Szanowna Pani Krystyno,
pewnie jest Pani już troszkę zmęczona listami w stylu: bardzo Panią szanuję, podziwiam...proszę o dobre słowo, bądź choćby zrozumienie etc. etc. Piszę do Pani, by w chwilach zwątpienia, pamiętała Pani o tym, że Pani słowa mają moc. Bardzo proszę o tym pamiętać Pani Krystyno.
Są osoby, które potrzebują komentarza do swojego życia i swoich wyborów. Regularnie czytam czasopismo "Pani", bynajmniej nie dla reklam i rekomendowanych kosmetyków, dla wywiadów też nie, choć nie raz trafi się coś interesującego. "Pani" czytam dla Pani, Pani Krystyno. Myślę, że Pani słowa są podporą i pociechą, czasem kubłem zimnej wody, czasem nadzieją, ale nie tylko dla tych, którym odpowiada Pani na listy, Pani o tym wie prawda? To dobrze...
Bardzo serdecznie pozdrawiam Panią i życzę dużo radości i wytrwałości w zmaganiach z każdym dniem:)
Axxx