no, sie nie zorientowaly nawet bidulki, jak dojdO do siebie, to będzie żal
a u nas juz po wszystkim, wypogodzilo sie i uspokoilo, ale od północy to tak dęło przez kilkanaście godzin, że aż gwizd był, nie szło okien otworzyć, a o wyjściu na balkon nie było w ogóle mowy, bo można było dotychczas nie powrócić. A potem takie dziwne zjawisko widziałam jak patrzyłam w strone morza, jakby ziemi parowała, a nawet dymiła i potem z tego chmury się robiły i szły do góry, no coś niesamowitego...
Mam coś na uśmiech dla Druhen, Misiek wyczaił, coś w stylu strony onego hotelu tureckiego, pamiętajO Druhny? Uwaga, tłumaczenie komputerowe, hihi, Druhny wchodzO na własnO odpowiedzialność
http://www.penziony.cz/pl/horni-branna/chalupa-sovinka/
P.S. Emciu, dzięki za ZN w sprawie Woody'ego (oczywiście, że się odmienia - kogo czego Woody'ego, hihi). Przyjdzie i na niego czas...zaraz rzuce oczodołem na linki.