fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Tutaj publikujcie swoje opowiadania, scenariusze, felietony, rysunki itp

fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez riv-er Cz, 15.01.2009 15:33

fragment 1.

gdyby mógł ją określić kolorem, byłaby burgundem.
nie tylko przez zamiłowanie do rubinów i ponadprzeciętną wrażliwość.
przede wszystkiem przez wieloznaczną głębię. ciała i duszy.
a on kochał wszystko co wielowarstwowe, głębokie i zaskakujące.

pamiętał ich pierwsze spotkanie.
zdawkowy dialog - momentami jedynie grzecznościowy, który przez przypadek, przez sklecenie kilku słów w całość taką a nie inną, stał się początkiem jego narodzin i śmierci. bo czyż właśnie nie tym jest bezgraniczne pokochanie drugiej osoby? scalenie się z nią każdą komórką ciała i umysłu dawało mu szaleńczą ekstazę i jednocześnie chłód samounicestwienia. z każdym dniem, gdy coraz bardziej się w niej zatracał, również coraz bardziej bał się ją stracić.

gdy pierwszy raz powiedział jej, że ją kocha, parsknęła śmiechem.
- znamy się trzy tygodnie. kochasz moje ciało, moje słowa i zapach. może nawet rozkochałeś się w mojej kuchni, ale na pewno nie we mnie. po kilku głębszych nie odróżniłbyś mnie od dupy w przydrożnym barze.

nic nie odpowiedział. miała rację.

to popoludnie gdy poczuł, że kocha ją naprawdę, przydarzyło się rok później.
po pracy, jak zwykle, pojechał do niej.
wszedł do domu. zdjął buty. wszedł do salonu.

zobaczył ją siedzącą na podłodze wśród książek. patrząc w wielkie lustro na ścianie, malowała usta szminką w kolorze burgundu. nie zauważyła go.
stał tak i patrzył na nią.
i poczuł wtedy bezgraniczne szczęście z samego powodu, że właśnie może na nią patrzeć, gdy maluje usta. że jest w tej chwili właśnie w tym miejscu a nie innym.

- kocham cię...

odwróciła głowę i uśmiechnęła się do niego.
- skąd wiesz?

nie zrobił nawet kroku.
- bo chciałbym codziennie patrzeć jak malujesz usta i chciałbym móc ścierać z nich tę szminkę przed każdym wspólnym snem.

trzydzieści siedem lat później to właśnie on malował jej usta przed jej ostatnią drogą.
szminką w kolorze burgundu.


[b]***

DEDYKACJA:
specjalnie dla Sonji za rozjaśnienie mej ciemnoty technicznej! ;)

kilka słów wprowadzenia.
z dnia na dzień, po latach siedzenia za biurkiem, postanowiłam zostać listonoszem. między innymi właśnie dla zbierania takich perełek jak te poniżej:


środek dnia.
łażę i roznoszę.
jedna z klatek.
domofon.
dzwonię pod kilka numerów jednocześnie.
cisza.
kolejne.
cisza.
zaczynam warczeć i naciskam ostatni z możliwych.
odbiera jakaś staruszka.

babcia:
- halooo?

ja:
- dzień dobry. poczta.

babcia:
- Halinkaaa?

ja:
- przykro mi, ale nie Halinka. poczta.

babcia:
- ale ja czekam na Halinkęęę.

odkłada słuchawkę.
drzwi mam nadal zamknięte.
dzwonię domofonem jeszcze raz.

babcia:
- halooo?

ja:
- dzień dobry. poczta.

babcia:
- Halinkaaa?

ja:
- tak, Halinka.

babcia, otwierając drzwi:
- wchodź Halinka, wchodź.

***

stoję pod klatką.
w ręku sterta rachunków, listów, reklam.
torba przygina mnie do ziemi.
dzwonię pod dowolny numer.
cisza.
kolejne dwa losowe.
cisza.
w końcu ktoś odbiera.

dziadek:
- kto tam?

ja:
- poczta!

dziadek:
- jaka poczta?

ja, czując że torba złamie mnie zaraz na pół:
- Polska Poczta!

dziadek:
- acha...

odkłada słuchawkę.

***

wędruję między domkami jednorodzinnymi, wrzucając listy do skrzynek na bramach lub drzwiach.
w jednym z domów otwiera się okno.

dziadek:
- a co z pani mężem???

ja, zbita z tropu:
- a co ma być???

dziadek:
- bo ostatnio go nie widuję!

ja, po lekkim zastanowieniu:
- może dlatego, że ja nie mam męża?!

***

przed jednym z bloków stoi babcia i gapi się na mnie jak sroka w gnat, gdy chodzę od klatki do klatki.
kiedy ją mijam, nie wytrzymuje i otwiera dziób.

babcia:
- pani nie wygląda na listonosza!

ja:
- tak? a jak wygląda listonosz???

babcia:
- no nie wiem, ale pani nie wygląda!

***

póki co pomagam koledze [A.] w roznoszeniu poczty po jego rejonie.
na jednej z klatek otwierają się drzwi do mieszkania i wygląda za mną ciekawska babcia.
wychodzi na klatkę, podchodzi do mnie i łapie mnie za rękę.

babcia:
- Matko Boska! a co się stało panu A.???

ja:
- proszę pani...

babcia nie daje mi dojść do słowa.

babcia:
- o mój Boże... - żegna się [!!!] - niech pani nie mówi, ze coś mu się stało?!!!

ja:
- ale...

nie da rady!

babcia:
- ja wiedziałam! on taki blady był ostatnio, taki przemęczony!

ja:
- pan A...

a gdzie tam!

babcia:
- pewnie zachorował, albo umarł!

ja:
- niech mnie pani posłucha...

tiiiaaa....

babcia:
- o której pogrzeb???

poddałam się.

ja:
- o 14!

***

przed jednym z budynków podchodzi do mnie około 30letnia niunia, staje obok i przez chwilę patrzy w milczeniu, jak sortuję sobie listy według numeracji.

niunia przymilnie:
- ma pani coś dla mnie?

sprawdzam, ale nie mam.

ja:
- no przykro mi, ale dzisiaj to najwyżej buzi mogę dać!

niunia:
- to wy i takie usługi świadczycie???
Ostatnio edytowano Cz, 15.01.2009 21:18 przez riv-er, łącznie edytowano 7 razy
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragment...

Postprzez Tomek Cz, 15.01.2009 16:09

:roll: :)
Avatar użytkownika
Tomek
 
Posty: 3600
Dołączył(a): Wt, 17.07.2007 22:08

Re: fragment...

Postprzez riv-er Cz, 15.01.2009 16:12

zaszalałam ;)
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragment...

Postprzez czarna.inez Cz, 15.01.2009 18:02

riv-er napisał(a):gdyby mógł ją określić kolorem, byłaby burgundem.
(...)
nie zrobił nawet kroku.
- bo chciałbym codziennie patrzeć jak malujesz usta i chciałbym móc ścierać z nich tę szminkę przed każdym wspólnym snem.

trzydzieści siedem lat później to właśnie on malował jej usta przed jej ostatnią drogą.
szminką w kolorze burgundu.


mocne, zatrzymujące
podoba mi się

(choć odkąd Go poznałam, nie noszę w kieszeni szminki...)

życzę powodzenia w tworzeniu :)

tylko taka moja malutka uwaga - załóż temat, a nie mnóż wątków, bo to się strasznie trudno czyta i łatwo się pogubić w bałaganie (vide uwaga Sonji: http://krystynajanda.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=79323&p=465069#p465069)
sonja napisał(a):czyt. pisz wiersze po wierszach, nie zakladaj watkow bo fajne sprawy spadaja nizej ...tutaj bedziesz mial swoj tomik poezji w jednym temacie...moze tak byc? z pozdrowiniami halnymi -sonia
Avatar użytkownika
czarna.inez
 
Posty: 615
Dołączył(a): Pn, 15.12.2008 22:03

Re: fragment...

