Pani Krysiu,
Nie miałam nikogo z rodziny kto by był w tym przez Boga zapomnianym miejscu ale moja Babcia z malutka córką była wywieziona na Syberie i też przeżyła bydlęce wagony, mróz i poniewierkę.
Film dla mnie osobisty, wstrząsający i porażający ale nie tylko dla mnie.
Po spektaklu panowała kompletna cisza i wszyscy w milczeniu wyszli z sali.
Na tym Forum ktoś niedawno spytał Panią czy film jest nudny, a Pani odpowiedziała niewidząc go, że nie. Intuicja czy znajomość twórczości Pana Wajdy?
Serdecznie pozdrawiam. Małgosia