przez soulinka Pn, 27.12.2010 14:56
A ja po świętach chciałam napisać tylko, źe w tym szczególnym czasie zarówno Ness, jak i Wy - byliście obecni w moich myślach. Tym bardziej, że to tu, zatopiona w słowach i stronach tego tematu - odzyskiwałam wiarę w to, że między ludźmi prawdziwe relacje, więzi, naprawdę są możliwe. Dziś już pisze mi się to inaczej, bo swoją wielką przyjaźń - tak przed laty potłuczoną - odzyskałam, więc i święta też były inne niż wcześniej. Bez tej pustki i poczucia, że coś bardzo ważnego straciłam...
I zmieniają się daty, ale tak wiele nie zmienia się... Moje wzruszenie na przykład, bez którego nie umiem wspominać Ness, poczucie, że jest mi bardzo bliska, choć nie zdążyłam Jej poznać i to, że moja droga prędzej czy później miała prowadzić i przez to miejsce, by tu Was spotkać. A że tak późno? To wielka lekcja - nieustanna.
Często teraz mówię i czasami widzę zdziwienie a czasem przerażenie w oczach rozmówcy, że trzeba zrobić wszystko, póki jest czas... Ten nasz czas... Dać jak najwięcej innym, ale dać jak najwięcej siebie, czasu... W święta słyszałam kilka takich głosów, że tak mało nas dla nas, że to właśnie czas staje się wymarzonym prezentem. Co za świat... Pewnie każdy znalazłby w sobie jakiś wyrzut sumienia na tym odcinku, więc Wam i sobie życzę, byśmy byli bardziej dla siebie w tym kolejnym roku - no i żebyśmy ciągle spotykali się tutaj, niosąc dalej tę niezwykłą siłę, jaką Ness dała nam wszystkim, jaką tu zostawiła...
Bardzo serdecznie po-swiątecznie wszystkich pozdrawiam.
Niech spełni się to, co na dnie Waszych serc skrywa się. Wszystkiego najlepszego!