Pani Krysiu,
1.
tak się od soboty zbieram żeby napisać jak mi było znów "z Panią" miło. Na "Wątpliwościach".
2.
Ale sama właśnie utknęłam w wątpliowościach.
Siostro.
Mam wątpliwości.
Mam takie wielkie wątpliwości.
i leżałam przez dwa dni patrząc w sufit z nadzieją że mnie oświeci. Oświeci co mam zrobić.
Taką musiałam naglę podjąc decyzję czy chce zostać w PL...
wie Pani w mojej dziedzinie, biorąc pod uwagę finansowanie badań nowych leków i testów diagnostycznych to zamieszkać w PL to trochę jak dobrowolnie zostać Don Kichotem
nie dość że się walczy z wiat-rak-ami to jeszcze z Ministerstwem Nauki i Zdrowia....
i rozważałam czy chciałabym bardziej być szczęśliwa w życiu osobistym (mieszkam w PL)
czy zawodowym (nie mieszkam w PL)
i doszłam do wniosku że w zawodowym nie będę szczęśliwa jak w sobistym nie będę
("wielkopomne odkrycie" nie??)
W sumie kontrakt, proponowane stanowisko i projekt ciekawe... tylko wciąż boję się kolejnego "zderzenia" z Polską rzeczywistością
bo już trochę nie mam siły....
No nic. Niech będzie że jestem wielkim (niepoprawnym) optymistą Państwa Polskiego.
Zdecydowałam się na ten kontrakt.
3 lata w moje ulubionej placówce na Bahama.
Może przeżyję i nie osiwieje?
Mam nadzieję że nie pogrzebałam się w piasku po szyję.
i nie będę się musiała za 3 lata zastrzelić pogrzebaną ręką.
i że doczekam się wyników pracy a nie Godota.
3.
A Wątpliwości.
oh jej... Jak miło sobie nacieszyć oczy Pani widokiem.
I do tego w miłym towarzystwie.
tak tak... Forum. Rzeczywiście 7 osób.
3.a.
a w piatek dostałam taki miły mail od kogoś kto był pierwszy raz w POLONII (za moja namową )
Aniu! właśnie wróciłam z "Wątpliwości". Świetna...! Jeszcze mnie tam zobaczą!
4.
A jaki piekny francuski plakat z Pani osobą na głownym planie dostałam w prezencie.
Rozważam detronizację "Człowieka z żelaza" z mojej ściany na wprost łóżka.
(nie mam innego wolnego kawałka ściany 120x160, wszędzie jakieś obrazy).
ale jakie ma Pani piekne piegi na tym plakacie.
no...ale mam wątpliwości.
Boję się przewiesić tamten nad łóżko.
Bo od czasu do czasu mi się śni że spada na mnie w nocy antyrama
jak śpie i umieram przez przebicie tętnic szyjnych odłamami szkła.
Ciekawe co na to Dr Freud?
5.
ah biały (Bolesłłłłłław) jest pięknościowy.
To spojrzenie.
Ja na skutek takich spojrzeń zawsze "przypadkiem upuszczam"
cukierki, ciastko, szyneczke, schab pieczony....
ja wiem że to nie-edukacyjne
ale nie mam wystarczająco silnej woli w konfrontacji z takim wzrokiem...
ps. co do piegów z mojego plakatu....
wpisałam w google "Krystyna Janda + piegi"
i oto co znalazłam:
Zadbana kobieta może być piękna w każdym wieku. Wystarczy spojrzeć na Krystynę Jandę, dla której czas jakby się zatrzymał. Jej zdjęcia napawają nadzieją, że mijające lata mogą być łaskawe dla naszego wyglądu. Sprawdź, jakie kosmetyki dla kobiet dojrzałych sprawią, że zachowasz młodość.
Nie tylko zachodnie gwiazdy mogą się pochwalić świetnym wyglądem w dojrzałym wieku. Mimo, że wszelkie nowinki kosmetyczne docierają do nas z małym opóźnieniem i nie mamy ekskluzywnych SPA na miarę Hollywood, nasze polskie aktorki po pięćdziesiątce nie mają się czego wstydzić.
Dobrym przykładem może być aktorka, felietonistka i właścicielka Teatru Polonia - Krystyna Janda. Mając 56 lat wygląda niezwykle promiennie i świeżo. Z pewnością zawdzięcza to poniekąd dobrym genom, jednak bez właściwego dbania o skórę, ciężko byłoby jej utrzymać dobry wygląd.
Krystyna Janda ma jędrną skórę twarzy i szyi oraz gładką cerę bez śladu widocznych zmarszczek. Dlatego też mogła sobie pozwolić na wystąpienie na „Różach Gali" w Teatrze Narodowym w czarnym kostiumie i podkreślenie ust czerwoną szminką w mocnym kolorze, a całość dobrze współgrała z jej jasną karnacją.
otóż na portalu "w spódnicy" (nie wiedziałam że taki istniej, boże czego to ludzie nie stworzą!! jest Pani ikoną kremów do twarzy... no pięknie...)
Z googla dowiedziałam się też że jest specjalista chirurg od usuwania piegów i nazywa się Janda.. w tym wykonuje też zabiegi BEZ ZNIECZULENIA
Jeśli dotrwała Pani do końca listu
to bez wątpienia serdecznie pozdrawiam
A.