HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pn, 07.07.2008 18:28

Przestaję się ukrywać, pojawiam się, dzieńdobrywieczór! To ja, Wasz debil. Uwaga, dzisiaj jest tylko wizja, fonii niet, gdyż straciłam głos. Proszę niczego nie regulować. Ewentualnie moje rachunki.

Maciejko, bankomat był dopracowany, czego nie można powiedzieć o mnie, gdyż plastiku nie zostawiłam w dziurce, lecz obok. Akcję z połknięciem przeżyłam już w Polsce, kilka lat temu, kiedy się zamyśliłam...no, i musiałam odbierać kartę w oddziale. Faktycznie, od tamtej pory wystarczy, że zobaczę choćby fragmencik plastiku wyłaniający się z dziurki i łapię od razu i nie puszczam!!!

Gocha - Druhna ma w-czapę za "Jak nie musicie, to nie latajcie". I WOGLE proszę już nie mówić o samolotach, dobra? Ja się tak zastanawiam...że skoro bilet mam elektroniczny, odprawić się można w necie, to czy nie mogłabym tak polecieć też w necie...? Ech... A na dodatek nie wiem, który terminal, bo teraz już maMY zawrotnOM liczbę 2. Na bilecie stoi 1, a mówiOM mi, że 2. To który Druhny obstawiajOM...?
A zdjęcia cudne, moje klYmaty!!! A Druhna to tak specjalnie czy niechcący napisała "starymy"...? Bo jakby coś, to powinno być dalej "domkamy, kanałamy, mostkamy...". Tak tylko mówię. Na widoku z wieży zamkłam oczodoły, przyznaję się bez picia.

Teremi - no, to żenada, nie chmura, że tak powiem. A u nas pada i jest cudnie!!!

Emciu - a gdzie zdjęcia z burzy? Motyl sztuk raz na trampelówkach to ma być zatrzęsienie? No, dzięki...
P.S. To cykoria jest niebieska...?

Natenczas, Druhny, i NIECH BIEDRONA WYJDZIE!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gocha Pn, 07.07.2008 18:51

Soweczko, ja nie o samym locie pisalam a o okolicznosciach wokol. Mam nadzieje, ze nie lecisz Lufthansa (juz sie uchylam od tego kapcia, co leci w moja strone). Najwazniejsze, to strzelic sobie jednego duzego przed wsiadnieciem samym (kiedys dawali za darmo w samolocie, gdzie te czasy?) i zamknac oczy i uszy jak beda pokazywali co robic jakby co. Ja tam bardzo lubie ogladac swiat z wysoka, najbardziej lubie jak samolot leci nad Tamiza w Londynie. Ale ty nie do Londynu i pewnie nie przy oknie. Po trzecim locie w te i wewte bedzie ci juz wszystko jedno, slowo daje. Sciski.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez GrejSowa Pn, 07.07.2008 19:16

Nieeee, sowy majOM inaczej... Mnie za pierwszym razem było wszystko jedno, a potem, z każdym kolejnym lotem coraz gorzej, czili coraz mniej jedno...także ten....

JUŻ CISZAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hihi...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kmaciej Pn, 07.07.2008 20:47

Witam wszystkich gosci, powracajacych z wakacji i dyzurny duet .
Gocha ,wpisuje Brugie na liste miejsc wartych zobaczenia gdy zaczne planowac urlopy miejskie. Nie strasz Sowy ona juz biedula przezywa ze ma bilet elektroniczny i nie mozna go wziasc do reki a Ty mowisz ze mozna miec bilet na lot ktorego nie ma. Sowa osmiele sie zauwazyc ze w kwestii zabierania gotowki jestes zachowawcza i kontynuujesz najlepsze tradycje prababek. Pamietam jak chodzilam z mama na rynek kupowac smietane od babki ktora wyciagala ze stanika chusteczke w ktora byly owiniete pieniadze. Moja Babka to chusteczke przypinala agrafka , co nie jest zlym pomyslem i przypomina mi moja bezmyslnosc jak wlozylam sobie mojego malego synka do torby na dziecko i poszlam robic pranie, pochylam sie a moje dzicko nieprzypiete agrafka bec..! na podloge. Wiec przemysl sobie Sowa wszystko dokladnie , podziel sie swoimi doswiadczeniami a ja moge obiecac ze tematu kontynuowac nie bede.

