straciłam apetyt na życie...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

straciłam apetyt na życie...

Postprzez pati Pn, 05.01.2009 20:58

...pani Krystyno, doskonale to rozumiem. Po pewnych doświadczeniach życiowych, człowiek zmienia perspektywę patrzenia...nie cieszy już to, co świeci... Muszę przyznać, że kiedyś była mi pani obojętna, a teraz widzę w pani bardzo wrażliwego człowieka, który posiada ogromne pokłady wartości nie do zdobycia w dzisiejszych czasach. Pani kręgosłup moralny jest nie do zgięcia, bez skazy...móc mieć takiego właśnie przyjaciela to skarb, którego można pozazdrościć...bo przecież 'przyjaźń jest istotą wieczności'...


Życzę ciepła w ten styczniowy dzień...


Ps. Byle już więcej nie tracić tego apetytu...
pati
 
Posty: 26
Dołączył(a): Cz, 26.04.2007 19:23

Re: straciłam apetyt na życie...

Postprzez Krystyna Janda Wt, 06.01.2009 22:10

Pozdrawiam i nie rozumiem tego cytowanego zdania.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja