Przed chwilą wróciłam z Paryża. Piękny, ciepły. Wspaniałe wystawy (Matisse, Cima, Degas -jednocześnie takie trzy wystawy!!!). I "kawa w deux magots" chociaż w naszym wypadku to było lekkie różowe z Prowansji, ale nic nie szkodzi!:)

Pozdrawiam i do zobaczenia w sobotę na Shirley!
Małgosia Sz