przez jolka Śr, 16.06.2010 22:45
Rak choroba cięzka, ale mam wśród moich znajomych przykłady pomyślnych kuracj.
Mama mojej przyjaciółki, rak płuc. Nieoperacyjny, bo przerzuty do sródpiersia.
Radioterapia, spowolniła rozwój, Przerzuty do mózgu, Kolejna kuracja i totalna recesja, Wszystko zniknęło.
Po 7 latach mama zmarła bo lata swoje miała.
Przyjaciłka rodziny, wycieto płuco , żyła kilkanaście lat, Zmarła w tym roku w podeszłym wieku.
Kolega rak prosty, trudny do operacji, 5 lat temu, rokowania, mało pomyślne, udało się, trzyma się w dobry zdrowiu.
Starszy pan, rak odbytu, Bierze ślub z wybranka, żeby miała po nim rentę.
To było 8 lat temu , pan żyje .
Nie wspomnę o raku piersi bo tu osoby wcześniej wykryte, nie mają żadnych problemów.
Więc poraz kolejny dacie radę, bo można