Odpowiedziała mi dziś Pani na jeden z listów: ,,Wiem wiem ile to czasu i pracy...tym większa wdzięczność , tym większymi literami i uczuciami..." BOSKA! Uwielbiam Cię!!
A za te zdjęcia z ,,Tataraku" to przepraszam, w CV coś się stało i zdjęcia "uciekły", więc nie mogłam sprawdzić. Cieszę się, że reszta się Pani podobała Pracy trochę, ale za taką nagrodę...! To na koniec świata!
Pani niezrównane poczucie humoru z tym męczeniem się z Pani ..talentem", jak to Pani komuś napisała Jak dla mnie to trzeba przestawić cudzysłów, bo żeby każdy się tak ,,męczył" ze swoim talentem jak Pani to takie słowa jak stres i zmęczenie zostałyby skreślone ze słownika
Pani Krysiu, mnie i moją przyjaciółkę, która idzie ze mną na ,,Dancing" zastanawia i martwi, a mnie to szczególnie, bo aż spędza sen z powiek, dlaczego on taki krótki...? To minie jak mgnienie oka przecież... i co potem???
Ja opowiadania Iwaszkiewicza też już mam, ,,Tatarak" przeczytałam juz jakiś czas temu. I tylko czemu aż tak długo trzeba czekać jak wejdzie do kin... Wszystko się jeszcze bardziej dłuży jak się na coś usilnie czeka. Tak czekam na ,,Tatarak", a wcześniej, 22 marca, na spotkanie z Panią w Polonii z nadzieją niegasnącą, że spędzimy z Panią trochę więcej czasu niż te 50 min. ...
Życzę Pani miłego weekendu, pięknych zimowych widoków, herbaty z malinami na rozgrzewkę, wesołego trzaskającego ognia w kominku, wyspania się i weekendowego głębszego oddechu z którąś z Pani ulubionych książek, albo jak sobie Pani marzy tak życzę
Julita