Odważyłam sie

[Nostalgija]

I tak dla odmiany fragmenty

Pub był przesiąknięty dymem, zapachem starych wspomnień, pijackich widów, piwem i diabeł jeden wie czym jeszcze. Tak, pub był taki jaki powinien być. Ciemny, po równo groźny i bezpieczny. Na zakurzonym i rozstrojonym pianinie smętnie pipkała gruba i jak zwykle pijana Marta, była burdelmama kiedyś nazywana przez wszystkich Śliczną Mar a teraz po prostu Grubą Martą. Przy drewnianych stolikach siedziało kilku stałych klientów. Podejrzanie wyglądająca para w chustkach na głowie podejrzanie chlipała z poobijanych kufli cienkie piwo. Nie brakowało też grabarza, który jednak pozbawiony był już świadomości o czym mówiła potencjalnemu obserwatorowi pusta butelka whisky i mętny wzrok. Jak zwykle Kulawy Al, Stary Jemioł i Młody Jemioł grali w kraty grożąc sobie nawzajem, raz po raz wyrwaniem nóg z dupy, względnie przerobieniem na sobowtóra Jednookiego Jaśka. Stary jednooki Jasiek Siekiera, barman od urodzenia zapewne, leniwie wycierał podejrzanie wyglądającą szmatą zacieki na glinianym kuflu. Groteskowa opaska na wybitym oku rodem z pirackiej łajby nadawała mu wygląd aktora z taniego ulicznego teatrzyku. Tlący się pet zagnieżdżony w lewym kąciku krzywych warg niemalże wypadł mu kiedy drzwi z głośnym hukiem zamknęły się za nowo przybyłym gościem.
Żeby była jasność, gość nie miał więcej niż metr sześćdziesiąt wzrostu i nie warzył więcej niż pięćdziesiąt kilo, jednak jego pojawienie się sprawiło absolutną cisze w ciemnych zakamarkach knajpy.
- Wszelki duch…- zaczął Jasiek jednak grzmotnięcie drobnej piąstki o poobijany bar zatrzymało jego słowotok na miejscu.
- Jasiu, przestań pieprzyć. – głos kurduplowatego gościa zabrzmiał po dziecięcemu nieco piskliwie.
-Już przestaję – rzucił ścierę na podłogę. – Co Cię do nas sprowadza czcigodna wiedźmo?
Wiedźma, bo owym gościem była wiedźma, rzuciła Jaśkowi nieco poirytowane spojrzenie spod gąszczu wijących się czarnych jak smoła, potarganych jak kupa krzaków włosów które nijak nie chciały siedzieć tam gdzie powinny, czyli na głowie, za to z lubością właziły w oczy.
- Po pierwsze nalej mi to co zawsze…
- Whisky z lodem się robi…
-Po drugie – gestem powstrzymała odwracającego się barmana – daj papierosa.
Jasiek gorliwie podzielił się papierosem i wziął się za realizację zamówienia. Goście odetchnęli i powrócili do starych zajęć, czyli przeklinania, grożenia sobie rozczłonkowaniem i picia.
Wiedźma podrapała się w chudą łydkę, zaciągnęła dymem i rozejrzała po lokalu. Widok nie wprawił jej w zaskoczenie, melancholię ani nawet w wesołość. Wszystko było jak zwykle czyli nudno, brudno i ogółem do dupy. Westchnęła głośno i ku osłupieniu Jednookiego Jaska rozryczała się obficie obsmarkując sobie skołtunione włosy.
Wyrwany z odrętwienia wywołanego niezwykłym widokiem Jasiek z prędkością błyskawicy podał Wiedźmie whiski i z niedowierzaniem pokręcił głową
- No już, już. Wiedźma wypije i powie Jasiowi co się stało tym razem.
Nic nie wskazywało na to żeby rzeczona Wiedźma miała przestać pochlipywać a jednak. Duszkiem wychyliła szklaneczkę, podsunęła ją Jaśkowi, który natychmiast uzupełnił ją trunkiem, tym razem bez lodu i spokojnie wychyliła ją równie szybko jak poprzednio.
- Moja durna siostra. – wyjęczała Wiedźma. Jasiek pokiwał ze zrozumieniem głową. Znał jak każdy siostrę Wiedźmy, śliczną blondyneczkę która miłościwie panowała na tronie Zadupia. Nie było też dla nikogo tajemnicą że Wiedźma i jej siostra niecierpiały się od kołyski i regularnie świadczyły sobie drobne nieuprzejmości od podkładania nóg począwszy na rzucaniu uroków i nasyłaniu skrytobójców skończywszy.
Z tą wiedzą Jasiek cierpliwie podrapał się po tłustym czerepie i postanowił poczekać na dalszy ciąg, z racji swej miłości do plotek niesamowicie zainteresowany.

