przez mafelini Śr, 22.04.2009 23:08
Pani Krystyno, widziałam dziś "Tatarak" we Wrocławiu. Liczyłam, że może i Panią spotkam:) Nie udało się. Film piękny, odkrywam na nowo Iwaszkiewicza, od jutra szukam tego opowiadania, do poczytania. Wzruszyła mnie Pani mocno swoimi opowieściami o odchodzeniu męża, swoją rolą Pani Marty. Oglądałam film w wielkim zdumieniu, napięciu. Zdjęcia piękne, pomysł na adaptację rewelacyjny. Myślałam, że Pan Wajda już niczym nie zaskoczy, myliłam się. Przepraszam. Jestem zadziwiona Pani otwartością w tym filmie, podziwiam Panią Martę, zazdroszczę jej... Wyszłam z kina i lał ulewny deszcz, nastrój wpisał mi się w to, co w duszy zagrało. Dużo by pisać, wystarczyy jedno: dziękuję, Pani Krystyno, za tę rolę. Pozdrawiam z Wrocławia i zapraszam częściej w nasze gościnne progi:).