że Pani tam jest po drugiej stronie komputera (i nie tylko ). Mnie też dopadła jesienna melancholia i jestem w takim samym stanie ducha.
A biały ser i gadanie o głupotach w miłym towarzystwie, chociażby wirtualnym, dobre jednak i podbudowujące jest. Oczywiście, nie cieszę sie z tego, że bywają gorsze dni. Podbudowuję zatem Panią z całego serca!!! Cieszę się, że odkryłam takie miłe forum bez agresji.
Ponadto dziś przeczytałam takie oto słowa Pani Beaty Tyszkiewicz:
"Ja zawszę mówię, że zajmuję się w życiu pracą nad swoim charakterem. Zmuszam się czasem do robienia rzeczy, na które nie mam ochoty. Ale wszystko co robię, staram się robić dobrze. Zależy mi też na tym, żeby spełnić oczekiwania ludzi, z którymi się spotykam".
Dlatego pędzę popracować nad swoim charakterem i może jak się zmęczę tą pracą to zażyję parę różowych tabletek na uspokojenie, które wczoraj zgarnęłam z biblioteki miejskiej.
Skoczę też zbadać jak też wygląda nowa kasa - może się uda zdobyć bilet na jakąś sensowną datę? A swoją drogą oczekiwanie na wejściówkę w westybulu teatru miłe było. Muszę zbadać jak to będzie teraz.
Pozdrawiam serdecznie!