W goracych zrodlach w Yellowstone nie mozna sie kapac (podobno w jednym tak ale tam nie dotarlam) . W Teton sa Huckelbery Springs znane miejscowym i tam sie troche pomoczylismy wyobrazajac sobie jak to musi byc dobrze dotrzec do takich goracych zrodel zima na nartach. Piekna wycieczka , niezbyt dluga ale pelna emocji bo trzeba bylo przekroczyc rwacy potok, spacer laka oznaczona licznymi
sladami pobytu niedzwiedzi (na szczescie tylko jeden byl swiezy) i tylko my i nikogo wiecej. Swoja droga to w takim miejscu tekstyl az sie prosi zeby go zrzucic ale trudno zmienic kulturowe przyzwyczajenia zatem na pokusie sie skonczylo , kapiel byla niezwykla i nikt nie zachorowal. (park odradza korzystanie z tych zrodel bo...jakies tam bakterie , microby czy inne cuda) zdjec nie ma bo zapomialam aparatu a nie mialam checi przechodzic przez ten strumien wiecej niz trzeba.

Gorace zrodla , gotujace blota o zapachu zgnilych jajek, gejzer (mielismy szcescie bo ten na zdjeciu jest aktywny co ok. 13 godzin ale jak zacznie strzelac i wode i pare to spektakl trw i trwa)

Obrazek
Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez GrejSowa Pn, 07.07.2008 21:09

Maciejko, wpisuję zatem agrafkę na lYstę zakupowOM. Aaaaa tam, cały zestaw agrafek (agraFek...???!!! hmmm....). Nie wiem, co Ty masz przeciwko świeżym niedźwiedziom, hihi.. No, i dziękuję za aromaticzne doznania wieczorowOM porOM... Nie ma to jak gotujące błota o zapachu zgniłych jajek!!!

KONKURS: Która Druhna jest gejzerem HP i co ile godzin jest aktywna, hi hi...

Na razie, i WOGLE nie śpię, bo mi się już nie opłaca...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pn, 07.07.2008 21:17

I jeszcze na dobranoc lub dzień dobry...

http://www.youtube.com/watch?v=h92DOZ9LQtg
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gocha Pn, 07.07.2008 22:38

Maciejko, co do brazowych misiow zgoda, mozna probowac omijac, ale na widok grizzly zdecydowanie doradzam wycofanie sie chylkiem z zatrzymanym oddechem. Zrobilismy tak w Kanadzie i do dzis uwazam, ze nam sie upieklo. Zupelnie nie wygladaja tak milo i niegroznie, jak twoj misio z Tetons. Bylam w Yellowstone i Tetons 10 lat temu i jak patrze na twoje zdjecia, to sobie mysle, ze przydalaby sie jakas wizyta z Polski, coby mozna bylo miec pretekst do pojechania tam jeszcze raz. Kto chetny?

Gejzer, Soweczko, to zdecydowanie ty. Zliczenie sredniej aktywnosci zostawiam Brombie :D .
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez kmaciej Wt, 08.07.2008 06:19

