przez M.C. Pt, 27.10.2006 12:11
Hej, HP, to tylko ja noca i z tym i owym, czili groch z lisciami kapusty.
Teremi, no wiesz Ty mnie jednak czasami KOMPLETNIE zaskoczysz....Wczoraj przyszedl prawdziwy golab, nie wiem jak mam dziekowac...Wiec na razie tylko DZIEKUJE tu, a szczegoly w golebiu, chyba az w niedziele. Sloniki bawia sie w dom. No teraz to spia.
PS Ksiazki wyniesione z bilbioteki. Taaaaa, kogo one nie kusily w tamtych czasach....Kradzione moze i nie tuczy ale TAKIE kradzione z wpisem KK to sprawia radosc, co nie?
PS Nie chce mi sie wstawac bo za malo spie, robie sowie przerwy na HP i takie jeszcze inne rzeczy. A arjemki wydaja mi sie takie jasne, ze wlasciwe we wstawaniu pomagaja, no co arjemkowac mozna na stojaco, ekhm..ekhm...., a kto to powiedzial, hi hi.
PS Tez bym chciala budzic sie wczesniej albo pozniej, bo takie zbudzenie sie o 3-ej rano, to w ogole tylko do HP sie nadaje, hihi.
PS wydaje mi sie ze "Dziadek do Orzechow" bedzie w wersji skroconej, a jak nie bedzie to sie skroci! W. juz to kiedys ogladal na DVD i bardzo go zainteresowalo, wiec moze wysiedzi, J. ....nie ma sie co ludzic nie wysiedzi!
PS No mowie, ze te ajreny to sa takie malo konkretne, i krotkie, chyba trzeba je laczyc ala Sciana, bo inaczej to trudno sie rozpedzic w tekscie. Nie zebym narzekala, ale moze od razu incollare po kilka?
Sowa, no co jest?! Tak bylo fajnie jak Ci sie dna prostowaly? Przeciez robimy DYN-PARTY w gazowni? No cos Ty? A bledzik to jak nic zuzyty KOC. Wymyslilam!
PS Jak chcesz to wstapie do Klub Miłośnikow Picia Octu Po Grzybkach, Ogórkach, ¦liwkach i Dyniach. Mniam....No co lepiej Ci troche?
PS Ale do niedzieli to Ci sie chyba polepszy, co? Przeciez na Mala idziecie!
PS A moze by sie tak za pania psycholog z Osbornow zrobic na Halloween? Co myslisz Sowa? Kozetka jest pod reka, pies sie zawsze jakis znajdzie...
Ps W zadnym wypadku nie bierz sie za Leosia, bo on jest depresyjny!
Bronka, trzymaj sie zdrowo! Szalik, czapka i te sprawy. Tak masz racje czasami takie smutne-denne wiersze przynosza pewna ulge. A mnie to sie w ogole nie oplaca nie byc w pracy, bo jak mnie nie ma to pozniej mam tylko wiecej pracy. No od razu mi sie humor zepsul...
PS Skonczylam robic na drutach czerwony szalik! W sama pore, bo zimno idzie. Wiecie jak dlugo to trwalo? Caly rok, hi hi. Moj szalik to jest taki wspomnieniowy. Robiony ze sprutego swetra, ktory byl kiedys innym swetrem. Zawiazuje ten szalik i normalnie mam deja vu. Przypomina mi sie liceum, studia w K-R, pamietny przylot do Hameryki, hihi. Jeden maly szalik a taka moc.
Maszmunie jakby mnie pozniej nie bylo to U&U na weekend.
No i arjemki po raz drugi, a co sowie bede zalowac, phi.
Zabawna ta moja miła: (pewnie! Bez PH to w ogole nie idzie) #i bez PH to w ogóle nie podchodź# /nie mam dzisiaj PH, normalnie DNO/(a Swiety Turnus jak? Trzymal sie dzielnie przy odjezdzie czy nie wytrzymal?)
Co wdzieje - wszystko zielone. (aaaa bo to taka magiczna odziez z mchu, Hobbity pomagaly tkac, zaraz wplecieMY kilka galazek zeby sie wszystko trzymalo....) #a od kogo ja wiem, że mech jest pod ochroną?!?# /Bronka, czy Ty myslisz, ze ja sie dam TAK w zywe oczy podpuscic?/(PHI, zawsze mozna sobie troche mchu wyhodowac domowym sposobem w szufladzie i robic z nim co sie chce. A wiecie ze w Azji to sa cale ogrody z mchu! Co nie Sciana? Ten film "China Revealed" to jednak wszystkiego nie pokazal. Szkoda mchu.)
Strój siedmiobarwny włożyła, (bo zimno, jesien idzie to na zielone, trzeba nakleic troche kolorowych lisci) #a na głowę dynia, buch# /a w szufladzie jest ciemno i nic nie widac, nie slychac, nie czuc/(gluchota, slepota i aleksytymia, hi hi, Maszmunie za pozno! Zaczelam sluchac poradnika (bo dalej czekam na "Point..."), pisany pod publike wg. mnie, ale niektore informacje moga sie przydac w wierszenkach)
I tu - guziczki zielone. (guziczki to z pomalowanych na zielono żołędzi, farba akrylowa, kupilam wczoraj to sie teraz przyda w wierszence, czek) #„tylko nie guziczki!”, a skąd to cytat?# /aaaaa.... mam tutaj opowiesc o malej autystycznej scianie, ktora w dziecinstwie nie lubila "guziczkow".......Swiety Turnus smial sie z tej opowiesci, a teraz cicho sza w Kredensie. PS Chlip, chlip/(tzn., wszystko rozpiete czy na zameczek? Zawsze mowie, ze gorzej jest temu kto zostaje, takie prawo pozegnan, moze machne jakis poradnik psychologiczny? Sciana, podac Ci chusteczke?)
Do ogrodu igrać wejdzie - ("igrac"?! Dobre sobie! A za lopate sie brac i kopac, to co? Wykopie sie jakas klombe, zakopie sie jakies COS, phi) #może zrobimy z tego film: IGRASZKI W KLOMBIE, momenty będą# /przyjdzie Colombo, odkryje to COS w klombie i Emcia z Bronka wyladuja w Folsom Prison. PS Przyniose Wam kompot z truskawek - na "widzenie", ok?/(O.K. tylko nie przeszkadzaj jak JC bedzie dawal koncert)
Strumienia brzegi zielone. (a w strumieniu WODA, chlup, chlup, chlup, chlup) #a nad wodą mgła, Warszawa rzeczywiście była dziś mleczno-biała# /aaaaaa....to stad te europejskie opoznienia na trasie Azja-Europa/(a lotnicy w SF to potrafia w TAKIEJ mgle ladowac, phi)
Dokoła na drzewach kwiecie, (nieeee to przeciez jesienne jablka, moja mama teskni za polskimi jablkami, na polskich drzewach w polskim sadzie, no co ja moge? Chyba ja wezme do ulubionego sklepu Sciany, sprawdze przy okazji ceny dyni w puszcze, a moze wkleic, hi hi dynie w puszcze znaczy sie?) #jak w puSZCZEe, to koniecznie# /Emciu! W tym moim ulubionym sklepie, to kupuj swieze rzeczy. Zdecydowanie mowiMY NIET puszkom i konserwantom/(luuuudzie, Sciana! Co Ty sklepu nie znasz? Tam nawet dynia w puszce jest swieza i bez konserwantow! Co ja mowie nawet puszka jest swieza! A jakie ceny sa swieze!)
A listki na nich - zielone. (cholerkunia, jak sie tak przyjrzec kalifornijskiej jesieni to listki sa zdecydowanie zielone..., no i na pocieche dobry Bog dal nam troche mgly!) #za zielono w tej wierszence, co czwarty liśc malujeMY na niebiesko, tie-die-blue# /siedze w czarnych okularach, zeby nie bylo widac lez, to mi wsjo rawno o jakich kolorach tutaj mowa/(Sciana, a wpisowe do KOC-a zaplacilas? Czy jestes niezrzeszona?)
(tłum. Wiktor Woroszylski) (Emcia, lubie te ajreny! Teremi prosze o wiecej!) + #Bronka, żeby nie było!# + /Sciana, jak widac nie halo, czili na DNIE/(a ja jestem dzisiaj hallo, bo po pierwsze piatek, po drugie musze zrobic porzadek w domu, po trzecie jutro W. ma urodziny, po czwarte, wczoraj ja mialam urodziny@Teremi, no to wystarczy, co nie? A jeszcze tylko, po piate, to W. zazyczyl sobie tort lodowy i nie musze nic piec, tra la la.)
Piłem, ale się nie upiłem, (No to polewamy panu na druga noge, tfu udo) {no Sowa dopiszesz się?} /dopisuje sie Sciana. Gul, gul. Swiety Turnus zostawil mi butelczyne. Swiety Turnus i Sciana znaja sie jak lyse konie - czek/(wiec tak probowalam robic wczoraj zdjecia smutnych koni, ale jeden kon sie zawstydzil i schowal pod zadaszeniem, ale mam zdjecie krzywej galezi!)
Płonę, ale to nie ogień w piersi mojej. (odsunac sie od tego pieca!) {ręce precz od piersi mojej!} /przypomnialo mi sie, ze w filmie "Ostatni Cesarz", to taki prawie dorosly Cesarz lubil piers swojej Mamki i dlatego Zony Poprzedniego Cesarza wygonily Mamke z Zakazanego Miasta. No co? Wczoraj mialysMY wieczorek pozegnalny. Swiety Turnus zazyczyl sowie wspomnienia filmowe/(czy wszystkie wspomnienia byly taaaakie smutne?)
Strój miłosny włożyłem (ekhm, ekhm....stroj, ha) {jakiś nowy projekt na strój miłosny może się szykuje? Emciu przerabiacie już to na przysposobieniu do życia w rodzinie, /kurna ale nazwa swoją drogą/?} /czy mozna "rozebrac sie" z emocji? Chetnie sie rozbiore/(Sciana...., moze nie w wierszence jednak, mlodziez czyta)
I przed drzwiami dziewczyny stoję, (po wlosku to bedzie la porta) {a jak będzie „stoi” hihihi} /zamykaMY la porte i bierzeMY sie do rzeczy! To jest przysposobienie do zycia w rodzinie, phi!/("stanno" to wlosy na glowie Maszmuna i cala klasa ma ubaw! UczyMY sie od profesjonalistek! Hi hi.)
Moja piękna wychodzi z domu, (o swicie? Idzie na robote?) {w gazowni wcześnie zaczynają} /jutro znowu na robocie......szybko zleci.....nie bede myslec....nie bede czuc...."jest tyle kobiet, ktore nie mysla i jakos im idzie"/(i to sa inteligentne kobiety!)
Pełne jabłek jej piersi białe. (jablka do stanika wlozyla???! A gdzie sie podziaql wiklinowy kosz z Kazimierza?!) {zapełniony po brzegi dyniami!} /JABLKO-GRUSZKAMI, made in KOREA!!!!!!! Nasz narodowy produkt eksportowy!!!!! Zaraz obok zenszenia/(nie wierze! Wkleic! Jablko-gruszki.)
Jedno z nich sobie wybrać chciałem. (rece przy sobie! Jablka sa na placek, jablecznik, albo makaron z jablkami) {albo do zapieczenia w piekarniku z miodem i orzechami, albo cukrem i cynamonem... ludzie głodna jestem! Aaa dzisiaj jadlam na lunch krem z dyni! PYCHOTA!} /skoro jestesmy w tematach kulinarnych - to przypomniala mi sie kapusta na golabki, czili dupe Sowy/(martwie sie o Sowe, nagle poglebienie dna nie wrozy nic dobrego, Sowa a moze by tak troche zasypac, klombe z dna zrobic? Maszmunie powiedz mi jedno, jak to jest ze Ty lubisz krem z dyni a nie lubisz paja z dyni?! Troche wiecej konsekwencji moze.)
Rozgniewała się, zapłakała, (no emocjonalna dziewczyna byla nie czytala pana Golemana "Emotional Intelligence", Sciana, pan Goleman robi w Hameryce furore! Czy Ty o nim kiedys slyszalas? Czy on jest do rzeczy? WAZNE, pytanie bo z reguly nie czytam/slucham ksiazek typu poradniki psychologiczne.) {stoi na półce u T. incollare? Hihihi ja też poradniki omijam szerokim łukiem...} /Emciu, czy mam sie obrazic za to "czy Ty o nim KIEDYS slyszalas"? Emciu! Ja pisalam prace magisterska o inteligencji, phi! PS Ameryka zawsze sie budzi ostatnia. PS Maszmun, usmialam sie z hasla "poradniki", dobre!/(Sciana, no i co Ci wyszlo w tej pracy? To samo co panu G.? To moze on zrobil maly plagiat? Bezczelny!)
Łzy stanęły w czarnych oczach, powiedziała: (i zaczely sie w nich pluskac ryby, Hobbity poszly do szuflady po wedke) {noooo może wreszcie Alberta dostanie coś do zjedzenia} /Sowa! Niech Cie reka boska broni! Temat "kolor oczu Sciany" jest zdecydowanie tabu/(przeciez wszyscy wiedza, ze jest zielono-szary, no chyba ze przysloni je czarny ocean...)
"Zniewoliłeś mnie, pohańbiłeś, (eeeee, zly sen jakis miala, majaczy...) {mitomanka może?} /zycia nie zna i tyle! Nie kazda kobieta jest feministka, ufff/(facet zle wybral i juz, hi hi)
Pocałunek podstępem zdobyłeś. (Teremi te ajreny to no fajne sa te ale niektore sceny takie slabo rozbudowane jakby) {Emciu, brakuje Ci opisów w stylu Pana Irvinga hihihi?} /Emcia i Maszmun - do piora!!!!/(przeciez jest arjeMSzmunka, malo Ci jeszcze Sciana?)
Jeden Pocałunek dzienny (jeden????!!!) {nie liczy się ilość! tak powiedziałaby ¦ciana! czy to już nie pora na ¦cianę tak w ogóle?} /puk! puk! puk! puk!/(przewidywalam ze Sciana wpadnie dopiero przy poniedzialku, Sciana, no szkoda Swietego Turnusu, ale dobrze ze juz jestes w Kredensie)
Jak tysiące nocnych cenny..." (no to juz lepiej, ufff) {kurcze ale jestem niewyspana hihihi}
/ja tez jestem niewyspana! Nie lubie pozegnan/(ja to sie nie wyspie w sobote)
(tłum. W.Dąbrowski) + (Emcia) + {Maszmun} + /Sciana/ + (Emcia)
Dobranoc HP