Kochana Pani Krysiu,
Właśnie ponownie, po raz drugi obejrzałam "Parę osób, mały czas", film który przynosi ukojenie, otacza klimatem literatury ze wszech stron...
Za pierwszym razem był to dla mnei film przede wszystkim o NIM, o Mironie, z mocno zaznaczonym złym traktowaniem Jadwigi. A teraz, oglądając po raz 2, odebrałam "Parę osób..." jako film o NIEJ. Obie "wersje" piękne. A film na tyle doskonały, że już przy drugiej scenie zataciłam pamieć kolejnych wydarzeń, to było jak drugi pierwszy raz.
Do tej pory, cóż za niedopatrzenie.. , nie widziałam "Boskiej!". Parę dni temu postanowiłam to nadrobić, beztrosko dzwoniąc do teatru i pytając się o bilety na dzień następny... Przy moim pierwszym podejsciu, na poczatku wystawiania tego spektaklu równie cienko było z biletami, myslałam ze moze teraz odpusciło, ale gdzie tam.. dostałam bilety na połowę października
A w ramach urodzin /znaczy dzień po/ wybieram się na "Wątpliwość", w pierwszy dzien po premierze..
Rezerwowałam w trakcie pracy, taka miła przerwa, rozmarzenie, plany teatralne...
Przyznam się szczerze, na koniec tego postu, że Pan Dziennikarz mocno mnie zirytował, zachowanie gorsze od całej sytuacji.
Ściskam Pania i Pana Edwarda bardzo mocno i serdecznie,
pozdrawiam ciepło.
Klaudia Wojciechowska