przez pigula Wt, 27.01.2009 20:30
Soniu,poduszka mi nigdy nie przyszła do głowy i nie przyjdzie,recze, to była naprawde wtedy beszczelna moja odp...Empatia to takie piękne słowo które zawsze mi towarzyszy,patrze na drugiego człowieka, na chorego jak na siebie i opiekuje sie tak jak ja bym sama chciała byc opiekowana...Czesto mi mówią ,ze jestem dobra,a ja wtedy odp ,ze jestem tylko człowiekiem i czasami też brak mi cierpliwosci...ale potrafię przeprosic kiedy nerwy mi puszczaja i potrafię się przyznac do błędu....Teraz dużo dyskutujemy w pracy na temat puszczonego przez tvn materiału o pacjencie po operacji ewakuacji krwiaka który wyszedł z odleżynami z oddziału.Macie rację,ze media rozdmuchają to co negatywne .W tym reportarzu nie widziałam rzadnej pielegniarki która wypowiedziała by się na ten temat,a przecierz w głównej mierze dotyczył ich ten reportarz na nich głownie ,,wieszano psy."Ale nikt nie powiedział w jakim stanie ten chory przybył do szpitala[np.wyziębienie]jaki był jego stan odzywienia czy dostawał leki podnoszace ciś krwi[aminy]To sa tylko niektóre czynniki ryzyka które predysponują pacjenta do powstania odlezyn,a ja ciagle słyszałam szwagra tego pacjenta mówiacego podekscytowanym głosem,że leżał w brudnym pampersie i nie można sie było doprosić pielęgniarki o zmianę i w końcu sami musieli to zrobic.I nie doproszą sie tak szybko pieleg skoro w wiekszości szpitali pracują 2 na 30/40 łożek i nie pomogą kontrakty w szpitalu aby zapełnic dziure w etatach bo jak długo można pracować po 250 godz kiedy ma sie rodzinę ,dzieci.I będą sfrustrowane,zmeczone....i aż się boję kto się mną zaopiekuję kiedy będę stara....już dziś moze zaczac sie modlić o nagłą i niespodziewaną śmierć,szok dla rodziny ale czas goi rany....a dziś zdałam egzamin z leczenia ran po to aby móc profesjonalnie leczyc rany i odlęzyny...i życzę wam i sobie dużo zdrówka