przez M, So, 19.01.2008 01:01
Puk puk...
Dobry wieczor wszystkim.
Czuje wielka presje, nie wiem jak zaczac, mysli sie wierca.
Na poczatek dziekuje, ze jestescie.
W ogromnej mierze dzieki Wam, Agnieszka czerpala sile do codziennej walki.
Miala cel/zadanie/misje do wykonania.
Kiedy pisala, co mozna zrobic w danej sytuacji, jak pomoc, ustrzec sie...
To to pisanie wlasnie, wielokrotnie trzymalo ja w pionie, czasem w poziomie, ale trzymalo.
Otrzymalismy od Was bardzo duzo, (slowo duzo brzmi tutaj plasko).
Nie bede wdawal sie w szczegoly, po prostu dziekujemy.
11.01.2008r.
Piekne kwiaty.
Milo bylo spotkac sie z "delegacja", zamienic kilka slow.
Bylismy dzis z Paproszkami na pietnastej kwaterze na Centralnym.
Nic a nic sie nie zmienilo, poza wypalonymi zniczami.
Kolorowy dywan trwa.
Dobranoc