Witajcie,
Zauwazylam ze w miare lat moje wyjazdy zmieniaja swoj styl , mniej miejsc - dluzsze pobyty. Marzy mi sie wedrowanie z namiotem i plecakiem ale chyba zrealizuja to mlodzi bo moja kondycja nie taka zeby dzwigac wiecej niz maly plecak, swoja skore i kosci. Chcialabym wrocic do Glacier NP. Sa tam gorskie widoki ktore kocham, sciezki na kazda kondycje, piekne pola namiotowe i duzo mniej odwiedzajacych niz w inne parki (glownie za sprawa odleglego polozenia).
Yellowstone zostawiam azjatyckim wycieczkom i turystom w sandalkach (zdumiewa mnie jak daleko i wysoko mozna zajsc w klapkach nie uszkadzajac lakieru na wszystkich paznokciach) Jest to piekny park ale nie znalazlam w nim SWOJEGO miejsca.
Yellowstone to taki bardzo miedzynarodowy park. Oprocz azjatow duzo Francuzow i Niemcow . Ostani odrozniaja sie dobrym przygotowaniem i znajomoscia terenu co przypomina mi zaslyszana historie o turyscie ktory pojechal lodzia na druga strone jeziora Jenny w Teton NP, spoznil sie na ostatni przejazd powrotny i czekal cala noc na przystani bo myslal ze byl na wyspie.
W Teton na jeziorach sa motorowki (sa ograniczenia mocy silnika ale ciagle krzywo na nie patrze) . Przejazdy na druga stone jeziora Jenny co 15 minut. Stanowczo trzeba czasu zeby znalezc tam swoje sciezki , jeziora , wawozy bo one tam sa ,ale ciagle zeby do nich dotrzec trzeba zaliczyc parkowe srodmiecie ...brrrr...

Gocha na usprawiedliwienie swojej glupoty mam tylko to ze moje potomstwo minelo misia zanim on doszedl do sciezki no i nie byl to Grizzly. Skorzystam z Twojej rady przy nastepnej okazji , obiecuje.

Nowe fotki na nowy dzien.
Wiosna , sniegi topnieja ,wodospady i strumienie hucza ... wklejam ostroznie zeby was nie zalalo......Jutro jeszcze kilka widokow gor ,moze jakies rosliny i koniec urlopowych wspomnien.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez teremi Wt, 08.07.2008 08:45

dzięki Druhnom - za opowieści i zdjęcia - na szczęście na moim szlaku mogę spotkać w najbliższym czasie jedynie Misia Uszatka

KMaciejko piękne te wodospady - a co do paznokci i lakieru - mam koleżankę juz w dostojnym wieku, która od zawsze ma dugie i pomalowane paznkocie nawet po kilku praniach, sprzątaniu, myciu garów itp -jak to sie dzieje - nie wiem

Sowa wiadomo KTO jest gejzerem a czy co 13 godzin? - no tego nie wiem ale gejzer gejzerowi NIE równy
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez kmaciej Wt, 08.07.2008 17:22

Tak sobie mysle ze moze pora skonczyc wspominanie i wrocic do terazniejszosci.
Zatem ostatnie zdjecia i mnie nie ma.

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

To byloby na tyle . Ze laki byly kolorowe , ze w roznych dziwnych miejscach miedzy skalkami kwitly przerozne kwiaty, ze pachnialo lepiej niz w sklepie z olejkami aromatycznymi ( jesli oddalic sie od wspomnianych wczesniej obszarow o aromacie siarkowodoru gdzie nic nie kwitlo) to juz na slowo bo ile pstrykanek mozna wklejac gdy sa inne miejsca i zdjecia do ogladania .

Teremi masz racje gejzer gejzerowi nie rowny. Podobno nie bardzo mozna na nie liczyc , wybuchaja kiedy chca czesciej lub rzadziej , raz slabiej raz mocniej .
Nie mialam szczescia (albo cierpliwosci) do slynnego Old Faithfull . Ludzie siedza czekaja na lawkach jak na podniesienie w kosciela a tu psss..., puff..., pu...ffff i po wszystkim cisza ... do nastepnego razu ...
Jak padla liczba 13 to zapytam sie gdzie jest Trzynastka?
Na tym koncze swoja pourlopowa , sezonowa aktywnosc PROSZE SIE O MNIE NIE MARTWIC jak mawia Sowa.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Trzynastka Wt, 08.07.2008 17:54

Witajcie Swierszczenki!

