
Zawsze to za mną chodziło, czyją twórczość malarską Pani najbardziej lubi?
Pozdrawiam Panią serdecznie i heliotropy Van Gogha zostawiam na udany dzień i pomyślną, spokojną premierę. Dobrych, mądrych odbiorców życzę. Mnie jakoś przypadła do gustu ta nazwa "heliotropy"...

PS. Coś mnie dziś wieczór wzięło na ,,Przesłuchanie"... oglądałam po raz drugi. Nie wiem dlaczego... przecież ten film trzeba oglądać w szczególny sposób, a nie tak ni z tego ni z owego... Cóż, chyba muszę rozgryść swoje myśli, posiedzieć sama ze sobą żeby przemyśleć parę rzeczy, które sobie gdzieś głęboko we mnie w środku siedzą, żeby dojść z sobą do ładu.
W każdym razie chciałam raz jeszcze podziękować za ten film i Pani wielką rolę.
A ja na "Tatarak" dopiero 8 maja pobiegnę, najwcześniejszy seans tu w Lublinie, no strasznie późno... i to tylko w jednym kinie! Nie do uwierzenia! Komercja się szerzy... No, ale ja już tam swoje powiedziałam, jak się okazało, że w tym największym nie grają w ogóle...
Julita