!!! Ale ja Dzielna Matka Kura, powiedzialam pani, zeby sie puknela w czolo, bo moze W. jest powaznie chory, ale punkcji to tak sie z biegu nie robi. No i w ciemna noc sciagneli dla mnie pediatre z dyzuru, co w Hameryce wcale nie jest takie latwe....Okazalo sie ze W. mial zapalenie gardla. Pan pediatra byl ze mnie dumny. Nogi mialam gumowe przez dwa dni po tym zajsciu przebojowym, ufff. ... To tyle wspomnien. Zdrowia Ci zycze Sowa, NO! I Miskowi tez.

To by bylo na tyle. Pozdrawiam wszystkich. Trzymajcie sie cieplo!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Cz, 02.11.2006 07:26

Dzień szczególny, rok szczególny - urodziny i to 4&4 Małgosiu kłaniam sie nisko i brakuje mi słów (a to w moim przypadku rzadkość) ażeby oddać to wszystko czego Ci życzę, może więc zamiast zyczeń podziekowania?
dziekuje za to ze jesteś i znajdujesz nawet chwilke na wizytę w HP, dziękuję za pełne poczucia humoru tasiemki, dziekuję za ciepłe słowa nawet w zimny dzień, ale skoro urodziny to jednak musza być i życzenia, w te dzisiejsze życzę przede wszystkim zdrowia i nadal pogody ducha a teraz pora na kwiaty, prezenty i toasty
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez teremi Cz, 02.11.2006 07:54

witam huraganowo - przez cała noc za oknem potężna wichura - nie wiem czy to już był huragan, czy nas ominął ale za oknem widzę powalone drzewo no i padający snieg z deszczem, tak więc Kangurzyco Ty masz chociaż szansę na poprawe pogody a ja? chyba to już nadchodzi jesieniozima, czyli szaro, brudny, wietrznie.
Cieszę się, że chociaż w HP nastrój urodzinowy, są i wierszenki takie poprawiające PH

MarysiuEs oj tak inna epoka/dawna epkoka, cóż "każda epoka ma własny porządek i ład i chociaż mi żal, to ..."
a pamiętasz szafę grającą? Rosjanie mieli tez takie miękkie płyty jak folia; juz wtedy dodawali je do gazet, tak więc prasa z załącznikiem została już znacznioe wcześniej wymyślona.

Maszmunku hi hi tak sobie myslę, że Sowa nawet chora to może urodzinowo pic grzane piwo z miodem - rzekomo leczy, chociaż nie wiem co.
Tradycyjnie dziękuję za Grecję w pigułce, tzn na zdjęciach. Grecja jest taka dla mnie biało-niebieska z duż liczba starych ludzi.

Emcia oczywiście, że ślij zdjęcia z parady jeszcze pytasz. Tak przeboje chorobowo-gorączkowe to odwieczny problem matek-kur i to niezaleznie od wieku dzieci.

Sowa no no nie wiedziałam, że masz aż tyle wcielen i tyle strojów - kurcze Ty to musisz mieć szafę.

Kangurzyco dzięki za wspomnienie; niestety wideoteki definitywnie nie ma - też żałuję, bo była fajnie prowadzono, z dużą wiedzą i kulturą no i mozna było powspominać, ale jak zapewne wiesz nie ma też wielkiej gry.

An-dora - ho ho nie jeden ale sto medali za mało. Nie przejmuj się ewentualną niedokładnościa - pionierzy w badaniach naukowych zawsze tak maja pod górkę, ale też zawsze dzierżą palmę pierwszeństwa.

a na poprawe pogody i nastroju:

* * *
- Łoże twe - jak biały kościół,
Piersi - lamp oliwnych dwoje.
Chciałbym zostać tym, co czuwa
Nad światłem w świątyni twojej.
- Idź, nie tobie, bałamucie,
Oświetlać dano mój kościół.
Pośród swoich głupich uciech
Zostawiłbys go w ciemności.
(tłum. Jerzy Litwiniuk)

no i coś jeszcze dla wszystkich znużonych pogodą
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaES* Cz, 02.11.2006 08:56

Witaj HP,
przyszla zima...taka paskudna z wiatrem i zacinajacym sniegiem. Zaskoczyla mnie w tym roku jak drogowcow. Jestem kompletnie nie przygotowana na taka paskudna pogode. Zima powinna sie anonsowac delikatnie chociaz tydzien a nie tak z grubej rury sniegiem w oczy od razu. I jeszcze jaki sobie termin wybrala...urodziny Sowy. Dlugo bede to pamietac.

