Pani Krystyno, trudno o jednoznaczną ocenę nieporozumienia z zaproszeniem dla męża... Złośliwość, a może po prostu niedopatrzenie roztargnionego nadawcy. Mnie kilka lat temu spotkała podobna sytuacja. Dziewięć lat po śmierci Taty przyszła do niego kartka z życzeniami świątecznymi... - cóż, uśmiechnąłem się pod nosem...
Spokojnego dnia!
maks1980