Szara codzienność i gonitwa za jutrem odbierają człowiekowi bardzo wiele. Mojej mamie przez długie lata odbierały to, co ważne dla duszy. Literatura, teatr zawsze były na później, na kiedy indziej...w efekcie na "nigdy". Kilka miesięcy temu to się zmieniło - odkryła wzruszający i bawiący świat książek i teatru ("Stefcia Ćwiek...", "Dowód") Dzięki temu ta codzienność wygląda trochę inaczej. Jest czas, jest lżej
Zrobiłem mamie niespodziankę, taką z zaskoczenia i jeszcze o niej nie wie Kupiłem bilety na poniedziałkową "Shirley Valentine". Jestem ciekaw ile siebie odnajdzie w bohaterce. Z pewnością wyjdzie w optymistycznym nastroju. Już nie mogę się doczekać
Przepraszam, że zawracam Pani głowę moimi wywodami, zwłaszcza, że w ostatnim czasie jest Pani bardzo zapracowana. Ale duża część tych wrażeń, emocji i refleksji jest dzięki Pani. To dla nas ważne. I chciałem aby Pani to wiedziała.
Pozdrawiam serdecznie, bardzo kolorowej codzienności życzę
Do zobaczenia za tydzień na "Shirley..."
Matowy