Jerzy Słomczyński
16 kwietnia 2007, Warszawa
Piękny sen o szczęściu co się spełni
I wiara, że z biedaka bogaczem staniesz się
Przyszły przed laty stu pięćdziesięciu z Kalifornii
Gdy gorączka złota kazała ludziom tutaj biec
Do dzisiaj pieczęć stanu Kalifornia
Odbija jak echo słowo ze złotych lat
Eureka - znalazłem, żeby nikt nie zapomniał
Że kto dzielny to szansę tu na sukces ma
Złoto pierwszy znalazł cieśla James Marshall
Nad American River to było w Coloma
Grupa cieśli budowała tam tartak
Kapitana Johna Suttera to były dobra
John Sutter panem był wielkim i wytwornym
Budował miasto, które dziś się zwie Sacramento
Wszystko stracił przez gorączkę złota w Kalifornii
Bo na jego ziemię trzysta tysięcy osób przybiegło
Wielkimi stratnymi byli też Indianie
Odwieczni mieszkańcy tej pięknej krainy
Szczęśliwy z nich kto przy życiu pozostanie
Ich ziemię i złoto zabrał ktoś inny
W San Francisco opuszczonych pięćset statków stało
Podróż odbyły tylko w jedną stronę
Śmiałkowie o czekających trudach wiedzieli mało
Znali hasło : Złoto, San Francisco, Sutter, Kalifornia
Muł ze złotym piaskiem płukali od świtu do nocy
Żar z nieba parzył, stali ciągle pochyleni
Za byle ochłap, nocleg złotem płacili krocie
Dzielni tu ludzie przybyli, Kalifornia tylko takich ceni
Mają dziś przydomek Argonauts albo "forty niners"
Od daty gorączki złota w dziewiętnastym wieku
Mimo, że to takie odległe są czasy
To Kalifornia dalej sprzyja marzącym o szczęściu