Sowa jak Ci dzis? lepiej? A Miskowi? Tak sowie mysle jak Ty taka chora do pracy musisz w taka pogode.

Teremi- wszystko pamietam. A takie grajace pocztowki pamietasz? Mam taka jedna do dzis. Dostalam od mojego T. z jakiejs tam okazji. Roy Orbison spiewa na niej jakas love song. Tak to niby bylo niedawno....a policzyc zimy to juz ich kilkadziesiat minelo...

Maszmun - powklejaj jeszcze troche pieknej Grecji....bo jak patrze za okno na ten fruwajacy snieg marze o cieplym klimacie. A zdjecia T. cieple i sloneczne....lepiej sie czlowiekowi robi jak sowie popatrzy.

Emciu -ja jako wieczna matka kura bardzo uwaznie przygladam sie kazdemu doktorowi podchodzacemu do mojej K. Trwa to juz prawie cwierc wieku i zostanie do zawsze. Miekkie nogi mam tygodniami przy najmniejszym kaszlu .Zwykle dochodzi do zapalen roznych wiec musze byc ostrozna i czujna.

Kangurzyco jak ja Ci zazdroszcze wiosny:-)


Jejciu Teremi ....kalejdoskop...chcialam ostatnio kupic sowie taki ale nigdzie nie dostalam...dziekuje popatrze sowie przez Twoj;-)

Pora na mnie ....moze potem wpadne jeszcze ...bo przeciez nosa nie wysadze nigdzie ....przez ta zime.

Przesylam usmiechy...trzymajcie sie Druhny....ahoj
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez MarysiaES* Cz, 02.11.2006 09:32

sowie pomyslalam ze Sowie dobrze zrobi dla zdrowotnosci i nie tylko....kieliszek czerwonego wina ....troche muzyczki tez nie zaszkodzi....ostatecznie nie codzien sa sowie urodziny ....co nie?



http://www.youtube.com/watch?v=bC1PbZI_sSE&NR
Załączniki
wino.jpg
sto lat Sowa!!!
wino.jpg (1.32 KiB) Przeglądane 19901 razy
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez M.C. Cz, 02.11.2006 10:01

No to jeszcze dwa male drobiazgi i ide spac. Nie zebym byla znuzona pogoda! Co to to nie! Za oknem listopadowy deszcz. Spokojny, cichy, bez wichury. Miarowe i od niechcenia, plusk, plusk,..... plusk,.....plusk.

Jestes mloda, jestem mlody, (ale czy brzydcy wystarczajaco oboje? Bo ja o ladnych wierszenki, tfu arjemki nie pisze, nuuuda....)
To nasze weselne gody. (godzimy sie w kazda /?/ noc, czek)
Kibic twoja - jak luk gietka, (jak jest luk to przydalaby sie strzala, podpisano Artemiza)
Piersi twoje - winne kiscie. (wkleic? Winogrona przeciez, luuuudzie! A Druhny myslaly, ze co?)
Sutek kazdy - winne grono, (mniam, uwielbiam winogrona! Wiecie ile jest rodzajow winogron?)
Piersi twe jak zorza plona, ("rece precz od moich piersi!", a kto to powiedzial? Hi, hi, hi....)
Zorza sa zarózowiona, (jaki swit? Dopiero zapada zmierzch, phi, cala noc przed nami. Jak widac ta arjemka byla pisana o innej niz terazniejsza porze.)
Bo im bardziej je odkryje (gdzie jest moja azjatycka sciereczka w wezosmoki? Ktora Druhna "pozyczyla"? Bo nie moge znalezc)
Tym wieksza z nich jasnosc bije. (jasnosc to wiadomo z KOGO bije, hi hi. No, z GWIAZDY!)
(tlum.W.Dabrowski) + (Emcia)

Łoże twe - jak biały kościół, (grecka pieprzona swiatyna!)
Piersi - lamp oliwnych dwoje. (Czy lampy oliwne prowadza prosto do duszy pyta Alberta, i czy to znaczy ze bedzie poczwornie widac?)
Chciałbym zostać tym, co czuwa (DRUHEM!!!! Druh, tez byl Druhna?)
Nad światłem w świątyni twojej. (pierwsze niech odprawi modly, przejdzie po goracych ogniach, wylowi organiczna perle, i znajdzie unikatowy kwiat to pogadamy, phi)
- Idź, nie tobie, bałamucie, (przeciez on nie balamuci tylko pokornie blaga. Na kleczkach do swiatyni!)
Oświetlać dano mój kościół. (pewnie ze nie, phi, swiatlo to my a nie nam!)
Pośród swoich głupich uciech (przepraszam, ale uciechy zdecydowanie nie sa glupie! To slowo w ogole jest nie PC. Kto to tlumaczyl, bo chyba nie tlumaczka z UN!? Uciechy to sa....freewolne....)
Zostawiłbys go w ciemności. (ciemnosc, kosciol, dorzucimy jeszcze troche mgly, szum wiadomo czego no i mamy NIRWANE!)
(tłum. Jerzy Litwiniuk) + (Emcia)

DOBRANOC HP.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 02.11.2006 10:16

Kochana Grejs,

Życzę Ci zawsze jak najlepiej i mam nadzieję, że o tym wiesz… [szkoda tylko, że nie zawsze się mnie słuchasz hihihi (patrz Francuz!)] … i dziękuję za wszystkie Twoje posty, po których opadają majtki, trampoliny, w-czapy, bumerangi, przeboje i całą resztę. Dziękuję, że właściwie dzięki Tobie jestem na forum. Żeby Druhny nie szukały w archiwum hihihi (An-Dora świetna robota!) to powiem, że mój pierwszy post (w Rozmowach) to była odpowiedź na pytanie (wtedy) trochę groźnej i porządkującej forum Małgorzaty M o koncert Diany Krall w Warszawie.

Dlatego śpiewa teraz Diana a ja razem z nią [don’t ever go]. No i wklejam zdjęcia liści z Kazimierza, już Ty wiesz dlaczego.

Wszystkiego Najlepszego Małgoś!

"The Look Of Love"

The look of love is in your eyes
A look your smile can't disguise
The look of love is saying so much more than just words could ever say
And what my heart has heard, well it takes my breath away

I can hardly wait to hold you, feel my arms around you
How long I have waited
Waited just to love you, now that I have found you

You've got the
Look of love, it's on your face
A look that time can't erase
Be mine tonight, let this be just the start of so many nights like this
Let's take a lover's vow and then seal it with a kiss

I can hardly wait to hold you, feel my arms around you
How long I have waited
Waited just to love you, now that I have found you
Don't ever go
Don't ever go
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Cz, 02.11.2006 10:18

Liście raz jeszcze.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Cz, 02.11.2006 10:21

Liście po raz trzeci.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Cz, 02.11.2006 10:24

Po raz czwarty, w końcu jesteśmy w HP!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Marysia Cz, 02.11.2006 11:53

Hej HP. Czy też macie takie dni, kiedy nie chce się mysleć? Nic sie nie chce... dzis rano ujrzałam zasypane sniegiem okna mojej sypialni. Zeszłam na dół, zobaczyłam porozbijane donice z pieknymi jeszcze wczoraj pelargoniami. Jedynie psu ten atak zimy zrobił wielką frajdę.
Sowa, zdrowiej nam szybciutko. Małgosiu, przeciez znasz stare sposby, by Sowę postawic na nogi!
Jesień piękna na Waszych zdjęciach. Chciałam Wam dziś wkleić zimę, ale w górach zostawiłam sprzęt do przegrywania.... No to wklejam zimę ubiegłoroczną. Ale jest u nas dzis naprawde podobnie....
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana Cz, 02.11.2006 12:09

Dzien Sowy! Czy Druhny tez tak maja, ze musza pracowac w weekend? Nie?! A to maja Druhny fajnie. Ja nie mam fajnie. Zdecydowanie. Takie cos na D.... Ale wpadam tutaj szybko, po robocie, zeby sprawdzic co i jak w sprawie Urodzin Sowy. No widze, ze Druhny jak swietowaly, tak swietuja, czili szafa, tfu, kredens, gra. No to robie sowie przerwe, wrr wrr, Druhny to widza? PRZER-WE. Terapia wierszenka. Robota zdecydowanie wchodzi na liste ponurych slow. Urodziny Sowy zdecydowanie wchodza na liste pieknych slow. Ave.


