Tak w nawiązaniu do Pani wpisu w Dzienniku.... Miłość.....
DIAGNOZA UCZUć
Kilka...
Kilka łez miodem
płynących
kilka chwil mlekiem
pachnących
kilka chwil...
i wszystko jest inaczej
+++
w kałamarzu wspomnień
spoczęło kilka słów
niedopowiedzianych:
ja, ty i miłość
Piórem na papierze
Twoją twarz
nakreśliło znów
pióro na papierze
Myślą uciekając
sercem wciąż
wracam do ciebie
Kpina
melancholię
diabli wzięli
tęsknota
powiesiła się... z tęsknoty
sentymenta
schowaliśmy do kieszeni
gdzie więc miejsce
dla pudrowanej
pani hrabiny?
+++
pajęczyna cię oplata
majacząc poddajesz się
......................
na ekranie telewizora
wciąż śmigają nicnieznaczące
obrazki
Wyrok spełniony
dziewięć milimetrów
którymi zmieniłam
ciebie w przeszłość
„Po piąte: nie zabijaj”
wciąż dzwoni mi w głowie
Zbliżenie
I
Zrobiłam to z tobą
Bez grzechu
Zrobiłam to z tobą
I już się nie wstydzę
.....................
w lustrze wciąż
to samo odbicie
II
Zrobiłem to z tobą
Na rogu ulicy
Zrobiłem to z tobą
Przy świetle latarni
....................
nigdy wcześniej
nie było nam tak intymnie
dla ***
+++
niewidoczna a żyjąca
światłem śmierci
noc rozpromieniająca
-
gwiazda
Po drugiej stronie
¬renicami patrząc w siebie
kolejny raz
odrzucam świat
krzykliwych demonów
-
migocące światełka
iluzji pozostały
tam gdzie nie ja
a krew pulsuje
+++
pogrzebałam
śmierć śmiercią
żałobę pokutą
ziemią ciało
ciałem duszę
nimfa – modliszka
nimfą była
gdy go miłością
pętała
teraz nad
jego grobem
cień modliszki
księżyc rozpościera
Intymność... (nieco perwersyjnie)
Wzwiodłeś mnie do nieba bram
Wzwiodłeś mnie gdzie byłeś sam
Wzwiodłeś mnie na życia skraju
Wzwiodłeś mnie – i jestem w raju
Post factum...
Łzą zatarłam
ostatni cień,
cień twych ust całujących
me oczy
Nasze ciała
moje ciało
Nasze ciała
twoje ciało
Tym razem modliszka
przegrywa z afrodytą
+++
lodem skute milczenie
pokuta za jutro
strach minionego dzisiaj
nieznane wczoraj
świadomość
surrealistyczna
¦lad białej sukienki
Zmyłam krwią
ostatnie
złudzenie
niewinności
A jeszcze tak
niedawno
mama prasowała
kołnierzyk białej
sukienki
... w parawanie z gwiazd
Przykładam ucho
do torów
których drżenie
jest o jeden oddech
ode mnie
wącham źdźbło
traw przedzierające się
przez dym
spod kół parowozu
otwieram oczy
by zatopić je
w parawanie z gwiazd
+++
grzech
Belzebuba skroń
na
archipelagu błękitów
I stało się...
poczułam
twój cień
na swym ciele
skradł się
niczym mrowie rozkoszy
i posiadł
te kilka falbanek
nie zdjętych jeszcze
w łazience
nareszcie...
...
+++
magmy smak
w twoich łzach
modliszki cień
nad kroplą krwi twej
wanilia
sen
ukojenie
zimowa noc
Mgła na niebieskich
gwiazd planecie
nicość głucha
cisza niczyja
bo niebo też zasypia
gdy nikt nie
puka do drzwi
Przekonaj mnie...
Przekonaj mnie,
że warto żyć...
że za echem nocy
kroczy podmuch mgieł...
tych samych co rok temu
tam gdzie od nowa
uczyłam się
alfabetu życia
przekonaj mnie, że...
+++
planować – nie planowałam
chcieć – nie chciałam
tak tylko się stało,
że moje serce ciebie spotkało
+++
przeklinam dzień
w którym poznałam
słowo
bo każde kolejne
zbliża mnie do
śmierci
Gdy...
Gdy noc zakwitała gwiazd tysiącem
Gdy para kochanków skryła się przed słońcem
Gdy wszystko wkoło spokojnie spało
Me serce twojego serca szukało
¦pij kochanie...
Księżyc tuląc się do snu
Spuścił kroplę mgły
Na posłanie powiek
Dobranoc
¬renicom dwum
Dobranoc
Dobranoc
+++
miłość
-
siostra mgieł
zamknięta
w probówce niespełnienia
+++
powtórz mi... i jeszcze raz...
powtórz...
bo wciąż nie wierzę
...
rozum
trudniej przekonać
niż serce
usłysz...
Zatrzymała mnie łza spływająca po zasłonie z twych skrzydeł. Stanęłam w środku drogi do nikąd. Zaczęło świtać, a mym niewidzącym oczom ukazało się jezioro. Jego wody miały smak twojego cierpienia, tak dobrze znanego mi z przeszłości. Chciałam dotrzeć do ich źródeł i spić je pocałunkami. Zawołałam lecz nie odpowiedziałeś. Wołałam... wciąż wołam. Może choć echo mi odpowie.
dla***
............. Pozdrawiam
Lady_Vovina :)