Pani Krystyno..myślę sobie a propos tego o czym dziś Pani napisała,że jesli łączy ludzi coś wyjątkowego...miłość,przyjażn..coś , co nawet trudno nazwać,może niesamowite podobieństwo dusz- to nigdy ta więź nie przemija. Tu na tym swiecie i poza nim zawsze jetesmy razem.
Jesli Ktos ma niebywałe szczęscie znależć pokrewną duszę.Miłość ,która zawsze była ,jest i będzie-to wierzę ,że ten Ktos jest blisko...nawet blizej niz nam się wydaje.Jest w sercu...jest wszędzie gdzie my jesteśmy,-,będziemy własnie dziś,jutro aż do naszego końca tu na ziemi.
Poza naszym wymiarem też.
Pani miała szczęscie spotkać pokrewną duszę.Człowieka przez duze C.
To największe bogactwo jakim moze byc obdarzony drugi człowiek.
Mimo tego,ze fizycznie nie Jesteście Państwo razem-Pan Edward jest i zawsze będzie. Zresztą na kazdym kroku...w oczach Pani Synów jest cząstka tego człowieka.
Pani zresztą sama wie...rozumie..przeczuwa.
Przepraszam,ze tak się osobiscie rozpisalam.
Kłaniam się i serdecznie pozdrawiam. Trzymam kciuki za maturę.A z remontem na pewno sobie Pani poradzi.
Proszę pamietać o takich osobach jak ja,które tez moga pomóc.I zdobyc finanse i doradzić w tych sprawach remontowych. Proszę też pamietac o sobie,o chwili oddechu.Jest Pani POTRZEBNA i NIEZASTĄPIONA.
Izabela