[Dina]

Podejrzanie wyglądająca para w chustkach na głowie podejrzanie chlipała z poobijanych kufli cienkie piwo.

wycierał podejrzanie wyglądającą szmatą

pub z pewnością przesiąknięty był jeszcze podejrzliwością

Nie brakowało też grabarza, który jednak pozbawiony był już świadomości o czym mówiła potencjalnemu obserwatorowi pusta butelka whisky i mętny wzrok.

przy niedzieli nie rozumiem, spróbuję jutro

Groteskowa opaska na wybitym oku rodem z pirackiej łajby nadawała mu wygląd aktora

szyk - owny

nie warzył więcej

ale przeczuwam, że jeszcze nawarzy cienkiego piwa

Wszelki duch…jego słowotok

Żeby była jasność jego pojawienie się sprawiło absolutną cisze w ciemnych zakamarkach knajpy

Jasiek postanowił poczekać na dalszy ciąg

ja też

generalnie bardzo mi się podoba, zaczytywałam się onegdaj w tomie "Dyliżansem przez prerię" oraz w Sapkowskim Andrzeju

[Nostalgija]

Dziękuję

[Nostalgija]

takie puste są ściany
bez Twoich cieni i
zimne wydają się lustra
kiedy Cię długo nie widzą
ale najbardziej tęskni poduszka
za Twoim policzkiem
wtulonym w jej miękkość
i cicho z poduszką łka łóżko
przykryte jedynie kołdrą
więc może byś wpadł
usiadł w fotelu
smutnym i osowiałym
wsparł łokcie o stół porzucony
popieścił podłogę stopami
szepnął szafie choć słówko
płaczącej za Twoim ubraniem
pogłaskał przez chwilę dywanik
bo czuje się taki niechciany

[Nostalgija]

rozbujać się na huśtawce
niemalże latać
płakać gdy niebo całuje ziemię
rzewnym śmiechem
skakać na skakance ze sznurowadeł
próbując głaskać chmury
leżeć i patrzeć jak płyną minuty
czując mokrą trawę policzkiem
dotykać rozgrzanej skóry kamieni
dłonią drżącą ze strachu o chwilę
oddychać na zapas
z głową tuż nad słońcem

[vivien]

,

[Nostalgija]

Dziękuję Viv

[ageat J23]

Mnie też się zawsze podobają wiersze Nosti

[Nostalgija]

dziękuję

[ageat J23]

Nosti, nie dziękuj tylko pisz wiersze.

[Nostalgija]

Czasem coś nabazgram.

[Nostalgija]

Czasem coś nabazgram.

[Tomek]

rozbujać się na huśtawce
niemalże latać
płakać gdy niebo całuje ziemię
rzewnym śmiechem
skakać na skakance ze sznurowadeł
próbując głaskać chmury
leżeć i patrzeć jak płyną minuty
czując mokrą trawę policzkiem
dotykać rozgrzanej skóry kamieni
dłonią drżącą ze strachu o chwilę
oddychać na zapas
z głową tuż nad słońcem

lubię takie odwrotności - nie wiem, czy to należycie odczytuję : zamiast rzewnych łez - jest rzewny śmiech
(to takie prawie jak moje)

skakać na skakance ze sznurowadeł - czuję to
to znów takie "moje"

skóra kamieni -[
oddychać na zapas
cóż więcej...

Nosti - pozdrawiam wakacyjnie - i pisz, pisz - proszę!

[Nostalgija]

dziękuję Tomku
postaram się
pozdrawiam również
dla mnie już po wakacyjnie niestety

[ageat J23]

A ja jestem w trakcie wakacji

[Nostalgija]

pustością się święci mi w głowie
ciszą zaległą na dnach
moich sercowych skorup
wszystko już wypite
do dna
cały gniew
pełen dzban
po brzegi oczodołów
ciemniejących nieruchomo
i wyrzucam z siebie
oddech
raz za razem
czekając aż braknie powietrza

[ageat J23]

Nosti, dzięki za znów piękny wiersz. Pozdrawiam i czekam na następne.

[Nostalgija]

To ja dziękuję. Pozdrawiam

[Nostalgija]

Z każdą butelką
jest łatwiej
mieć szklanki puste do dna
i w cichym samotnym poranku
od nowa witać swój strach

[ageat J23]

Nosti, ciekawy wiersz.
Pozdrawiam i czekam na jeszcze