Mówić i rzucać słowa na wiatr
życzyć to komuś ażeby on spadł
kopać i nawoływać
by dotrzeć do dna
skwierczeć i krzyczeć
łykając ciągle strach
Przerazić się
i mówić o głosie
wiercącym dziury w niebie
Ponieść klęskę
obaczyć sam siebie
By nie mówić w nocy
że wrócił Pan Niewidzialny
I nucić że krzyk jest
wyrodną matką
którą nic nie obchodzi.