Szanowna Pani Krystyno, nie chciałam wywoływać takiego rozdrażnienia moimi wrażeniami. Prawdopodobnie się na "tym wszystkim" nie znam. Bardzo szykowałam się na wieczór sylwestrowy i bardzo chciałabym być częstym gościem w Pani teatrze. Proszę nie odrzucać krytycznych uwag, nawet jeśli wydają się Pani one bez sensu. Przecież teatr bez publiczności nie istnieje. A Pawlikowska ... no cóż, każdy ma jakieś swoje przemyślenia...
Serdecznie Panią pozdrawiam