Szanowni Waćpanowie.
Otóż uważam, że Pani Krystyna ma dużo więcej poczucia humoru niż wy, poprawni polityczne przedstawiciele tej lepszej rasy Panów, i przymknie oko na moje rzadkie ekscesy polityczne. Za co zresztą Pani Krystynie z góry dziękuję.
------
Arbitrzy moralnej i intelektualnej elegancji.
Modne i ekspansywne quasi-nauki: psychologia, psychologia społeczna, politologia, antropologia kulturowa czy socjologia rozdają wykształciuchom dyplomy nadczłowieczeństwa w postaci prawa do rekonstrukcji społecznej świadomości
- w ten sposób, aby to oni znaleźli się na szczycie społecznej piramidy jako arbitrzy moralnej i intelektualnej elegancji.
Jak pisał Paul Johnson, uniwersytety stały się dzisiaj kuźnią pogardy wobec przeciętnego, skromnego człowieka, hołdującego zwykłej przyzwoitości.
------
To "My" jesteśmy tą nową doskonałą rasą ludzi. To my powinniśmy sprawować władzę nad ludźmi niższej kategorii, bo:
- "My" odkrywamy nowe światy, nowe formy wolności, nowe formy ekspresji, rządzenia, opisywania rzeczywistości.
- To "my" widzimy głębiej i dalej. I to, co widzimy, wskazuje, że żadne ponadhistoryczne i powszechne normy etyczne nie istnieją.
- To "my" odsłaniamy kolejne, coraz głębsze pokłady irracjonalnego konserwatyzmu i zaściankowości, które tamują drogę rozwoju nowych prądów myślowych, artystycznych, ekonomicznych.
- "My" jesteśmy lepsi od przeciętnego Polaka. Jesteśmy ponad kościelnymi dogmatami i ludowymi mądrościami. Ponad zwodniczym zdrowym rozsądkiem.
------
W Polsce i na świecie trwa wyścig transgresyjnych szczurów, które dokonują coraz to bardziej ekscentrycznych odkryć.
Przeżytkiem jest tradycyjna rodzina, związki heteroseksualne, podział społecznych ról na męskie i kobiece, system sądowniczy i więzienniczny, system edukacji. Przeżytkiem są tradycyjne cnoty przyzwoitości i dobrego wychowania - jaskiniowa już kindersztuba, ograniczenia dotykające pornografię i obscena w miejscach publicznych, pojęcie obrazy uczuć religijnych itd.
Kto wynajdzie i rozgłosi jakąś nową formę "antywolnościowej represji kulturowej", zyskuje prestiż, pisze książki, otrzymuje tytuły i granty - w najgorszym razie dzwoni do "Szkła Powiększającego" (Wykształciuchy Szeregowe).
Renesans myśli Fryderyka Nietzschego, Zygmunta Freuda i różnych form marksizmu obserwujemy w liberalnych demokracjach co najmniej od połowy lat 60. Ale w tej układance, jaką jest funkcjonowanie dużych społeczności świata zachodniego, pierwszeństwo w wywieraniu wpływu na umysły inteligencji przypisałbym Nietzschemu.
To właśnie małpowanie tego myśliciela, naśladowanie Nietzschego a rebours, ułatwia dziś karierę w mediach i na uniwersytetach, zabłyśnięcie w świecie intelektualistów czy postępowych artystów happenerów.
------
Nadczłowiek Nietzschego jest od przeciętnego człowieka lepszy, bardziej wrażliwy, bardziej dostojny.
A któż nie chciałby zostać nadczłowiekiem, przynależeć do rasy, która jest szczególnie predystynowana i uprawniona do rządzenia masami? Z pewnością nadludźmi chcieli być studenci, których uczył w Berkeley Czesław Miłosz.