Czy optymista to ignorant?

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Czy optymista to ignorant?

Postprzez pastelowy Cz, 23.04.2009 12:53

Pani Krystyno,

Jak nie stracić pogody ducha, jak pozostać optymistą, bo przecież psychologowie twierdzą ,ze takim ludziom żyje się lepiej.
Już jakiś czas temu kiedy wyszłam z przedstawienia Ucho gardło nóż, poruszona wyznaniami Tonki zaczęłam się zastanawiać co ja mam zrobić z tymi emocjami? Gdziekolwiek człowiek się nie obejrzy spotyka ludzkie dramaty, nieszczęścia. W Ugandzie dzieci myją samochody, czyszczą buty, żebrzą, są uprowadzane i wcielane do armii. W Stanach jakiś psychopata znowu zastrzelił uczniów. W Polsce- pożar...
Wczoraj obejrzałam Tatarak. Dziękuję, że opowiedziała nam Pani swoja historię (choć wiem, że przede wszystkim zrobiła to Pani dla siebie, z potrzeby serca).Wyszłam z tego filmu głęboko poruszona. Na pewno wybiorę się do kina jeszcze raz na ten film.
Boję się śmierci, boję się nagłych nieprzewidzianych, złych zdarzeń. Przeraża mnie upływ czasu. Przeraża mnie starość i to że będę ciężarem dla swoich dzieci i bliskich.
Pani Krystyno, pytam Pani jak przy tym wszystkim zachować radość życia i pogodę ducha? Staram sie doceniac drobiazgi, cieszyć się pierwszymi wiosennymi listkami, nowym wypowiedzianym słowem przez mojego synka, ze mam kochającego męża, ale każdego dnia dociera do mnie ,że ja tu sobie tak spokojnie żyję a wkoło tyle tragedii i nieszczęść.Czym mam przestać współodczuwać, czy się separowac od tego, udawać,ze tego nie dostrzegam? Media bombarduja złymi informacjami , bo przeciez takie wywołuja sensacje i najlepiej się sprzedają. Zauważyłam u siebie, ze ostatnio uciekam od złych obrazów, emocji, informacji – może staję się nadmierną egoistką? Przecież mam tylko jedno życie. Ja nie wierze w życie po śmierci. Moim zdaniem, z całym szacunkiem dla ludzi wierzących, ludzie to wszystko wymyślili ze strachu przed „nicością” . Staram sie je przeżyc jak najlepiej.
Po tym co usłyszałam od Tonki pomyślałam, jakie to okrutne, jakie to życie jest okropne, byłam zdruzgotana a dźwięk włączonego telewizora długo jeszcze pobrzmiewał w moich uszach...Pomyślałam tak jak kiedyś Pani powiedziała. „Jakie to szczęście ,że żyje tu i teraz, tylko czy to nie jest równoznaczne z „jakie to szczęście ,ze nie przytrafiło się to mnie?

Pozdrawiam serdecznie
Karina
pastelowy
 
Posty: 7
Dołączył(a): Śr, 03.12.2008 09:11

Re: Czy optymista to ignorant?

Postprzez Krystyna Janda Pt, 24.04.2009 07:58

Trzeba znaleźć równowagę między tym co dookoła odbieranym z wrażliwością i tym co nasze i w nas pomimo wrażliwości. To się nazywa dojrzałość w najlepszym rozumieniu tego słowa. Odpowiada pani nie tylko za siebie , ma pani rodzinę i, męża i dziecko, musi pani być dla nich opoką. Uczyć ich radości z cudnego życia mimo wszystko. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja