Witam Pani Krystyno!
Wiem, że to może i mało fascynująca wiadomość, ale czuję nieprzepartą chęć podzielenia się z Panią swoim spostrzeżeniem. Otóż-przeglądam Pani zapiski, mam zwyczaj zaczynać czytanie blogów od najwcześniejszych zapisów.Chcę dowiedzieć się jak najwięcej o autorze bloga. W przypadku Pani dziennika czynię to samo.I właśnie przed chwilą, czytając notatkę z dnia 22 kwietnia 2007 dostrzegłam zdjęcie.Niby nic, a jednak. PGS !-mój fyrtel (jak mówią w Wielkopolsce). Poznaję nawet drogę , to Gostyń, kierunek na Leszno! Taki ze mnie Sherlock Holmes!Czyli była Pani u nas, myślę, że przejazdem, ale zawsze. To takie mało poważne, ale jakoś tak cieplej mi się zrobiło na sercu!
Gorąco pozdrawiam, życzę dużo pogody w sercu i ciepłych spojrzeń najbliższych
Agnieszka