o&ko sp. z o.o. czyli z przymrużeniem oka

[sonja]

Jak nie pasuje Gałczyński masz Szymborską.........

Pochwała snów
Szymborska Wisława




We śnie
maluję jak Vermeer van Delft.

Rozmawiam biegle po grecku
i nie tylko z żywymi.

Prowadzę samochód,
który jest mi posłuszny.

Jestem zdolna,
piszę wielkie poematy.

Słyszę głosy
nie gorzej niż poważni święci.

Bylibyście zdumieni
świetnością mojej gry na fortepianie.

Fruwam jak się powinno,
czyli sama z siebie.

Spadając z dachu
umiem spaść miękko w zielone.

Nie jest mi trudno
oddychać pod wodą.

Nie narzekam:
udało mi się odkryc Atlantydę.

Cieszy mnie, że przed śmiercią
zawsze potrafę się zbudzić.

Natychmiast po wybuchu wojny
odwracam się na leprszy bok.

Jestem, ale nie muszę
być dzieckiem epoki.

Kilka lat temu
widziałem dwa słońca.

A przedwczoraj pingwina.
Najzupełniej wyraźnie.

[sonja]

A to obiecane fotki z okna ...robiłam rano jeszcze słońca za duzo nie było.......

[Agniś]

Soniu!
Przepięknie mieszkasz, cudownie ...
I tyle przestrzeni ..
I te kolory ;-)))
Zdjęcia piękne!

[sonja]

:)))

[krakowianka jedna]

Za taki widok z okna mogłabym nawet gotować obiady! Soniu! Cudownie!

[sonja]

Tylko weź od mamy dokładny przepis na pomidorową ..........no czasem widoki smetne tez sie zdarzają moze nawet częściej niż takie........

[justyna z Wroclawia]

Jednak jest czas...w tych godzinach skladajacych sie na dzien aby byc przy kompie i napisac...Pozdrawiam o:)...

[anya_anya]

heh...soniu...Dzieciol i dziewczyna...ale mi zrobilas dobrze...to ulubiony wiersz mojego dziadka (a wlasciwie piosenka zrobiona z tego wiersza)...kurka...pamietam jak se kiedys jak bylam malutka razem z dziadkiem spiewalismy...ale bylo fajnie...potem nie mowilam na dziadka dziadek tylka dzieciol...heheh...ale bylo smiesznie...bylo minelo...

[anya_anya]

o! - zaje..fajny wierszyk...a jaka interpretacja...kurka...wiec jednak sa tu artysci!super!moge Cie zacytowac w innej czesci forum?bo tu moze nie wszyscy zagladaja a tam sie zrobila taka napieta atmosfera, ze normalnie szok...ze az jestem normalnie po prostu przerazona...aha...co z tym Kopciuszkiem...wtedy jakos polecialam do Ciebie na mejla i w koncu sie okazalo, ze albo cos zle wpisalam, albo nie iwem co ale mejl wrocil.
Jakby co to podaje mojego: anya_anya@tlen.pl

[o.]

soniu, wierszyk znów nie trafiony... snów nie miałam... całą noc spędziłam wymiotując i zwijając sie z bólu... chyba jakiegoś muchomora zjadlam wczoraj i będziecie mieć święty spokój!

Jula - cmooooooook!

anya-anya - wierszyk mój głupi, bo chciałam soni wytłumaczyć że dowolny zestaw słów utworzony w ciągu 10 sekund ma większy sens, niż ten o dzięciole... bo niby co to znaczy, że dziewczyna płakała łzami jak kakao? to ona murzynka była czy taka brudna? Ale jak chcesz cytuj go sobie gdziekolwiek chcesz :)

A ja ide się męczyć ze sobą dalej... miłego dnia!

[Agniś]

o. kuruj się - coś ty zjadła ...........
ale może to grypa ( ptasia?) ........
Odezwij się jak dojedziesz w pielesze domowe .....

[sonja]

Anya....uwielbiam tę piosenke....ona własnie jest taka dla dziadków i wnuczek.....mam nadzieje ze maja ją pod pretekstem, bede wrzeszczec na karaoke jak sie spotkamy Matka!
............i to Cie dobije bardziej niz zjedzenie muchomora, bo ten tekst z moim umuzykalnieniem bedzie zabojczy hehehe

A to druga piosenka z tych "starych" Maryli R., która zaspiewała Elzbieta Adamiak na kocercie "jesienna zaduma" i przypomniałam sobie jaka piękna...........choc wole morze niz góry.....ale tam chodzi o cos innego ....

Z tobą w górach

¦witem bladym, białym ranem po niebie, po niebie
czarne chmury rozczochrane czesał górski grzebień
a ja jeszcze cię nie znałam o tej porze
czyś ty wróbel, nie wiedziałam, czyś ty orzeł.

Hej! poznałam cię po drodze, po drodze do nieba
kiedy wicher dmuchał srodze, świerkami kolebał
a to było świtem prawie, bardzo wcześnie
nie wiedziałam, czy na jawie śnię, czy we śnie.

A południa płomień lasy ogarnął, podpalił
kiedyśmy za pierwszym razem siebie poznawali
góry wielkie grzały obok pełne światła
wyruszałam wtedy z tobą na kraj świata.

Biegłam z tobą jak po ogień do góry, do słońca
za doliny za szerokie po miłość bez końca
czerpaliśmy z siebie sami cuda, cuda, cuda
i oczami i ustami jak ze źródła.

Zmierzchem, nocką, w borów cieniu pod księżycem dużym
ty skąpałeś się w strumieniu aż po same uszy
a ja spałam w ciepłym zboczu i to znaczy
już wiedziałam jak ci z oczu, z oczu patrzy

Biegłam z tobą ...
śpiew: Maryla R. słowa:J.Kleyny

[sonja]

.........a na zatrucie najlepsza coca-cola!!!!!!!!!!Zdrowia życze!

[Anna MM]

do mycia metalowych zlewów - tez najlepsza :-)))))

[Agniś]

I odpuszcza zaśniedziałe śruby ;-)))))))))))

[sonja]

....ale muchomora tez wypędzi..........sprawdzone!

[sonja]

MATKA!!!!!!!!!!!!!!! Ciebie nic nie zmorze nawet muchomor!!!!

GRATULUJE!!!! PANI MAGISTER!!!!!!!!! Na 5!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hip! Hip! HuRRRRA!!!! Bravo!!! Bravissimo!!!!!!

[sonja]

Niej nam żyje i zdrowo sie odżywia świezo upieczona Pani Magister AM Warszawa!!!

[Agniś]

GRATULACJE!
PANI MAGISTER!
BRAWO!
BRAWO!
BRAWO!
HURRA!

[Anna MM]

Brawo !!!!