Londyn (Edyp)

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Londyn (Edyp)

Postprzez amc Wt, 14.10.2008 22:01

Droga Pani Krystyno,

tak w opozycji do Pani Syna chciałam pozytywne słówko o Teatrze ;) (aż być się poszła pośmiać z tego wycierania... chociaż trochę się boję co było po przerwie...).

Gdyby Pani miała chwilkę wolnego czasu w Londynie... której Pani pewnie mieć i tak nie będzie, a może nawet tu nie zajrzy przed weekendem, to
...to chciałam nieśmiało :oops: :oops: Edypa polecić w National Theatre.
Obrazek
Na początek pozachwycają się moje estrogeny :oops: :oops: Pan Ralph Fiennes cudowny. Piękne ciało w idealnie skrojonym garniturze. A jakie plecy...barki..jedwabna koszula :oops: :oops: :oops:
No właśnie to taka wersja że Edyp w garniturze, Jokasta w małej czarnej i marynarce, a Chór też w czarnytch garniturach wstaje nagle z widowni gdzie spokojnie siedzi niezauważony w pierwszej scenie i wychodzi na scenę po schodkach. Pan Fiennes gra bardzo dynamicznie i wyraźnie. Gra twarzy świetna! I jaki głos! dykcja! każda głoska wyraźna (i wszystko rozumiem, mimo brytyjskiego akcentu za którym nie przepadam przyznam się szczerze). W filmach/kinie zawsze robił na mnie bardzo dobre wrażenie, ale na scenie jest jeszcze lepszy.

Jokasta (Clare Higgins) troszkę gorzej wypadła. Taka za bardzo elastyczna, za mało sprężysta dla mnie. Wydelikacona. Lekko miękko histeryczna. Nawet w scenie czołgania po scenie (dramatycznej z założenia) pozostało mi wrażenie jakiegoś "niedoprawienia". Dla mnie Jokasta Sofoklesa nie była nigdy uzależniną od mężczyzn panienką, lecz miała charakter (np. do samobójstwa moim zdaniem potrzeba odwagi), a jako taka troszkę bezwolna dama wypada w odbierze tej sztuki.

Bardzo oszczędna, wręcz surowa dekoracja. "Mosiężna" obracająca się brama pałacu i w drugim planie drzewa. Ciekawy pomysł.

I sam budynek bardzo sympatyczny, Pani pewnie widziała ale ja wcześniej nie miałam okazji. Układ foteli taki że gdyby usiadła przede mną żyrafa w kalepuszu to by mi nie zasłoniła. No i akustyka. Gdyby mała myszka lub dwunoga stonoga przebiegła przez scenę dałoby się usłyszeć.

no to zasadniczo
bezpiecznego lotu bez turbulencji życzę!

amc
Avatar użytkownika
amc
 
Posty: 8537
Dołączył(a): Śr, 16.01.2008 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krystyna Janda Cz, 16.10.2008 05:55

Oj zazdroszczę. Nie wiem czy uda mi się coś zobaczyć w Londynie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron