/.../
Now in Vienna there's ten pretty women {hihihihi ... nie no.... now... to już dziewięć ... hihihihi}(znaczi si Albercia z kuzynkami odbywa pielgrzymke sladami MaszmunU. Tez chcO kleczec.){ale tymczasem Albercia pozdrawia HP}(pan Fizyk zlapal sie za glow: Alberciu, gdzie Twoje obuwie, numeru duzego, hihi..., plucha, jesien na 150, a ty znowu udajesz panne wiosne!)
/.../
Teremi, Krakowianko, dzieki za osobiste refleksje koncertowe. Zanny nie mialam przyjemnosci sluchac na zywo, bo byla za daleko. LC byl blizej ale tez jakos nie wyszlo...Natomiast doskonale pamietam zakup PIERWSZEJ kasety z nagraniami LC-bylo to na straganie przy deptaku w Zakopanem. Zimno bylo jak cholera jasna i cena byla wysoka. Hihi...podejrzewam nawet, ze owa kaseta nie powstala z przestrzeganiem praw autorskich ani zadnych innych.
Ze spraw na dzisiaj to ide kupic szklo. No tak, okazalo sie za posiadam jedna lampke na wino, ze juz o innych trunkach nie wspomne. A tu zbliza sie swieto indyka, goscie sie zapowiedzieli. Bez szkla nie idzie swietowac.
Dobrego! Niedzielnego!
PS#9 Aaaaaa....obejrzalam "The Ghost Writer" pana Romka, z poslizgiem, ale zawsze. No i jak dla mnie rewelacja! Opowiesc prosta i oczywista-plus, bo lubie jak wiem ocochodzi, hihi...Gra-pan Pierce B, pozytywnie mnie zaskoczyl, hihi..., zwlaszcza po niedawnych wyglupach w Mamma Mia, auuuc! Muzyka, ZDJECIA---->ATMOSFERA czili boooooo, boooooo-duzy plus (czy w tym filmie sa obrazy pan Cy T.-a na scianach????, ktos wie????, moze spytac KJ? Zart, zart, zeby nie bylo!). I najwazniejsze, najwiekszy plus, nie bylo wcale rzezi na ekranie, no moze z wyjatkiem tego czerwonego, zamadzganego obrazu w sypialni pana Ducha.... P. odmowil ogladania jakiegokolwiek filmu pana Romka jako rezultat wydarzen szwajcarskich. Mamy rozlam etyczny w domu, czili samo zycie.
PS#9 Czy nie bedzie tej jesieni przyzwoitej, pelnych rozmiarow wierszenki?! No co jest?!