Ja tym razem tak na dwa słowa, bynajmniej nie z pośpiechu, ale więcej nie dam rady fizycznie.No ale żeby nie było smutno,chciałam napisać,że po raz kolejny pomogła mi Pani przetrwać krytyczny moment. I nawet że tak powiem osobiście


Kończąc powoli powiem jeszcze tylko, że spektakl "Zimy żal" na którym byłam z początkiem września bardzo udany.Tak jakby trochę odnowiony w stosunku do tego który widziałam kiedyś w Brzezinach. Bardzo fajnie, że zechciała Pani ofiarować (a także Pani Magda Umer i wszyscy artyści) kolejne życie tym piosenkom. Niech będą z nami jak najdłużej.One mają w sobie jakąś magię,nigdy się nie zestarzeją ( przepraszam za to może niezbyt ładne określenie). I bardzo dobry pomysł z kamerami no i Pani syn Adam za jedną z nich. Musi być Pani z niego bardzo dumna

Pozdrawiam serdecznie i życzę nieustająco wszystkiego dobrego
Ewa Sobkowicz
PS.Właśnie przeczytałam w dzienniku o Shirley. Świetny pomysł na urodzinowe świętowanie. Mam nadzieję obserwować wszystko jako widz, to byłaby dla mnie ogromna frajda
