Droga Pani Krysiu!
Mam dziwne pytanie: o co chodzi z kolorem różowym? Czemu akurat ten kolor jest dla małych dziewczynek? I z czym ma się kojarzyć? Piszę bo generalnie nie znoszę tego koloru, zupełnie nie rozumiem, czemu jest on ostatnio „modny” wśród starszej młodzieży a czasem i całkiem dorosłych kobiet… Nie lubią go, bo albo z niego wyrosłam (jakieś lalki w dzieciństwie może i miały różowe sukienki, ale głowy nie dam za to) albo nigdy go nie lubiłam (siostra blondynka dostawała różowe ubranka i spinki, ja - brunetka – czerwone). Nie znoszę go, a jednak pozwoliłam, aby dwie rzeczy w pokoju były sobie różowe… są to dwie książki, obie Pani: „Tabletki” i „Małpa2”. No cóż, pozwalam im na to tylko ze względu na Panią Ale nie mogę przestać się zastanawiać, czemu różowy? A Pani z czym się kojarzy różowy?
Pozdrawiam serdecznie,
ania
PS. Kiedy ostatnio była Pani w Krakowie leciał w Teatrze Telewizji „Piękny widok” a ja widziałam Panią na żywo na Shirley… w poniedziałek idę na „Tatarak” a Pani będzie grała w tym samym czasie „Ucho, gardło…” wniosek: zawsze Pani jest dwa razy więcej „I bardzo dobrze!” jak mówi pewien mały chłopiec