przez calisia N, 06.01.2008 12:24
Pani Krystyno, nie zasluzyla Pani na to, co Panią spotkalo i nie wiem, czemu tak sie stalo. Tak wiele daje Pani z siebie innym ludziom, a poniosla Pani tak ogromna strate. Buntuję się dziś przeciwko losowi. Nie umiem wydobyc z siebie slow pocieszenia, ale jestem z Panią calym sercem, myślę o Pani i probuje dac Pani troche ciepla i otuchy tymi myslami. Dla wielu ludzi jest Pani ikona, kobieta z zelaza. Prosze znalezc w sobie sile, zeby jak czlowiek slaby przezyc katastrofe, aby jak czlowiek silny odnalezc jeszcze kiedys szczery usmiech. Prosze przyjac moje wyrazy wspolczucia.