Szanowna Pani,
obejrzałam wczoraj w TV Polonia spektakl „Pożądanie w cieniu wiązów”,
w którym stworzyła Pani przejmująco prawdziwą kreację – mimiką, wyrazem oczu, gestem przy powściągliwym korzystaniu z palety aktorskich środków, przynajmniej tych efektownych... (choć postać pewnie stwarzała pokusę /nad/użycia ekspresji).
Ten spektakl powinien być obowiązkową pozycją dla tych, którzy – zapewne po obejrzeniu jednego czy dwóch filmów z Pani udziałem – chętnie powielają stereotyp, że gra Pani tylko „na nerwie” i wszędzie tak samo.
Rola w „Pożądaniu w cieniu wiązów” to było prawdziwe mistrzostwo!
Chciałoby się częściej mieć okazję do takiej duchowej uczty... Czy nie myślała Pani, żeby organizować od czasu do czasu w Teatrze Polonia pokazy spektakli teatru TV z Pani udziałem? Myślę, że taka inicjatywa cieszyłaby się sporym zainteresowaniem – mogłaby dać teatrowi dodatkowy dochód, a widzom stworzyć niepowtarzalną okazję do obejrzenia prawdziwych perełek, które telewizja dawkuje z niezrozumiałą powściągliwością...
Co prawda teatr Polonia działa tak prężnie, że obie sceny są zwykle zajęte, ale chyba niezagospodarowane są jeszcze weekendowe poranki...
Z życzeniami wszystkiego najlepszego
Wierny Widz