Maciejko, dzieki wielkie za foto i slowo-relacje z parkow.
To troszke nie tak jest, w kazdym z nich tuptajac mozna znalezc swoje miejsce, krete, dzikie sciezki, tylko trzeba termin obrac nieco inny, „poogorkowy”, posezonowy. Wtedy jest raj.
Kilkakrotne moje podroze tam to wrzesien, najlepiej od polowy. Wtedy cisza na szlakach i najczesciej dreptaja seniorzy, najczesciej uslyszysz „thank you, young lady”, jesli jakos sie miescisz wiekowo do 50-tki:).
Wlasnie na boczne sciezki Yellowstone i Grand Canyon trzeba sie pojawic poza glownym sezonem i miec dla nich CZAS.
Ja ostatnio bylam zadziwiona, ze Yellowstone za 4 razem, juz bez naszych dzieci i pospiechu dal nam tyle radosci i dopiero odkrylismy te piekne miejsca.
Old Faithfull od dawna jest zmeczony i teraz ten komin, ktory wkleilas najczesciej zachowuje aktywnosc. Twoje zdjecie przypomnialo mi kropelki pary na twarzy:)
Grand Teton jest moj ukochany, ale w takich zaulkach, gdzie nie ma nikogo, no nie, masz racje, moze tylko przechodzace niedzwiedzie. I te pachnace ziolami laki, ktorych nie odda zaden aparat, a sa wlasnie tam na trasie.
Jak Ci sie troszke teskno zrobi za tymi miejscami to powklejaj nam jeszcze troche, co? Jak pokusisz jeszcze troche to nastepni sie wybiora na szlaki:)

Emciu, Gocha, dzieki za Wasze podroze.

Pa!

13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez GrejSowa Wt, 08.07.2008 19:08

Cze, Druhny!

Siadły mi dzisiaj baterie, a bez baterii - to wiecie...ale spoko, powolutku, powolusiu naładujO si... Wychodzę cichaczem i zamykam za sową bramę HalYnki na "chwYlę", bo muszę, ale niech si Druhny nie martwiO, wrócę, tylko nie wiem dokładnie kiedy...

Trzymajcie się i czekajcie na mnie!!!

No, to na zrazie...

Aha, i trzymajcie za mnie kciuki 31-go lipca, we czwartek o 12.15 przez caluśkie trzy godziny!!!

Buuuuuuuuu..........................
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Rfechner Wt, 08.07.2008 19:52

Pozdrawiam wszystkich .Zdjecia piekne wklejacie , Grejsowa kciuki bede trzymac ..Zapisalam se coby nie zapomniec :lol:
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez teremi Wt, 08.07.2008 20:55

Witam
KMaciejko dobrych wspomnien i zdjęć wciąż mało w Kredensie - tak więc wklejaj ile sie da - limitow nie ma

Trzynastko pozdrawiam

Sowa - no tego 31 to kciuki i owszem ale mam nadzieje, że wcześniej Cię tu zobaczę. Weekedn bez Ciebie, to w. stracony - dyżur musi być
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez kmaciej Śr, 09.07.2008 22:32

Witajcie wszyscy nieobecni...
Teremi , pozdrawiam , zauwazam Cie tu i tam ,to znaczy TU Cie nie bylo a TAM pisalas... Zmeczylas sie dyzurowaniem czy oczekujeszna na status quo ante ... 21 dni jesli dobrze policzylam plus 1 na uporzadkowanie kabli i ladowanie baterii
Nie chce narzekac bo to nie ten temat ale pourlopowy real mnie wykancza ze swoimi absurdami, papierzyskami i biurokracja ....
Temat wciagniety na maszt moge znikac ... PA!
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez teremi Cz, 10.07.2008 08:29

witam
trwam, trwam (nie mylic z TV) na posterunku ale czasami brak inwencji i twórczego natchnienia
dzis jednak pomyślałam, że dawno nie było tu żadnej wierszenki
no to uprzejmie proszę - oto ona
ze specjalną dedykacją dla tych co wyjeżdżają/powracają/wyjeżdżają...

