Chodzę do klasy artystycznej gdzie w jakiś sposób każdy z nas się udziela. W taki czy inny sposób mamy wkład w popularność tej klasy,ale niestety coraz częsciej spotykam się z pewnym "ograniczeniem" panujących wsród moich znajomych.Często patrzą na mnie jakbym mówila jakieś zaklęcie brzmiące "Idę do teatru" magiczne i dziwne zdanie dla nich nie do pojęcia..Szkoda,że tak mało osób intersuje się sztuką, zastanawiam się czy moze ma to jakiś zwiazek z tym co nas teraz otacza jakie pokusy czekają na nas i jak mozna wykorzystać ten czas pomijając sztukę. Zastanawiam się co tak młoda osoba jak ja mogłaby zrobić dla siebie,aby zblirzyć się do aktorstwa..czy można np.pójść do jakieś szkoly dla tak mlodych osob.? Może Pani coś na ten temat wie ?
Pozdrawiam
Marysia