Hello, upalnie pozdrawiam. Temperatury do piatku: 43, 39, 41, 40 st. C (w nocy: 22, 25, 26, 28). (Do kompletu dzisiaj po poludniu wyskoczylo male trzesienie ziemi.) W tv mowili, ze nie planuja przenosic meczow, ale zobaczymy, pamietam, ze kiedys przerywali gre z powodu takich upalow. Tyle ze wtedy siedzialam na kanapce pod air con, a teraz bede na widowni. Bo oczywizda ide we srode, jak mus to mus. Plan na przetrwanie mam taki: butla wody (sa kraniki w roznych miejscach, bede uzupelniac), owoce, bawelniana koszula z krotkim rekawem, plazowa bawelniana koszula z dlugim rekawem, wachlarz z zamkami nad Loara, kapelusz wedkarski Starego, krem SPF 30+ i przesiedze na Hisense najwieksze slonce, no chyba, ze na jakims otwartym korcie bedzie arcyciekawy mecz, no to wtedy wiadomo – mus, koszula z dlugim rekawem, duzo kremu, wachlarz z zamkami i kapelusz Starego. W ostatecznosci wskocze/wpadne/zatocze sie do fontanny.
Grejsiu, nie licz juz tych pilek, podaje prawidlowa odpowiedz: 45 tysiecy (Stary twierdzi, ze sie wyglupiaja). Co prawda nie zmiescilas sie w w granicach bledu, ale Twoja odpowiedz byla najblizsza, w zwiazku z czym musze stwierdzic, ze wygralas.
Pytanie nr 2: jak nazywa sie tenisista, ktorego Kangurzyca kocha i ktory zagra w deblu na AO 2014? Dla ulatwienia dodam, ze w tym roku skonczy 42 lata i ze w jakims powazniejszym turnieju wystapil ponad 12 lat temu.
Odnotowuje: pan Jureczek, lokalna ksywka Dżerzy, przeczolgal sie do drugiej rundy. W pieciu setach pokonal J. Thompsona, szczawia z Sydney. A przed spotkaniem przeczytalam na sport.tvn24.pl, ze „u Janowicza łatwizna na początek”. Mecz slaby (ale na Onecie napisali, ze ‘niesamowity’). Zawodnik zajmujacy 321. miejsce w rankingu nawiazal rownorzedna walke z zawodnikiem nr 21. Ale jak wiadomo, kto przegrywa trzeci set... Co zgubilo Australijczyka? Jego zachowawcza gra i brak doswiadczenia, bo przeciez nie nagly wzrost formy Polaka-ciapciaka (Grejsiu, b. trafna analiza gry p. Jureczka). Powinien do konca grac tak jak w dwoch pierwszych setach, czyli ‘on the edge’, pod haslem ‘nie mam nic do stracenia’. A jemu nagle przyszlo do glowy, ze wystarczy juz tylko pykac i hop! jestem w drugiej rundzie. Miejmy nadzieje, ze po tym triumfie p. Jureczek chwyci wiatr w zagle. Z przykroscia stwierdzam, ze nie zauwazylam zadnej wiekszej zgranej grupy kibicow dopingujacych Bialo-Czerwonego. Z moich analiz wychodzi, ze p. Jureczek moze grac we srode. W takim wypadku do swojego niezbednika dorzuce: czerwony kapelusz z orlem i polska flage (drugi wachlarz). Szalik ‘zawsze wierni Bialo-Czerwonym’ jednak zaostawie w domu, bo przeciez nie zaloze na szyje, zeby sie udusic.
Szkoda, ze Ł. Kubot odpadl po pieciosetowym, naprawde niesamowitym pojedynku z N. Dawydienka na malym nieoslonietym korcie. I M. Baghdatis w trzech setach... A utalentowana, sympatyczna, 17-letnia Australijka A. Barty rzucona na mala przystawke S. Williams? Przeciez ona powinna dostac jednego gema na dobry poczatek juz za samo wyjscie na kort. Byl goracy doping publicznosci z Kangurzyca na czele, ale z reka na sercu – czy ktos wierzyl w zwyciestwo A. Barty? Mysle, ze mecz z Serena W. musial byc wielkim przezyciem i dobra lekcja dla tej mlodej zawodniczki. Szczegolnie, ze duzo w niej pokory. Ale ciagle jest w grze, jeszcze jest debel, w ktorym w 2013 roku trzykrotnie osiagnela final w turniejach wielkoszlemowych grajac z C. Dellacqua. A Venus W. zostala wykoszona przez E. Makarowa. Zawsze to jakas pociecha.
Ashleigh Barty i Serena Williams (zdjecie ze strony AO)