Dzień dobry Pani Krystyno,
zmiana czasu działa obezwładniająco, zwłaszcza ta mniej korzystna, marcowa.
znowu minie tydzień, zanim odnajdę swoje czasowe współrzędne i rytm. ale już wtorek, z każdym dniem wstaje się lepiej.
czytam ostatnio Forum, ale nadążyć nie mogę.
uzupełniam też poziom doświadczania tego co Pani robi. "Dancing" już wysłuchany "od deski do deski", muzyka kompletnie do mnie nie trafia, nie te aranżacje, nie te brzmienia. Za to recytacje... Mógłbym słuchać i słuchać. W lipcu ubiegłego roku w jednej z recenzji opery Csoma napisano o aksamitnym czarnym głosie narratorki. To jest to
Mam nadzieję, że jubileuszowy Przegląd we Wrocławiu ugościł Panią godnie. Nie było mnie, ale Dziewczyny z Forum przekazały, że dała Pani niezły koncert!
I jeszcze jedno, choć wątek wybrzmiał już i nie powinien odżywać.
Skąd brać wytrwałość i siłę do przechodzenia obojętnie wobec ludzkiej głupoty, ułomności i złośliwości? Jak dojrzeć do niedojrzałości innych? Czy na to potrzeba czasu? "tygodnia" oswojenia w rozbiciu, jak po przestawieniu zegarków z drugiej na trzecią?
Życzę pieknego dziś i jutra!
Jakże może być inaczej po pięknym wczoraj?
To mówiłem ja,
Piotrek