Postprzez sonja Cz, 15.01.2009 18:23

z pozdrowiniami :!: :shock: :P
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: fragment...

Postprzez riv-er Cz, 15.01.2009 18:43

sonja napisał(a):z pozdrowiniami :!: :shock: :P


:D
również
wieczornie
z ostatnim papierosem
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragment...

Postprzez riv-er Cz, 15.01.2009 19:19

czarna.inez napisał(a):
riv-er napisał(a):gdyby mógł ją określić kolorem, byłaby burgundem.
(...)
nie zrobił nawet kroku.
- bo chciałbym codziennie patrzeć jak malujesz usta i chciałbym móc ścierać z nich tę szminkę przed każdym wspólnym snem.

trzydzieści siedem lat później to właśnie on malował jej usta przed jej ostatnią drogą.
szminką w kolorze burgundu.


mocne, zatrzymujące
podoba mi się

(choć odkąd Go poznałam, nie noszę w kieszeni szminki...)

życzę powodzenia w tworzeniu :)

tylko taka moja malutka uwaga - załóż temat, a nie mnóż wątków, bo to się strasznie trudno czyta i łatwo się pogubić w bałaganie (vide uwaga Sonji: http://krystynajanda.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=79323&p=465069#p465069)
sonja napisał(a):czyt. pisz wiersze po wierszach, nie zakladaj watkow bo fajne sprawy spadaja nizej ...tutaj bedziesz mial swoj tomik poezji w jednym temacie...moze tak byc? z pozdrowiniami halnymi -sonia



aaaaa...
czyli po prostu edytować stary wątek i wklejać nowy tekst pod starszymi?
a po czym poznać wtedy, ze coś nowego się pojawiło?
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragment...

Postprzez sonja Cz, 15.01.2009 19:35

zaswieci sie lampka przy temacie........ :)
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: fragment...

Postprzez riv-er Cz, 15.01.2009 19:41

sonja napisał(a):zaswieci sie lampka przy temacie........ :)


boszz...
a ja nawet blond nie jestem...
trochę 'techniki' i się gubię
;)
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez Tomek Pt, 16.01.2009 22:52

nie tyle edytować i zmieniać, bo do tego pewnie mało kto wraca, ale pisz - odpowiedź
i tak się wątek ładnie i fajnie sam potoczy... ;)
pzdr! :)
Avatar użytkownika
Tomek
 
Posty: 3600
Dołączył(a): Wt, 17.07.2007 22:08

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez riv-er N, 18.01.2009 21:53

Fragment nr 2

gdybym była facetem, jechałabym dziś rano do pracy jako nieogolony, potargany i zaspany koleś, żujący długopis nad pogniecionymi kartkami książki. a tak jedynie zarośnięta nie byłam. buty mi przemokły, ale to nic. to w końcu moje buty z historią, które zaczęły konać szybciej niż przypuszczałam. widać historia miała być krótsza niż sobie wymarzyłam.
dzisiejszy poranek był jak wczorajszy wieczór - ciemny i aseksualny. jak znudzona kochanka, zdegustowana i odpychająca kapryśnym wyrazem twarzy. chcąc nie chcąc, uśmiechałam się do niego znad kubka kawy przymilnie, by był łaskawszy niż się zapowiadał. niewiele to dało, przytomność umysłu rodziła się w bólach.

ludzie w tramwaju byli podobni do mnie. nietrzeźwi z niewyspania.
na siedzenie obok dosiadła się całkiem apetyczna brunetka z rękawiczkami w zębach.
- sssam... ...olne? - wyszemrała bawełną.

