Dzien dobry Pani Krystyno,
W poniedziałek wczesnym popołudniem wybrałam się na "Tatarak". Wolałam pójść sama, o takiej porze ( multipleksy odbierają filmom ich czar ), aby w spokoju odbierać wszystkimi zmysłami Państwa film.
Miałam rację. "Tatarak" to film bardzo intymny, skłaniający do refleksji, bardzo malarski, piękny muzycznie i głęboko poruszający, pod każdym względem. Tak szybko teraz żyjemy, a nie zastanawiamy się na tym, co naprawdę jest w życiu ważne.
Bardzo BARDZO dziękuję i Pani, i Panu Andrzejowi Wajdzie, i Panu Pawłowi Edelmanowi, a także całej ekipie. Po filmie przeczytałam od "deski do deski" książkę-album "Tatarak", a wczorajsze spotkanie w Cafe Gazeta było taką "wisienką na torcie" Jeszcze raz dziękuję. Szkoda tylko, że nie przyjedzie Pani z Panem Andrzejem Wajdą na spotkanie do Łodzi ...Ale rozumiem ...
Wczoraj podczas spotkania w Cafe Gazeta powiedziała Pani, że widzowie przychodzą do teatru, ponieważ po prostu chcą zobaczyć coś dobrego. Ależ oczywiście ! Niedługo znów sie z Panią spotkam. Tym razem po raz 2 lub 3 na Shirley. Po raz kolejny przyjadę specjalnie z Łodzi do Pani Teatru. To chyba najlepiej świadczy o słuszności Pani słów. Do zobaczenia !
Pozdrawiam słonecznie i jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TATARAK !!!!!
Agnieszka