"Jak wędrowne ptaki"
Jak wędrowne ptaki
Swój rzucamy brzeg, rodzinny brzeg
Wśród opuszczonych gniazd poranna wstaje mgła
I tylko żegna nas zachodni wiatr.

Jak wędrowne ptaki
Znów ruszamy w rejs, daleki rejs
Gdzieś znad przybrzeżnych skał i opuszczonych wydm
Dobiega wiatru szum i ptaków krzyk

Jak wędrowne ptaki, jak wędrowne ptaki
Znów wracamy tu, wracamy tu.

Wśród deszczu i pod wiatr wracamy do swych gniazd,
Choć nikt nie woła: wróć, nie woła: wróć
Jak wędrowne ptaki
(autorstwa:K.Klenczon, S.Krajewski - K.Dzikowski)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ita Pt, 11.07.2008 09:57

Teremi, dziekuje za okolicznosciowa teremke .

Dobrze, ze trwasz na posterunku !
HalYnka zawsze moze na Ciebie liczyc,
a teremka jest na tyle krotka, ze może zdaze przed innymi
zrobic z niej itenke ...

Czuje się w HP, ze nastal czas urlopow, wyjazdow, przyjazdow, wedrowek we wszystkie strony swiata,

dedykuje wiec moja wersje tej wierszenki wszystki Druhnom WEDROWNYM

"Jak wędrowne ptaki" || Druhny przypinaja sowie skrzydla i zamieniaja się w wedrowne ptaki||

Jak wędrowne ptaki ||leca, zwiedzaja, fotografuja, a potem do HalYnki wstawiaja||
Swój rzucamy brzeg, rodzinny brzeg ||niektóre dawno już rzucily ||
Wśród opuszczonych gniazd poranna wstaje mgła || SWIETA MGLA ||
I tylko żegna nas zachodni wiatr. ||czasem zegna WSCHODNI, zwlaszcza gdy się leci na ZACHOD||

Jak wędrowne ptaki || zawsze maja walizke pod reka ||
Znów ruszamy w rejs, daleki rejs || najczesciej jest to rejs stakiem powietrznym, ale rejs statkiem spacerowym po Wisle lub rowerem wodnym po jez.Krzywym ma tez swój urok ||
Gdzieś znad przybrzeżnych skał i opuszczonych wydm || ile już tych wydm, skal przybrzeznych, plaz, moerz i gor HalYnka widziala...a ciagle nam malo i prosimy o jeszcze !||
Dobiega wiatru szum i ptaków krzyk ||moza szum, ptakow krzyk, pusta plaza posrod drzew ... skades to znaMY ? ||

Jak wędrowne ptaki, jak wędrowne ptaki ||zakladamy plecaki i w droge...||
Znów wracamy tu, wracamy tu. || TU czy TAM ? ||

Wśród deszczu i pod wiatr wracamy do swych gniazd, || czasem maMY pod wiatr, a do deszczu to nawet teskniMY ...||
Choć nikt nie woła: wróć, nie woła: wróć || a ja wolam : WRACAJCIE do HalYnki i skladajcie relacje z podrozy, zdjecia wklejcie. dzielcie sie wrazeniami z tymi, co DALEKO ruszyc się nie mogą ||
Jak wędrowne ptaki || leccie bez przeszkod i niech Wam sprzyja POGODA, zawsze i wszedzie||

(autorstwa:K.Klenczon, S.Krajewski - K.Dzikowski) + ||Ita, ktorej trudno wyleciec, ale dzieki HalYnce, może doleciec wszedzie, nie ruszajac się z domu||

Pozdrawiam serdecznie Druhny oraz wszystkich sympatykow i bywalcow HP
i tych PRZED i W TRAKCIE i juz PO urlopowych podrozach,
a takze prowadzacych OSIADLY TRYB ZYCIA !
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Bromba Pt, 11.07.2008 11:36

Ita, dzięki za mobilizację do napisania wierszenki-urlopenki!

"Jak wędrowne ptaki" || Druhny przypinaja sowie skrzydla i zamieniaja się w wedrowne ptaki|| #oprócz Sowusi, bo na cholerkunię jej dwa komplety. Sowusia, żyjesz?#


Jak wędrowne ptaki ||leca, zwiedzaja, fotografuja, a potem do HalYnki wstawiaja|| #o jakie ruchliwe, ADHD, czek#

Swój rzucamy brzeg, rodzinny brzeg ||niektóre dawno już rzucily || #niektóre dopiero rzucO, a Albercia zostanie filozofem#


Wśród opuszczonych gniazd poranna wstaje mgła || SWIETA MGLA || #polskie kury, kryć się!#

I tylko żegna nas zachodni wiatr. ||czasem zegna WSCHODNI, zwlaszcza gdy się leci na ZACHOD|| #a czasem wiatr się zmienia i Marry Poppins musi odejść#

Jak wędrowne ptaki || zawsze maja walizke pod reka || #ptaki z walizkami? To muszą być chyba sójki? Sowuś?#

Znów ruszamy w rejs, daleki rejs || najczesciej jest to rejs stakiem powietrznym, ale rejs statkiem spacerowym po Wisle lub rowerem wodnym po jez.Krzywym ma tez swój urok || #a w Zakopanem nawet jakiś jazz grają i teatr letni jest, pierwsza z brzegu sztuka PIĘKNA LOLA WRACA NA KRUPÓWKI, hi hi!#

Gdzieś znad przybrzeżnych skał i opuszczonych wydm || ile już tych wydm, skal przybrzeznych, plaz, moerz i gor HalYnka widziala...a ciagle nam malo i prosimy o jeszcze !|| #dopiero co dyskutowałam, że jeżdżenie kilka lat w to samo miejsce też ma sens – a co, resztę można obejrzeć w HalYnce, ha! Aaaa, Ściana, ukłony za picturenkę! Halo, tu Brzoza, słyszysz mnie?#

Dobiega wiatru szum i ptaków krzyk ||moza szum, ptakow krzyk, pusta plaza posrod drzew ... skades to znaMY ? || #a Druhny wiedzą, co to jest emo-dres? Słuchać Fela, hi hi. O, przepraszam, Druhny pozwolą, kuzynka Alberci, panna Emo. Czy jest na sali jakiś socjolog od pokolenia emo? (Jak Druhny nic nie rozumieją z tego wersu, to dobrze!)#


Jak wędrowne ptaki, jak wędrowne ptaki ||zakladamy plecaki i w droge...|| #właśnie się, kurna, pakuję, przydałby się mały TIR, ostatecznie walec. I kieszonkowy podejmowacz decyzji#

Znów wracamy tu, wracamy tu. || TU czy TAM ? || #nie wracamy, BUM!#

Wśród deszczu i pod wiatr wracamy do swych gniazd, || czasem maMY pod wiatr, a do deszczu to nawet teskniMY ...|| #a czasem nam pogoda wisi#

Choć nikt nie woła: wróć, nie woła: wróć || a ja wolam : WRACAJCIE do HalYnki i skladajcie relacje z podrozy, zdjecia wklejcie. dzielcie sie wrazeniami z tymi, co DALEKO ruszyc się nie mogą || #to chyba da się zrobić#

Jak wędrowne ptaki || leccie bez przeszkod i niech Wam sprzyja POGODA, zawsze i wszedzie|| #amen#


(autorstwa: K.Klenczon, S.Krajewski - K.Dzikowski) + ||Ita, ktorej trudno wyleciec, ale dzieki HalYnce, może doleciec wszedzie, nie ruszajac się z domu|| + #Bronka wędrowna przed podróżą#

Bywajcie zdrowe i niech Wam się darzy!


Ama et fac quod vis.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez teremi Pt, 11.07.2008 18:17

Ita dzięki, że przyłączyłas się do Klubu Dyżurnych Druhen

Bromba a Ty nie w Gdańsku z Małą i Maszmunem?

pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Bromba Pt, 11.07.2008 21:34

Oj nie, ja w dokładnie odwrotnym kierunku.
Ama et fac quod vis.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne