Tyle czasu czekałam na Rosyjskie Konfitury a pojawiły się na ekranie w momencie gdy byłam w ciągłej podróży. Na szczęście zostały nagrane, tym razem to one poczekały na mnie i w końcu przed chwilą je obejrzałam. Bardzo dobry spektakl, warto było czekać! Dobrze zagrane role, różnorodne charaktery postaci wyraźnie zarysowane, a to na pewno trudno osiągnąć, gdy jest ich aż tyle a czas ograniczony. Wszyscy aktorzy byli świetni, trudno kogoś wyróżnić. Pani Agnieszka Krukówna ma taką piękną,specyficzną, barwę głosu. Zawsze mnie to zaskakuje gdy ona się odzywa, mówi jakby w innych rejestrach, albo ja tak to słyszę - w każdym razie jej głos działa na mnie kojąco

Z innej beczki (chociaż może jest tu jakiś ciąg myślowy...) wklejam (jeśli będę potrafiła) prace Liz Hickok, artystki, która tworzy miasta z galaretki

Na zdjęciach San Francisco - prawda, że świeci własnym blaskiem?
Serdeczne pozdrowienia! Niech wiosna już będzie w końcu!
http://www.lizhickok.com/images/01.html
http://www.lizhickok.com/images/15.html
http://www.lizhickok.com/images/12.html
wklejam jednak linki, bo jakieś zaćmienie znowu (komputera i umysłu...), nie chce się foto pojawić, ale wiem, że to proste i działam przepisowo