kiwnęłam potakująco.
z profilu mogła mieć nie więcej niż 23 - 25 lat. sposób w jaki spoglądała za okno, przez moje ramię, zahaczał o trzydziestkę.
mrużyła oczy jak En. jak kobiety znające życie i tym mrużeniem starające się przeniknąć jego na co dzień akceptowaną powierzchowność.
spodobała mi się na tyle, że pozwoliłam jej oprzeć głowę na moim ramieniu, gdy usnęła trzy przystanki dalej.
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez sonja Pn, 19.01.2009 00:30

riv-er napisał(a): sposób w jaki spoglądała za okno, przez moje ramię, zahaczał o trzydziestkę.
mrużyła oczy jak En. jak kobiety znające życie i tym mrużeniem starające się przeniknąć jego na co dzień akceptowaną powierzchowność
...ciekawe, :) a jak spogladaja za okno kobiety po czterdziestce :?: :roll:
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez riv-er Pn, 19.01.2009 21:14

są spokojne, często zmęczone.
mają cudną siateczkę pierwszych zmarszczek mimicznych w kącikach.
zarysowanych smutnymi uśmiechami.
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez Tomek Wt, 20.01.2009 13:34

smutnymi :?: :shock:
Avatar użytkownika
Tomek
 
Posty: 3600
Dołączył(a): Wt, 17.07.2007 22:08

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez riv-er Wt, 20.01.2009 15:12

OK.
doświadczonymi.
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez riv-er N, 25.01.2009 07:49

Fragment 3

'kobieta płacze.
wiesz, jak to widać po jej drżących ramionach, gdy siedzi do ciebie tyłem?
kobieta nerwowo pali papierosa.
wiesz jak to widać po czubkach palców trzymających papierosa przy tych ramionach, gdy siedzi do ciebie tyłem?
kobieta potrzebuje przytulenia.
wiesz jak to widać w jej oczach, gdy siedzi do ciebie tyłem?
nie wiesz.'
riv

'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'
Avatar użytkownika
riv-er
 
Posty: 173
Dołączył(a): Wt, 13.01.2009 22:08
Lokalizacja: Kraków

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez nemo So, 31.01.2009 15:54

:(
nie wszedł mi post !..
bardzomi się podoba krągłośćtwoich myśli.. :)
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez Tomek N, 01.02.2009 02:07

riv-er napisał(a):[b]Fragment 3

'kobieta płacze.
wiesz, jak to widać po jej drżących ramionach, gdy siedzi do ciebie tyłem?

kobieta nerwowo pali papierosa.

wiesz jak to widać po czubkach palców trzymających papierosa przy tych ramionach, gdy siedzi do ciebie tyłem?
kobieta potrzebuje przytulenia.



wiesz jak to widać w jej oczach, gdy siedzi do ciebie tyłem?
nie wiesz.'


nigdy nie pali
nawet w kominie

każda kobieta potrzebuje przytulenia
kobieta
mężczyzna
każdy człowiek

nigdy tyłem - zawsze przodem albo bokiem - tak , najczęściej bokiem
oczy najbardziej płaczą z przodu[/b]

z tyłu tylko widać (zaledwie trzęsące się) plecy...
Ostatnio edytowano N, 01.02.2009 02:12 przez Tomek, łącznie edytowano 1 raz
"Pokaż mi swoją kieszonkę, świerszczyku mój, a powiem ci kim jesteś" - Edmund Niziurski
Avatar użytkownika
Tomek
 
Posty: 3600
Dołączył(a): Wt, 17.07.2007 22:08

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez Nostalgija N, 01.02.2009 02:08

Nie wie...
Nostalgija
 
Posty: 3765
Dołączył(a): Wt, 27.03.2007 22:20
Lokalizacja: z otchłani źrenic

Re: fragmenty... plus migawki z życia listonosza ;) cz.1

Postprzez welfareheals Śr, 13.10.2021 11:36

welfareheals
 
Posty: 33376
Dołączył(a): Cz, 23.09.2021 12:39

Następna strona

Powrót do Wasza twórczość



cron