November (czek, listo-pad, czili s-padajace liscie) /padam na tynk, ta robota mnie kiedys wykonczy. Przepraszam za prywate, ale dzisiaj wolalabym zycie bledzikowej azjatyckiej mrowki/

No shadow (bo ciemny wieczor, ale cienie i tak sa, latarniowe. Latarnie nie sa gazowe, pech! Spoznil sie pan Tomek o jakis 100 lat. Hi hi, KONKURS, kim bylby pan Tomek na poczatku ubieglego wieku?) /kobieta! Hi hi! Wiedzialam, ze na te dna robotowe, to jak nic terapia wierszenka/

No stars (bo chmury) /chmury to nade mna. Od ognia, glodu, wojny i mojego szefa zachowaj nas Panie/

No moon (no jest Maszmun przeciez, co to za prowokacja w Czwartym Swietym Wersie?!) /tak tylko dla DRA-KI, luuuuuudzieeee, czy to juz nie mozna podrakowac w weekend? Tylko robota i robota/

No care (wypraszam sowie! Oczywiscie, ze CARE.) /zdecydowanie ZA DUZO CARE. Poprosze o laskawy wyrok. 5 minut bledzikowania. Maszmun - nie daj sie prosic! Prawa czlowieka, tfu, sciany do odpoczynku?!/

November (remember? A co mam pamietac? Bo u mnie to Amnezja zapanowala, moge zrobic liste 14-tu rzeczy ktore dzisaj zapomnialam, ale kto by je tam czytal, phi...) /phi! Moge zrobic liste 14-tu rzeczy na ktore czeka moj szef i ja je musze zrobic w moj weekend, ale kto by tam chcial to czytac....znaczy sie moj szef to chetnie by przeczytal/

It only believes (miesiace tez maja swojego Boga! Co Druhny nie wiedzialy?) /Alberta pyta czy Bogiem Listopada jest pan Tomek, a ja jej na to, jak na lato, tfu, zime, ze pan Tomek to jest Bogiem Calego Swietego Roku/

In a pile of dead leaves (acha, wierzyMY w liscie, co nie Druhny? Widzialam w ubiegla niedziele takich wyznawcow opadlych lisci. Trojka dzieci zwozila na wozku liscie od sasiadow zeby zrobic sowie prywatna sterte.) /jasne, ze wierzyMY. Pod oknem mojego O. jest takie piekne czerwone drzewo, tzn teraz jest czerwone. Obserwuje sowie te zmiane kolorow. Wzruszaja mnie te liscie/

And a moon (w koncu sie pokazal, wystawil rabek zza chmury) /rabek majtek? ekhm...ekhm/

That's the color of bone (znaczy sie przestraszyl sie halloweenowych dekoracji i przebran made in Hameryka..., pewnie tak... A Maszmun to TAKI strachliwy jest, nawet myszy sie boi. Maszmunie ale fajne wczoraj nietoperze widzialam! Mowie Ci, niech sie te z jaskini Hippisow schowaja!) /a u nas w Azji Halloween przeszlo tak sowie bez mrugniecia okiem. W noc halloweenowa snil mi sie koszmar z moim szefem w roli glownej. Aha - czek, to nie byl sen. Kurnaola/

No prayers for November (a dlaczego nie, ja sie chetnie pomodle, najwazniejsze zeby zadzialalo, moze byc sw Juda moze byc i sw Listopad, phi. No jak to szlo...spowiadam sie listopadowi wszechmogacemu, ze...) /ze co? O co sie modliMY? Zeby juz przyszla wiosna?!/

To linger longer (.....juz dluzej nie moge czekac na deszcz) /Emciu! To wejdz pod prysznic i wyobraz sowie, ze leje. Taka terapia prysznico-deszczem. No co? A ze niby SKAD ja czerpie te sily na robote?/

Stick your spoon in the wall (Sciana glodna jestes? Chcesz kawalek urodzinowego tortu od Charliego?) /sure! Dawaj! Charlie jak nic ma tatuaze/

We'll slaughter them all (na party nie bylo zadnej masakry dyni na murze, tylko pan z gitara przygrywajacy dzieciom do tanca i spiewu. Kangurzyco, prasa jest tendencyjna!) /a o Halloween w Castro to napisali? Ciagle nie mam odwagi na opis kostiumow halloweenowych jakie widzialam kiedys-gdzies w Castro. Mlodziez przeciez czyta/

