Dziękuję za Maszę...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Dziękuję za Maszę...

Postprzez hortensja Wt, 18.11.2008 23:04

Spektakl pana Bardiniego towarzyszy mi przez lata, miałam go na kasecie video, teraz na dvd. Gdzieś się zapodziały w domu i w życiu... I dzisiaj, znowu, po paru latach w tvpKultura.
Jak to się dzieje, że Pani obecność jest zawsze tak intensywna na ekranie. To bardzo piękne.

Dwie świetne role: Pani, i Pani Ziętek. Wspaniałe. Znakomita jest dla mnie m in ta scena, kiedy Wierszynin odszedł i Pani rozpacza: ..."nad brzegiem morza... dąb zielony, kot zielony..." i zwłaszcza "ja się zaraz uspokoję" - jest dla mnie fantastyczne. Tyle przymiotników, pomyśli Pani "egzaltowana osoba" - nie...
Masza w Pani wykonaniu była i jest mi jedną z najbliższych postaci literackich, teatralnych, i towarzyszy mi wrecz w życiu. Po obejrzeniu tego spektaklu lata temu, chwacko nie ogladałam już "Trzech sióst" w innych wykonaniach. Jednak chciałabym wybrać się do Teatru Polonia ...

No, i Pani jedyna mogłaby zagrać Leni Riefenstahl. Gdyby się Pani zgodziła, gdyby tekst był wystarczająco dla Pani dobry. Jeśli nikt nie pokwapi się z tekstem, bo myślę o tym już od kilku lat - ja się ośmielę.

Małgorzata Hortensja
hortensja
 
Posty: 18
Dołączył(a): Śr, 04.06.2008 19:20
Lokalizacja: Lodz

Re: Dziękuję za Maszę...

Postprzez Krystyna Janda Cz, 20.11.2008 00:06

Tak jest sztuka z Leni, ale mnie się nie podoba i mam trochę dosyć grania "biograficznych" ról. Pozdrawiam i zapraszam an nasze " Trzy..."
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja