Dobre i optymistyczne myśli śle a z nimi słońca nitki złapane nad brzegiem morza, które dziś było spokojne, ospałe.
Mogłabym tak stać i patrzeć w tę przestrzeń godzinami.
Przypomniałam sobie pierwsze listy do Pani. Od tego czasu tyle się wydarzyło. Spojrzenie wstecz wywołuje wspomnienia, które nigdy nie będą obojętne. We własnej ciszy uświadamiam sobie jak ogromne szczęście mnie spotkało. Czy za krótko, dlaczego – powoli przestaje nękać, bo wiem, że mam je w sercu na całą swoją wieczność. Uśmiecham się do tej myśli i puszczam zacisk zębów. Mijają dwa lata od tego czasu ..... aż, już, zaledwie.
Pani wie doskonale, że życie nie znosi pustki i cały kołowrót kręci się w niezmiennym wariackim tempie, dzięki Bogu. Choć czasami, następuje ostre hamowanie. Głowa wędruje trochę wyżej, ponad ten pęd i wtedy drugi plan myśli wysuwa się na czoło. Brrrrr boje się jeszcze zbytniej jego bliskości, wracam na pierwszy, bezpieczny. A na nim wiosna, z nią wszystko nabiera kolorowych barw, upraszczając gradację tego co ważne.
I tak to jest z pisaniem do Pani, Pani J, nie da się o "byle czym".
Rękawy poszły w górę, łokcie na boki i przepychamy się do przodu, i tak krok, za krokiem, dzień za dniem. Już przygotowujemy Jarmark 2009, ale czas szybko leci, dopiero pisałam o zeszłorocznych przygotowaniach i prezydenckich strojach.
Dużo spokoju w remontowym szale.
Ciepłe myśli, moc energii i bursztynowe promyki
Do szybkiego zobaczenia.
Magda
p.s.
z chwili na Mazurach