November has tied me (taka zabawa w Indian, bo juz niedlugo Swieto Dziekczynienia, KTO chce byc Pocahanta?) /nie dziekuje, ja tam wole byc MULAN/

To an old dead tree (drzewo stare ale jare, tylko z niego liscie spadly, pan Tomek za duzo wypil i stracil rozeznanie w dendrologii i juz!) /Alberta pyta czy pan Tomek chrapie jak za duzo wypil?! Psycholozka sie znalazla!/

Get word to April (November Kwietniowi bratem, czek! Fratello znaczy sie.) /Fratello-sratello, ucze sie koreanskiego. Zatkalo kakao?! PS Bronka, bardzo Cie przepraszam, ale zarzucam wlasnie kotwice. Siup i pooooooooszlooooooo!/

To rescue me (Nie chce zeby mnie ktos ratowal dobrze mi pod tym starym drzewem, kore ma taka szorstka...heeeej, a moze to jest Brzoza Bronki?) /Bronka pojechala do domu, wroci w poniedzialek. Czy KTOS tutaj w ogole czyta ze zrozumieniem? Andora znaczy sie czyta, nawet wkleja jakies stare wpisy. Dac Jej odznake? No to dawaj Andora piers wlasna! Odznaka z halloweenowej dyni. Szacuneczek!

PS I tak a propos - prosze nie pisac w HP "paj". CIASTO i juz. Lubie nowomowe, ale to PAJ, czek trzy litery, to mnie do szalu doprowadza. Wrrr.....wrr....Jakby co - to mozna walic bumerangiem w mojego szefa/

November's cold chain (aaaa, hi hi, lancuchy to zostawimy Maszmunowi, no...., zeby mozna bylo te kabelki wzmocnic w razie czego....) /aha - akurat! Lancuchy to my sowie powiesiMY na choince.......ekhm...ekhm/

Made of wet boots and rain (ACHA, no i modlitwa sie sprawdzila, dzisiaj o godzinie 19-ej z minutami zaczal padac Swiety Deszcz, zapachnialo listopadem!) /tzn o ktorej DOKLADNIE? Co to jest "z minutami?". Bo jak byla 19:44, to ten Swiety Deszcz TO dopiero ma Swiete Znaczenie/

And shiny black ravens (Sowa, zaprosilas ptactwo na party urodzinowe? Panowie wejda, Sowa troche niedomaga, ale sa jeszcze inne Druhny, pomoga sie panom rozgoscic.) /"rozgoscic? Emciu - poprosze o jasno okreslone obowiazki, zeby mi NIKT pozniej, kurnaola, nie zaklocal weekendow/

On chimney smoke lanes (zapalic w kominku? Nie mam czym. No chyba, ze Sciana, podrzuci COS ze stosu po prawej.) /woodoo doll a la moj szef? Prosze bardzo - mam pod reka/

November seems odd ("odd", czili w normie, ufff) /moj szef speluje "O-T-T", nie widze w tym nic smiesznego/

You're my firing squad (a ten film "Anastazja", z Ingrid Bergman to niestety w ogole mi nie podszedl, a tasmy nie moglam dostac bardzo dlugo, szkoda bylo zachodu) /Emciu, Ty to masz w ogole fajnie, ze mozesz obejrzec film, wiesz?/

November (czyli miesiac nr jedensacie , 1+1, plus 2 (czili urodziny Sowy) to nam sie zrobi od razu, magiczne 4! Hi hi, powtrzam sowie dla utrwalenia, no co!) /Sowa! Emcia ostrzy pazurki na urodzinowe zyczenia 2007. Happy Birthaday Sowa, udajeMY, ze jest 2007. Uffff. Znowu jestem pierwsza-lepsza/

With my hair slicked back (wlosy zmoczone Swietym Deszczem, wlasnie sie susza) /Swiety Turnus nakazal mi suszenie wlosow przed wyjsciem z domu. Phi! Wychodze w-czapce. Moj O. mowi, ze wygladam jak raper. Phi! Yo, yo, Bro! 's up!/

With carrion shellac (phi, szelakiem to mozna Kredens wypucowac dla polysku, gdzie sa Hobbity ze sciereczkami?) /Rece precz od pucowania Kredensu. Kurz, starocie, antykwariat - to nasze klimaty/

With the blood from a pheasant ("open season", znaczy sie?) /Emciu! Ty nie wyskakuj z "blood", tutaj Druhny to sie boja zwyklej myszy/

And the bone from a hare (kosci to sie teraz robi z palstyku, modne sa takie samoruszajace sie jak trick-or-treatowcy podchodza do drzwi, BOOOOOO!!!!) /a jakie byly koczeladki? Bo mnie zawsze bardziej interesowaly koczeladki, ktore wyjadalam bylam zanim zapukano do mych drzwi.......oczy mi sie spocily.......przed moimi drzwiami w SF, to byla zawsze TAKA Swieta Mgla w noc halloweenowa/

Tied to the branches (....moga byc dyniowe swiatelka, albo male pajaki....) /Emciu! Ale te papierowo-plastikowe trumny w ogrodku - to zdecydowanie przesada. Moj Sasiad w SF wkladal zawsze do trumny trupa i to tak stalo przez miesiac, normalnie mialam go ochote walnac bumerangiem, sasiada znaczy sie. Smierc jest taboo. PS Przepraszam, ale wkraczam na bardzo prywatne tereny brudnopisowe/

Of a roebuck stag (wzielismy sleepoverovcow na "Open Season" wlasnie, dalo sie obejrzec, ale tak naprawde to denny film) /chetnie bym obejrzala a FILM. PS Czy mozna Szefowi dac w czape? Tak prosto z mostu?/

Left to wave in the timber (Sciana, jak sie miewa O., czy mozna do Niego pomachac z wierszenki?) /Prosze bardzo! O. wlasnie spi. Sni mu sie, ze Sciana jest w pogodnym nastroju. Marzenia!!!!/

Like a buck shot flag (nie trafil!) /moj O. pokazal mi dzisiaj mantre tae-kwon-dowcow, zaczynam sowie cwiczyc. Moj szef nie wyglada na takiego, co to zna tae-kwon-do/

Go away you rainsnout(nic z tego, zostanie az do Aprila, umowa zostala podpisana, Maszmun przebil pieczatke!) /Maszmun - u nas w Azji to sa takie fajne pieczatki robione z jadeitow, chcesz jedna?/

Go away, blow your brains out (Druhny wybacza ale ja ostatnio bezmyslnie pisze, taki czas na niemyslenie nastal....sorry) /Druhno Emciu - cmok w bok. Ostatnio to ja bezmyslnie zyje. Na reszte nie starcza mi zycia. PS Golab cudny/

Pan Tomek + (Emcia) + /Sciana PS Na DNO najlepszy jest pan Tomek. PS # 2 Pan Tomek ma tatuaze, jestem tego pewna!/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Cz, 02.11.2006 13:05

Bardzo Wszystkich przepraszam, ale jestem w potrzebie. Nie moge sie skupic nad projektem. No przeciez nie wysle Szefowi wierszenki, co nie? No co?! Tez mi sie COS od zycia nalezy.

PS Sowa! Twoje zdrowie!

"Jestes mloda, jestem mlody, (ale czy brzydcy wystarczajaco oboje? Bo ja o ladnych wierszenki, tfu arjemki nie pisze, nuuuda....) /Emciu! A spojrzalas na przekroj serca?/

To nasze weselne gody. (godzimy sie w kazda /?/ noc, czek) /a potem sie budziMY rano i co? Emciu! Noc - noca. Ale slowa wypowiedziane o poranku sa SWIETE/

Kibic twoja - jak luk gietka, (jak jest luk to przydalaby sie strzala, podpisano Artemiza) /zupelnie od czapy - Polki wygraly z Koreankami w siatkowke, Mistrzostwa Swiata - czy KTOS kibicuje?/

Piersi twoje - winne kiscie. (wkleic? Winogrona przeciez, luuuudzie! A Druhny myslaly, ze co?) /ze winogrona - wlasnie sowie podjadam - granatowe i zielone. Wybieram zielone, chociaz te, kurnaola, sa zdecydowanie drozsze u nas w Azja/

Sutek kazdy - winne grono, (mniam, uwielbiam winogrona! Wiecie ile jest rodzajow winogron?) /wieMY, ale nas ostatnio interesuje japonskie jedzenie, phi! Wiecie ile jest rodzajow sushi?/

Piersi twe jak zorza plona, ("rece precz od moich piersi!", a kto to powiedzial? Hi, hi, hi....) /hi hi....zaraz sie znajdzie jakas Druhna Archiwistka - ja mam weekend, phi/

Zorza sa zarózowiona, (jaki swit? Dopiero zapada zmierzch, phi, cala noc przed nami. Jak widac ta arjemka byla pisana o innej niz terazniejsza porze.) /a co mnie obchodzi KIEDY to bylo pisane? Zeby znalezc klebek we(l)ny w tym zyciowym balaganie, to dopiero sztuka. PS Nikt tego nie doceni, to daje sowie samej odznake/

Bo im bardziej je odkryje (gdzie jest moja azjatycka sciereczka w wezosmoki? Ktora Druhna "pozyczyla"? Bo nie moge znalezc) /Emciu! Mam pod tynkiem, incollare?/

Tym wieksza z nich jasnosc bije. (jasnosc to wiadomo z KOGO bije, hi hi. No, z GWIAZDY!) /czapka do ziemi naszej KJ. Niech sie buduje duza Swieta Scena/

(tlum.W.Dabrowski) + (Emcia) + /Scianay, przechodze terapie - czek/

Łoże twe - jak biały kościół, (grecka pieprzona swiatyna!) /Swieta Grecka Pieprzona Swiatynia/

Piersi - lamp oliwnych dwoje. (Czy lampy oliwne prowadza prosto do duszy pyta Alberta, i
czy to znaczy ze bedzie poczwornie widac?) /Alberta jest mitomanka i tyle! Piersi piersiami, pogadajMY troche o Swietej SOUL/

Chciałbym zostać tym, co czuwa (DRUHEM!!!! Druh, tez byl Druhna?) /pitanie! A NIBY KIM?/

Nad światłem w świątyni twojej. (pierwsze niech odprawi modly, przejdzie po goracych ogniach, wylowi organiczna perle, i znajdzie unikatowy kwiat to pogadamy, phi) /Emciu! Bardzo prosze bez perly! W Chinach wylowilam Swieta Perle, bardzo duzo w niej bylo perel, do dzisiaj krwawi mi sumienie. PS Prosze nie dzownic do mojego O., On juz i tak wie, ze jestem nie halo/

- Idź, nie tobie, bałamucie, (przeciez on nie balamuci tylko pokornie blaga. Na kleczkach do swiatyni!) /Emciu! Zycia nie znasz, czy co? Facet w swiatyni to prosi tylko o jedno, zeby jego ego bylo jeszcze wieksze! Wypisz wymaluj - moj Szef/

Oświetlać dano mój kościół. (pewnie ze nie, phi, swiatlo to my a nie nam!) /Swiatlo widze w tunelu. Nic nie widze, ale od czego jest wyobraznia, co nie, Druhny?/

Pośród swoich głupich uciech (przepraszam, ale uciechy zdecydowanie nie sa glupie! To slowo w ogole jest nie PC. Kto to tlumaczyl, bo chyba nie tlumaczka z UN!? Uciechy to sa....freewolne....) /ja to bym chciala tlumaczyc filmy. Moj O. i ja zrobilismy nasze wlasne badania naukowe i NIKT z naszych hamerykanskich znajomych nie znal Oliviera Stone (zalozylam sie z moim O. i wygralam), ze Hamerykanie nie znaja O.Stone. Smutne/

Zostawiłbys go w ciemności. (ciemnosc, kosciol, dorzucimy jeszcze troche mgly, szum wiadomo czego no i mamy NIRWANE!) /Emciu! Oczywiscie, ze pada Swiety Deszcz, co nie?/

(tłum. Jerzy Litwiniuk) + (Emcia) + /Scianay PS I dobiwszy sie do DNA, wlacze sowie jakis film, bo nie stac mnie na "objective evaluation". PS Jestem zmeczona, boje sie, ze postawilam innym "za wysoka poprzeczke". DNO/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Cz, 02.11.2006 13:23

Emcia, tu artykuly z tendencyjnej prasy australijskiej:
http://www.smh.com.au/news/people/us-co ... 63840.html
http://www.theage.com.au/news/National/ ... 05797.html
Irwin's death has been the target of jokes around the world.

Kiedy mnie ta skrzeczaca rzeczywistosc przestanie ruszac, podkurzac, zalamywac itp., nie mam pojecia, ale chwilami z utesknieniem czekam na ten dzien.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum