przez MarysiaB Cz, 19.05.2005 16:25
A w HP praca wre! Sciana, skad Ty czerpiesz na to sily? Chyba z tej pozycji motyla, co?Pisze, bo mam nadzieje, drogie kolezanki, ze mnie jeszcze nie wywiozlyscie stad na taczce.
Malgosiu! Jesli chodzi o 'kogos mojego', tego od ryb, to ostatnio raczej nie zasluzyl na piosenke. Na Zoske /zimna, ciepla, kazda/ ma urodziny. W tym roku wypadly okragle. Wszedl na szczyt. Nie wiem, co on tam zobaczyl, ale w niedziele, 15/05 nabzdyczony byl juz od rana. Rozumiem, ze taki jubileusz to moze byc przezycie ciezszego kalibru, ale zeby od razu takie histerie? Znamy sie prawie polowe jego wieku, wiec raczej nic mi sie nie wydawalo. Wstal z lozka i od razu jakies podsumowania. Niestety, przede wszystkim mojej skromnej osoby. A w takim dniu wypadaloby, jesli juz, chyba jednak troche siebie, prawda? I jeszcze na koniec dowiedzialam sie, ze bywam drazliwa. OK!!! We wtorek nabzdyczenie minelo. I teraz jestem w kropce. Bo nie wiem, czy byl to poczatek powazniejszych problemow, czy tez tylko czysty przypadek sprawil, ze niekorzystny uklad planet, a tym samym niehumor A. wypadl na jego urodziny? Jak dotad generalnie byl OK. Bo i pogadac mozna, i kwiaty przez poslanca na nieokragla rocznice slubu podesle, i na wikt nie narzeka, a przeciez moglby. Ale z drugiej strony - licho nie spi.
Co poza tym? Czasami rzeczywiscie unosze sie z nurtem i odplywam od wielu rzeczy, rowniez od forum. Dzisiaj zajrzalam i poruszyl mnie wpis Kj. Chcialabym teraz zapasc w sen zimowy, a zycie zmusza mnie do fikolkow. Ale do malych zlosliwosci zycia juz sie przyzwyczailam. Tak naprawde to musze zapakowac swoj dom do pudelek, a nie bardzo to sobie wyobrazam. Stad rozne smetki i zniechecenie juz na starcie.
Wiadomosci lokalne. W sprawie D. Wooda Wielka Nadzieja. Mufti codziennie w tv, ale juz nie na lotnisku w Sydney, tylko w Iraku. Modli sie i pojawia w mediach. Podobno skontaktowali sie z nim porywacze, a nawet rozmawial z DW. Wierzy w jego szybkie uwolnienie. Premier Howard ostrozny w entuzjazmie, bo tak naprawde to nie wiadomo, z kim Sheikh rozmawial. Ale nadzieje tez ma.
No i wiadomosc nr 1 - choroba /rak piersi/ Kylie M. Przyleciala do ojczyzny na koncerty, a tu taka diagnoza. Koncerty odwolane, Kylie z rodzina w Melbourne, czeka na operacje. I znowu premier Howard wyrazil nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze, bo rak we wczesnym stadium. /Zona Howarda tez z tego wyszla./ Premier Wiktorii poprosil dziennikarzy, zeby dali KM spokoj. A w tych samym dzienniku podaja, ze z Londynu leci siostra Kylie, a za nia paparazzi.
To tyle. Troche brak zyciowego animuszu. Teremi, z 'Twojego' J. Kofty wypisalam sobie: "Cygan, kiedy jest szczesliwy, nie wie, czego chce." W koncu, podobno, jestem Wloczega. B. Prus /???/ poszedl dalej: 'Czlowiek spostrzega, ze byl szczesliwy, kiedy nim byc przestaje.'